Ford szykuje prawdziwą małą ofensywę bardziej ekologicznych modeli. Jako pierwszy na drogi wyjechał hybrydowy Mondeo, którego na drogach możemy spodziewać się w maju, czyli mniej niż pół roku za pozostałymi wersjami. Drugim będzie plug-hybrydowy C-max, który jest już sprzedawany po drugiej stronie Atlantyku, i to samo dotyczy trzeciego w kolejce, który również jest już w sprzedaży na niektórych rynkach UE i jest to w pełni elektryczny Focus.
Można go rozpoznać po charakterystycznej masce silnika (jest to model przed renowacją, o której pisaliśmy niedawno), ale poza tym nie ma większych różnic pomiędzy tą elektryczną wersją focusa, a pozostałymi wersjami focusa. Wygląd zewnętrzny jest nadal bardzo dynamiczny, a o napędzie elektrycznym właściwie świadczy jedynie niewielka liczba napisów elektrycznych (z boku i z tyłu) oraz specjalny otwór do podłączenia specjalnego kabla do sieci, którego otwór ciekawie się obraca oczy, naciskając w specjalne miejsce.
Pod względem przestrzenności i dynamiki podobnie jak pozostałe
Nawet wewnątrz różnice są naprawdę niewielkie, ale tak naprawdę skupiają się głównie wokół wskaźników i przedłużeniu konsoli środkowej, gdzie znajduje się dźwignia automatycznej zmiany biegów. Jest także porównywalny pod względem przestronności z innymi Focusami, jedynie bagażnik jest mniej obszerny ze względu na montaż akumulatora na dole oraz pomiędzy tylną kanapą a bagażnikiem.
Zespół akumulatorowy składa się z akumulatora litowo-jonowego o pojemności 23 kWh, który został opracowany we współpracy z firmą LG chem. Aby zapewnić optymalną wydajność i możliwie najdłuższą żywotność, akumulator posiada dodatkowy system chłodzenia i ogrzewania, dzięki któremu akumulatory powinny wytrzymać co najmniej dziesięć lat bez znaczącej utraty pojemności. W ten sposób system chłodzi akumulatory podczas wysokich temperatur latem i odwrotnie, dodatkowo je podgrzewa podczas niskich temperatur.
Ładowanie baterii (również) za jedyne 1 euro
Kierowca i tak tego nie zauważa, ale na jednym ładowaniu ma wystarczającą ilość energii, aby przejechać Focusem dystans aż do 162 km, a dla jak najefektywniejszego wykorzystania energii elektrycznej dodano także układ hamulcowy autokaru, który za pomocą obliczeń procentowych i animacji podpowiada, jak optymalnie jechać.
CZYTAJ WIĘCEJ: Renault ZOE – prawdziwy elektryczny hatchback segmentu C
Pojazd można ładować poprzez dowolne klasyczne gniazdko (również domowe), gdzie przy tym drugim (czyli napięciu 10A) ładowanie trwa 10-11 godzin, natomiast przy wyższych napięciach (16A lub 32A) ładowanie zajmuje 6-7 lub nawet tylko 3 -4 godziny . Jednocześnie Ford twierdzi, że Focusa Electric można ładować już za jedyne 1 euro (bez podatków) w najtańszej taryfie, co stanowi wyjątkowo niski koszt za dobre 150 km przejechania.
Podczas jazdy focus electric jeździ podobnie sportowo jak „zwykłe” wersje tego modelu, z tą różnicą, że przyspieszenia od postoju i pomiędzy przyspieszeniami są zaskakująco duże, a przy pokonywaniu zakrętów większa masa pojazdu jest nieco odczuwalna , choć nie jest uciążliwy i ciężki. Przyjemność z jazdy jest porównywalna z mocą innych Focusów, z wyjątkiem specjalnych cech, jakie zapewnia napęd elektryczny.
Focus elektryczny jest już od jakiegoś czasu w sprzedaży na niektórych rynkach, np. we Francji, i tam, biorąc pod uwagę dotację, kupujący mogą go kupić za 39 990 euro. W porównaniu z konkurencją, nawet francuską w postaci Renault ZOE, jest to niemały wyczyn. A jeśli chodzi o cenę, Ford nadal będzie musiał wiele zrobić, aby Focus Electric był konkurencyjny. Technologia jest gotowa, jest po prostu za droga.
Więcej informacji:
ford.si