Samsung może nie wyprzedzał swoich czasów o 100 lat jak Nikola Tesla, ale trzy lata w latach cyfrowych to praktycznie równowartość. Kiedy Samsung wypuścił na rynek w 2011 roku swój „krzykliwy” telefon Galaxy Note, stał się on celem wyśmiewania ze strony Apple ze względu na dużą „dynię”. Teraz, gdy ten ostatni zrobił coś niespotykanego i zdeptał wizję Stevena Jobsa, oferując (za duży) 5,5-calowy ekran, Samsung postanowił kontratakować. W sarkastyczny sposób.
„El Clásico” pomiędzy SAMSUNG I Jabłko tym razem odbywa się to na „stadionie” iphone 6. Wraz z pojawieniem się tego ostatniego Samsung wskrzesił stare dobre sarkazm kosztem Apple'a, z którego ten krzemowy gigant sam się obudził. Pamiętacie, jak Apple naśmiewał się z rozmiaru ekranu? Galaxy Note (tak, ludzie boją się zmian i niektórzy reagują na to dogmatycznie), kiedy to się wydarzyło w 2011 dołączył do klasy smartfony. Apple był aroganckim, narcystycznym uczniem, który uważał się za najpiękniejszego i najlepszego na świecie wyśmiewany od słabszych i innych. On był tym jedynym filmowa postać ucznia/studenta, który jest w sobie zakochany i którego tak naprawdę nie lubi żaden z widzów. Cóż, Apple oczywiście ma swoje Obserwujący, ale tym razem też nie mogą odwrócić wzroku. Ale mogą rzucać się nawzajem piasek w oczach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mark Kawano, były projektant Apple, przedstawia cztery mity projektowe na temat Apple
Do tej pory wydawało się, że Samsung plonka od Apple, ale w bardziej dojrzałych latach sytuacja wyraźnie się odwróciła. Bo jeśli kiedykolwiek, to teraz jest oczywiste, że ona będzie następna duża rzecz (słynny Samsung Następna wielka rzecz), tj. Galaxy Note4, już tu jest, a iPhone 6 właśnie szuka złącza ze swoim przodkowie. Bo to Apple religia, ortodoksów będzie trudno przekonać. Samsungu, wybacz im, nie wiedzą co czynią.