„Nigdy o niczym nie zapominaj, a niczego nie przegapisz, lub przyzwyczaj się do tego, co jest, a nigdy nie będziesz wiedział, co przegapiłeś”. To moje motto co roku, kiedy oglądam program telewizyjny i widzę, że noworoczny maraton filmowy mnie ominął. A za czym tęskniłem… jak coroczna seria filmów familijnych Kevin sam w domu.
"Chu-robisz-to!", znowu trzeba będzie czekać do końca tego roku, ale może uda mi się złapać tylko trzy pierwsze części... a może nie, jeśli wydzierżawię małą (z) możliwością czynnika redakcji programu telewizyjnego, że oni serwować w tym roku kolejną franczyzę, która oczywiście nie jest Beethovenem. Dobrze, że u niektórych dostawców pakietów telewizyjnych jest tak zwane opóźnienie i jeśli nic więcej, możesz przynajmniej spojrzeć na raporty sprzed trzech dni, abyś wiedział, czym się „martwić” w przyszłości. W porządku, znowu jesteśmy z tobą, wciąż tu jesteśmy w formie drukowanej, a także możesz przeglądać nas z perspektywy czasu, nie powiemy ci przyszłości, ale przypomnimy ci lub obudzimy z hibernacji i zapowiedział niezły wybór wydarzeń, których nie można przegapić. A jak już pewnie wiecie, dni wolnych będzie mniej, bo większość z nich przypada na weekend, więc żeby miara była pełna, zdarza się, że w tym samym dniu są aż dwa „święta”, jeśli można to tak nazwać i są, czemu nie Sobota Mardi Gras i Walentynki ... Chu-do-vi-to, aby być tłustym wokół ust, w kostiumie Dartha Vadera całowanie marchewkowego króliczka i jednoczesne oglądanie filmu na ekranie kinowym Pięćdziesiąt odcieni szarości ... Takie i różne scenariusze pozostawiam Waszej wyobraźni, ale rzeczywistość okaże się w sobotę 14 lutego, bo handlowcom i klientom nie zabraknie pączków, czekoladek, serduszek, kwiatów i pluszaków. Jeszcze przed sobotą karnawału, w poprzedni weekend, 8 lutego obchodziliśmy Dzień Prešerena, słoweńskie święto kulturalne. A jeśli przegapiliście to w zeszłym roku, to mam nadzieję, że przynajmniej w tym roku udało wam się bezpłatnie zobaczyć wystawę, wejść do muzeum, pójść do teatru lub pobawić się w ten czy inny sposób. zaangażowana kulturalnie. Ale zastanawiam się, czy dzieci w wieku szkolnym też przygotowywały tego dnia jakąś imprezę, czy kucały w domu razem z nauczycielami, a Ministerstwo Edukacji „uratowało trochę puszek”, bo nie trzeba było grzebać w kieszeni na ten dzień kultury, bo to była niedziela. Czy to nie pachnie trochę jak... Powiedzmy, że dajmy się zaskoczyć... Kolejna wskazówka, że luty, mimo krótkiego trwania, to nie tylko czas wakacji i śnieżnych imprez, dlaczego nie skorzystać z niego w tym roku wyremontować swój dom I zostaw zakochanie do marca, kiedy na dworze będzie ładnie, a ptaki będą ćwierkać głośniej. Pójdziemy za tym drugim, w tym wydaniu będziemy odnowili swoje życie i siebie, od środka na zewnątrz, bo już niedługo wiosna. A teraz szybko bierzcie sanki i rekwizyty śnieżne, bo biały koc szybko się topi.