Na drogi wyjechała ósma generacja modelu Volkswagen Passat, czyli B8, jak nazywa go ta marka. Pomimo bardzo podobnych wymiarów oferuje większą przestrzeń w kabinie, niższą masę, mocniejsze i oszczędniejsze silniki oraz prawdziwe morze systemów wspomagających i zaawansowanej technologii. W porównaniu do pożegnalnego B7 jest nawet ciut „tańszy”.
Na obrazie zewnętrznym najnowszego VWswego przedstawiciela Segment D, jest tak, jak się spodziewaliśmy. W najlepszym przypadku jest to projekt ewolucja, co wnosi podobny wygląd zewnętrzny do odchodzącego modelu, ale po drobnych zmianach i szczegółach projektanci osiągnęli to, że pracuje niżej, szerzej i nieco więcej niż jego poprzednik.
Efektownie prezentuje się z przodu nowa maska, która jest jeszcze bardziej kanciasta i zaakcentowana niż poprzednio i kontynuowana jest na krawędziach przednich świateł, które oferują dwie wersje oświetlenia LED drogi: wysokie i niskie, gdzie pierwsi z pomocą 15 diod LED W tej zaawansowanej technice świeci w pełni, a także może automatycznie regulować wiązkę światła i oświetlać rogi. Z boku najwięksi miłośnicy marki i modelu zauważą bardziej podkreśloną linię ramion oraz fakt, że nowe lusterka boczne są mocowane bezpośrednio na nadwoziu. Z tyłu znalazły się także nowo zaprojektowane światła LED, które w zależności od poziomu wyposażenia dostępne są w dwóch wersjach oraz z oświetleniem adaptacyjnym zależnie od warunków i sytuacji. Najważniejszą rzeczą jest długość życia, co powinno wynosić 80 tys. godzin, czyli wponad dziewięć lat ciągłej pracy. Znacznie trudniejszy do zauważenia (nawet zauważalnego podczas jazdy) jest fakt, do czego służy nowy Passat 85 kilogramów lżejszy od poprzednika.
Pod względem wymiarów i proporcji nie ma większych czy raczej wymiernych różnic, niemniej jednak Passat w obu wersjach nadwozia jest nieco bardziej przestronny, zwłaszcza jeśli chodzi o ilość miejsca na kolana pasażerowie tylnych siedzeń, którzy teraz mają 40 milimetrów więcej miejsca. Bagażnik również nieznacznie zyskał na objętości, dzięki czemu w naturalny sposób utrzymuje pozycję lidera w segmencie, ale jeszcze ważniejszy jest fakt, że posiada podwójne dno, a na liście dodatków oprócz m.in. otwieranie elektryczne, elektrycznie regulowany hak holowniczy.
Skoro już o tym mowa, przejdźmy do zaawansowanych technik, w kontekście których Passat dosłownie „pęka w szwach”. Przeżywa światową nowość lub premierę w Passacie system przeznaczone do łatwiejszego parkowania (cofania) z przyczepą asystent przyczepy gdy kierowca po prostu ustawia kąt, pod którym chce, aby pojazd i przyczepa cofały, system porównuje wymagane i rzeczywiste odchylenie przyczepy za pomocą kamery cofania i odpowiednio reaguje. System sprawdza się bardzo dobrze w praktyce i zaskakująco łatwo się do niego przyzwyczaić. Ponadto Passat otrzymał całą masę nowych systemów wspomagających (asystent parkowania 3.0, który może teraz automatycznie parkować „z przodu”, Widok obszaru 360 stopni, pomoc w nagłych wypadkach, pomoc w ruchu drogowym i systemy Discover Media/Pro).
Większość systemów pomocy jest oferowanych przez importera w formie znaczących pakietów „technicznych”, na które potrzeba od 1250 do ponad 1400 euro. Ale nie powinniśmy zapominać o w pełni cyfrowych wskaźnikach centralnych w formie Aktywny ekran informacyjny o przekątnej 12,3 cala, co wymaga dopłaty i jednocześnie największej (czytaj: najdroższej) nawigacji fabrycznej (w sumie około 2200 euro).
CZYTAJ WIĘCEJ: Prognoza pogody na jesień, możliwe wysokie pasaty
Wewnątrz pasażerów wita zaskakująco znajoma deska rozdzielcza, wskaźniki i kierownica, a główne zmiany można dostrzec w szersza i wyżej umieszczona konsola środkowa (w rezultacie także wyższe dźwignie zmiany biegów) i inna kontynuacja konsoli środkowej w części przed pasażerem. Pod względem wyposażenia są one dostępne podobnie jak u poprzednika trzy podstawowy pakiety wyposażenia: Trendline, Comfortline i Highline, gdzie oprócz sześcioletniej gwarancji (lub 200 000 km) podstawowa oferuje także dwustrefową klimatyzację, bluetooth i system przedni asystent oraz system Start&Stop. Comfortline obejmuje także trzystrefową klimatyzację automatyczną, tempomat z kontrolą odległości, system parkowania i 16-calowe felgi aluminiowe. Wersja Highline jest bogatsza w skórę, światła mijania LED i 17-calowe felgi aluminiowe.
Jeśli chodzi o silniki, (prawie) wszystko dzieje się po stronie jednostek wysokoprężnych, o ile są one dostępne cztery wersje 2,0-litrowego TDI z mocą 88–176 kilowatówi najbardziej ekonomiczne emisje do atmosfery tylko 108 gramów CO2. Dla tych, dla których to za dużo, więcej będzie dostępnych w drugiej połowie przyszłego roku wersja bluemotion przy zaledwie 95 gramach emisji na kilometr podróży. Z kolei barwy benzynowe reprezentuje jedynie 1,4-litrowy TSI o mocy 92 kW, co powinno stanowić zaledwie kilka procent sprzedaży. Skrzynia biegów to w zasadzie sześciobiegowa manualna skrzynia biegów, ale na życzenie klienta można ją również wymienić na automatyczną skrzynię DSG. Napęd na cztery koła dostępny jest w dwóch mocniejszych TDI, czyli w wersji 140 i 176-kilowatowej, przy czym ta ostatnia oprócz wyjątkowych osiągów zaskakuje także wyjątkowo umiarkowanym zużyciem paliwa i emisją spalin (tylko 140 gramów na km). Spodziewaj się więcej następnej jesieni wersja hybrydowa typu plug-in, którego nazwa już się przyjęła Passata GTE.
Ceny zacznij o 23 140 euro za benzynę i 24 704 euro za olej napędowy strony dla wersji sedan, dla Kombi Passata ale trzeba przynajmniej „mieć na koncie”. Odpowiednio 24 613 i 26 162 euro. Na prezentacji testowaliśmy najmocniejszą wersję ze 176-kilowatowym dieslem DSG z automatem i napędem 4motion i musimy przyznać, że miło nas zaskoczyła zarówno osiągami, jak i ekonomią, ale prawdą jest, że taki Passat za cenę ponad 50 tys. euro znajduje się już w wyższym segmencie cenowym. Importer komentuje ceny, że jest ceny „oczyszczone”. nowy Passat (czyli wersje z porównywalnym wyposażeniem) nawet trochę niżej od tych sprzed remontu modelu. To też o czymś świadczy.
Więcej informacji o zakupie:
www.volkswagen.si/novi passat