Zanieczyszczenie jest problemem globalnym, dlatego wygodnie jest zrzucić większość winy na dużych trucicieli. Ale jak zawsze, najpierw trzeba zamiatać przed własnym progiem. Co prawda, sumiennie segregujemy odpady, lecząc jedynie objawy, a choroba – ilość – pozostaje, co pokazuje cykl zdjęć „7 dni śmieci” Gregga Segala.
Zwykle przeoczamy ludzi dopiero wtedy, gdy nam o tym mówią Lustro. I w tym przypadku również jest to dla nas Osiągnięty właśnie powiedziałem brudna prawda, ten, o którym sami myśleliśmy kompletne kłamstwo. Nie widzieliśmy jasnego obrazu pijackiego konsumpcjonizmu, ale projekt „7 dni śmieci” Mam nadzieję, że to nas tylko otrzeźwi. Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy i w ten sposób jeszcze bardziej komplikujemy świat spirala zanieczyszczeń.Śmieci nie trwają fotogeniczność i daleko im do obiektu estetycznego, ale Segal przekonał ludzi różne środowiska społeczne, które pozują ze swoimi dla wzmocnienia przekazu cotygodniowy „połów” w środowisku naturalnym. Te mile tylko wzmocniły wołanie Ziemi o pomoc i nasz ślad, co jeszcze chwilę temu wydawało się rozmiar buta 38zamienił się w ślad wielkości stopy Cyklopa. Zacznijmy więc od siebie. Kupmy potrzebne rzeczy i coś zabierzmy wiatr od żagli kapitalizm. To będzie mały krok dla nas, ale – parafrazując – ogromny krok dla Ziemi Neila Armstronga.
Czytaj więcej: Fantastyczna fotografia kulinarna autorstwa brazylijskiego artysty