Jeśli jesteś jednym z wielu rodziców, którzy w okresie dorastania dziecka musieli stawić czoła niekończącym się nagabywaniu o zakup hulajnogi, przeczytaj uważnie poniższe linijki. Wiosną Renault zaoferuje czterokołowego twizziy za siedem tysięcy, który wyeliminuje większość obaw i niedogodności związanych z bezpieczeństwem.
Większość rodziców reaguje z dużym niepokojem, gdy ich dziecko prosi o hulajnogę, twierdząc, że jest w ogóle bezpieczna i zastanawiając się: „a co, jeśli potrąci je samochód”. Czterokołowiec z otwartą kabiną to bezpieczniejsza alternatywa dla młodych ludzi, którzy chcą poruszać się mobilnie po mieście, a ich rodzice chcą dla nich jak największego bezpieczeństwa.
Cóż, w Renault mają bardzo ekologiczne rozwiązanie wszystkich takich problemów, ponieważ oferują elektryczny pojazd czterokołowy, który oferuje dwa siedzenia i dwie wersje osiągów, z jednym ładowaniem ale potrafi jeździć 100 km. Twizy ma bardzo unikalny wygląd, ma kierownicę i wszystko inne jak pojazd osobowy, a co najważniejsze kabinę pasażerską i poduszka powietrzna. Dzięki temu bezpieczeństwo podczas jazdy w ruchu ulicznym jest znacznie większe niż w przypadku hulajnogi, a kierowca nie potrzebuje kasku, a jednocześnie dzięki otwartym bokom nadal ma dość wiatru we włosach.
Umożliwia także wielu opcje personalizacji w postaci ciekawych sportowych naklejek na całą karoserię pojazdu, którymi podobnie jak rozwojem pojazdu zajął się dział sportowy Renault - Sport Renault.
W kabinie jest równie wietrznie jak w mniejszym kabriolecie, wyjątkowa jest także konstrukcja siedzeń, gdzie dwa wyjątkowo cienkie siedzenia umieszczono jedno za drugim. Dzięki temu Twój młody mężczyzna może zabrać ze sobą w podróż swojego najlepszego przyjaciela, tak jak na hulajnodze, są też dwie wersje wyczynowe, w których podstawowa może prędkości do 45 km/h, a mocniejsze 80 km/h.
Twizzy 45 umożliwiając w ten sposób jazdę żadnego egzaminu na prawo jazdy (kategoria B), ponieważ ma ograniczoną moc 4 kW (5 KM), a w mocniejszej wersji potrafi to zrobić silnik elektryczny, co jest efektem słoweńskiego rozwoju i produkcji 13 kW (17 KM). Na jednym ładowaniu może przejechać od 50 do 100 kilometrów, w zależności od warunków pogodowych i stylu jazdy. Dostępna jest również wersja cargo, w której przestrzeń za fotelem kierowcy zostaje zamieniona na przestrzeń ładunkową i idealnie nadaje się na niektóre usługi dostawcze i tym podobne.
Ceny będą (będą) zaczynać się od siedem tysięcy euro, tyle ile kosztuje twizy 45, aby uzyskać mocniejszą wersję, musisz dodać więcej 800 euro. Ponadto właściciel musi co miesiąc dodawać kolejne 50 euro za wypożyczenie baterii, gdzie podobnie jak w przypadku ZOE serwisanci Renault dbają o jego obsługę i w razie potrzeby wymianę.
Twizy stanowi zatem ciekawą alternatywę dla podobnych czterokołowych pojazdów z kabiną, w porównaniu z którymi jest porównywalny cenowo (a nawet trochę tańszy), ale trzeba do tego doliczyć cenę za wypożyczenie akumulatorów. Niedociągnięcia ale są one właśnie po otwartych bokach, bo jazda w dużej mierze uzależniona jest od warunków atmosferycznych, więc jest kręto nie jest to pojazd użytkowy całoroczny, ale problemy mogą pojawić się nawet przy nieco bardziej betonowej ulewie, dlatego wodoodporna kurtka jest obowiązkowym wyposażeniem w twizyu.
Więcej informacji na: www.renault.co.uk