fbpx

BMW i3 – Aby w przyszłości niebo również świeciło błękitem

I3 to pierwszy seryjny model elektryczny BMW, który pod względem gabarytów należy do segmentu B, a wnosi cały szereg ekscesów technologicznych, takich jak kabina z włókna węglowego i konstrukcja warstwowa, które znacznie obniżają masę i środek ciężkości oraz poprawić ekonomikę i właściwości jezdne pojazdu. Jest w sprzedaży w Niemczech za 34 900 euro, ale u nas nie będzie dostępny ze względu na słabą infrastrukturę.

Do kształtu trzeba się najpierw przyzwyczaić, ale szybko się w nim zakochujesz, bo działa uroczo, a przede wszystkim emanuje postępem i misją premium.na 19-, a nawet 20-calowych kołach.
Do kształtu trzeba się najpierw przyzwyczaić, ale szybko się w nim zakochujesz, bo działa uroczo, a przede wszystkim emanuje postępem i misją premium.na 19-, a nawet 20-calowych kołach.

Napęd elektryczny stanowi alternatywę dla klasycznej benzyny i oleju napędowego już od znacznie dłuższego czasu niż większość sądzi, największym problemem w przeszłości była jedynie cena i tym samym przełom tego typu samochodów na rynku, a także moc oleju lobbystów, które często twierdziły, że prąd pomimo zerowej emisji nie jest bez winy, gdyż służy do produkcji prądu napędzającego tego typu samochody. Niemniej jednak generują szkodliwe emisje.

Ale gdybyśmy posunęli się tak daleko, to moglibyśmy znaleźć cały szereg sposobów na zanieczyszczanie naszego i tak już dość nasyconego emisjami środowiska klasycznymi paliwami kopalnymi i dlatego możemy przynajmniej powiedzieć, że energia elektryczna jest jednym z najczystszych form paliw silnikowych, co dziś puka do drzwi głośniej niż kiedykolwiek.

Gdy otworzysz parę bocznych drzwi, przed tobą otwiera się ogromny otwór, ponieważ pojazd nie ma słupka B, a przestronność jest zaskakująco dobra w obu rzędach. Lekka konstrukcja jest widoczna na każdym kroku, zarówno w cienkich siedzeniach, jak i materiałach takich jak deska rozdzielcza, która wygląda wyjątkowo, ponieważ jest wykonana z tworzywa sztucznego pochodzącego z recyklingu.
Gdy otworzysz parę bocznych drzwi, przed tobą otwiera się ogromny otwór, ponieważ pojazd nie ma słupka B, a przestronność jest zaskakująco dobra w obu rzędach. Lekka konstrukcja jest widoczna na każdym kroku, zarówno w cienkich siedzeniach, jak i materiałach takich jak deska rozdzielcza, która wygląda wyjątkowo, ponieważ jest wykonana z tworzywa sztucznego pochodzącego z recyklingu.

Zajęli się tym także o godz BMW, która w ostatnim czasie zaoferowała klientom pierwszy seryjny elektryczny model bawarskiej marki, który według swojej klasyfikacji i gabarytów należy do segmentu B pojazdów jednomiejscowych (czyli jego najbliższą konkurencję reprezentują Opel Meriva, Nissan Note i tym podobne), a cechą szczególną jest kabina pasażerska, która jest wykonana w całości z włókna węglowego i dlatego jest o ponad 100 kilogramów lżejsza od klasycznej stalowej. Język na skali, nawet przy innych „oszczędnych” środkach, pokazuje „chwiejne” 1195 kilogramów prądu, a ekonomia też jest odpowiednia, gdzie zasięg na jednym ładowaniu wynosi aż 160 kilometrów, a za dodatkową opłatą to można tego dokonać za pomocą „przedłużacza wściekłości” w postaci dwucylindrowego silnika benzynowego, można zwiększyć do ponad 250 km.

Wersja „podstawowa” napędzana jest elektrycznym silnikiem synchronicznym o mocy 125 kW/170 KM i momencie obrotowym 250 Nm, z którym i3 osiąga prędkość 150 km/h (na niemieckich autostradach też trochę przekroczyła), a przyspieszenie do setki to tylko 7, 2 sekundy. Napęd zapewnia akumulator litowo-jonowy o mocy 18,8 kW/h, umieszczony w podwójnym dnie, pomiędzy osiami kół, co zapewnia nisko położony środek ciężkości i lepszy rozkład masy, który można ładować ze standardowego gniazdka 230 V ( osiem godzin ładowania) lub za pośrednictwem stacji ładowania, gdy po 30 minutach będzie dostępne 80 proc.

Kierowca nie ma przed sobą klasycznych wskaźników, ale dwa cyfrowe ekrany, na których wyświetlane są wszystkie dane dotyczące prędkości, zasięgu i całej reszty. Całościowo kabina jest wyrafinowana, ale nadal prestiżowa dzięki materiałom i wyposażeniu najwyższej jakości.
Kierowca nie ma przed sobą klasycznych wskaźników, ale dwa cyfrowe ekrany, na których wyświetlane są wszystkie dane dotyczące prędkości, zasięgu i całej reszty. Całościowo kabina jest wyrafinowana, ale nadal prestiżowa dzięki materiałom i wyposażeniu najwyższej jakości.

Z projektowego punktu widzenia jest to obraz zewnętrzny BMW i3 poza tym (wystarczająco) rozpoznawalne BMW, choć futurystycznie skrojone, zwłaszcza patrząc z boku, gdzie widok zatrzymuje się na własnej linii bocznej, co wynika z drzwi bocznych o różnej długości i ogólnie specjalnego mocowania drzwi, które otwierają się każde do siebie i zapewniają większą przestronność kabinom pasażerskim oraz łatwiejsze wejście do nich. To z boku i3 taka świetna cecha, ale ten sam motyw powtarza się również z przodu, z całkowicie zakrytymi nerkami, które zazwyczaj reprezentują maskę silnika, a także wyglądem tyłu, gdzie tylna klapa jest w całości wykonana ze szkła, a światła umieszczone są pod szkłem i przez nie prześwituje światło.

I3 zaskakuje przede wszystkim przestronnością wnętrza, bo centymetrów dla pasażerów w milimetrowym pojeździe o długości niecałych czterech metrów i szerokości 1,77 m to naprawdę sporo. Ponieważ silnik jest zamontowany bezpośrednio nad tylną parą kół napędowych, nie ma potrzeby tworzenia „tunelu” pomiędzy siedzeniami, więc nawet dla pasażerów z tyłu siedzenia są zaskakująco dobre i przestronne. Nie ma słupka B, więc dostęp do tylnej kanapy przez „samobójczą” parę tylnych drzwi (dosłownie) jest stosunkowo łatwy. Bagażnik oferuje bazową pojemność 260 litrów, na pierwszy dołek istnieje możliwość umieszczenia kilku drobiazgów w mniejszym otworze pod przednią maską „silnika”.

Słowo lub dwa o jeździe – jak w przypadku wszystkich pojazdów elektrycznych, także z przyspieszenie i3 wywołuje uśmiech na twarzy, ponieważ jest to bardzo sprężysty pojazd, który przy przyspieszaniu można porównać do sportowego coupe. Dotarcie do pierwszej setki zajmuje zaledwie około siedmiu sekund, a i3 błyskawicznie reaguje na każde naciśnięcie pedału gazu i jego prędkość wzrasta w mgnieniu oka. Aż do końcowych 150 km/h, chociaż na niemieckich autostradach w okolicach Rupholding udało nam się osiągnąć prędkość 155 km/h.

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.