fbpx

Dan Brown powraca: nowa powieść „Sekret sekretów” to mroczna przygoda pełna świadomości, spisków i historii

Również w drodze na Netflix

Zdjęcie: Jan Křikava

Gdyby ktokolwiek miał napisać podręcznik łączący historię, religię, sztukę i najnowsze teorie naukowe w bestsellerze, Dan Brown byłby mistrzem wykładu. Autor, który dwie dekady temu wpędził świat w symboliczną gorączkę swoją powieścią Kod Leonarda da Vinci, powraca z nowym spektaklem literackim – Sekret sekretówI choć Brown przywykł do spisków, tajnych zakonów i głęboko zakorzenionych symbolicznych światów, tym razem posuwa się jeszcze dalej. Być może nawet za daleko – w najlepszym możliwym sensie.

Historia nowego siodła Sekret sekretów Opowiada o zaginięciu światowej sławy naukowca i kradzieży starożytnego manuskryptu, który ujawnia rewolucyjną teorię nielokalnej świadomości – ideę, że świadomość nie jest związana z mózgiem, lecz istnieje jako uniwersalne pole informacji. Jeśli myślałeś o fizyce kwantowej, duchowości, a może nawet trochę o… Matryca – jesteś na dobrej drodze. Tyle że jest też znak rozpoznawczy Browna: miejsca, które tchną przeszłością, kody czekające na rozszyfrowanie i oczywiście – Robert Langdon.

Zdjęcie: Jan Křikava

Powrót Langdona i wzrost świadomości (dosłownie)

Profesor Robert Langdon ponownie trafia w sam środek tajemnicy, tym razem na europejskiej ziemi – w Pradze, mieście, gdzie każdy zakątek opowiada historię, a każdy posąg symbol. W poszukiwaniu prawdy pomaga mu dr Katherine Solomon, jego była koleżanka (i, tak, obiekt westchnień, bo świat Browna jest zbyt uporządkowany, by być prawdziwie chaotycznym). Razem wplątują się w sieć powiązań między zaginioną księgą, ukrytymi laboratoriami, nadużyciami postępu naukowego i starożytną wiedzą, której ludzkość może jeszcze nie być gotowa zaakceptować.

Tematyczny Sekret sekretów przypomina mi powieść Pochodzenie z 2017 roku, ale z istotną różnicą: jeśli to dotyczyło początku ludzkości, to tu chodzi o jej ostateczną naturę – kim jesteśmy, kiedy pozbawiamy się wszystkiego, co nas definiuje. A ponieważ to nie jest kurs filozofii literatury, a świat Browna, wszystko dzieje się w nieustannym tempie, z pradawnymi kryjówkami, inwigilacją sztucznej inteligencji i – uwaga – spiskiem w spisku.

Zdjęcie: Jan Křikava

Powieść, którą Brown określa jako swoją najdłuższą i najtrudniejszą jak dotąd, to nie tylko kolejny przystanek w karierze Langdona, ale kulminacja idei, którymi autor bawił się w swoich poprzednich dziełach. Nauka i duchowość nie wykluczają się tu wzajemnie, lecz łączą się w thrillerze, od którego nie sposób się oderwać. A Netflix? Już teraz miażdży konkurencję.

Netflix + Brown = nowa obsesja

Jeszcze przed wydaniem powieści Netflix potwierdził, że będzie ona Sekret sekretów otrzymało wersję seryjną. Po takich dziełach jak Kod Leonarda da Vinci I Anioły i Demony, ożywiony przez Rona Howarda i Toma Hanksa, nadchodzi nowe pokolenie Langdona – bardziej współczesne, bardziej cyfrowe i (jeśli wierzyć plotkom) także mroczniejsze. Zdjęcia będą realizowane w Pradze, co oznacza, że ulice miasta wkrótce staną się tłem międzynarodowego poszukiwania prawdy. Scenariusz jest już w fazie produkcji, a premiera planowana jest na koniec 2026 roku.

Netflix wydaje się gotowy, by ponownie wynieść świat Browna na orbitę popkultury. W przeciwieństwie do poprzednich adaptacji filmowych, serial ma zgłębiać filozoficzne kwestie zawarte w powieści i stworzyć wielowarstwową narrację z wieloma głównymi bohaterami. Co ma sens – w końcu w książce jest ich więcej niż kiedykolwiek wcześniej.

Brown jako marka nowoczesnej mitologizacji

Dan Brown to nie tylko pisarz. To gatunek sam w sobie. Jego dzieła zostały przetłumaczone na ponad 56 języków i sprzedały się w ponad 200 milionach egzemplarzy. Jego przełomowa powieść Kod Leonarda da Vinci zdefiniował na nowo sposób, w jaki postrzegamy „inteligentne thrillery”. Choć wielu krytyków literackich krytykowało go za schematyczność i przesyt historycznymi ciekawostkami, nie można zaprzeczyć jego zdolności do przekształcania złożonych tematów w zjawisko o zasięgu globalnym.

Zdjęcie: Jan Křikava

Sekret sekretów jest zatem naturalną ewolucją jego kariery pisarskiej – pewnego rodzaju Brązowy 2.0, która nie zadowala się już samym dekodowaniem symboli, ale raczej zanurza się w tym, co być może najbardziej przypomina mistycyzm przyszłości: co znaczy być człowiekiem w epoce sztucznej inteligencji, pól informacyjnych i zawodnej rzeczywistości.

Książka, która jest czymś więcej niż tylko thrillerem

Przecież to jest Sekret sekretów książka, która wymaga od czytelnika nie tylko śledzenia fabuły, ale także zadania sobie pytania: co jeśli rzeczy, które postrzegamy jako trwałe – takie jak świadomość, rzeczywistość, tożsamość – są jedynie częścią większej, bardziej złożonej układanki? I jak powiedziałby sam Langdon: „Pytanie nie brzmi, czy symbole są rzeczywiste, ale – co dla nas znaczą”.

Więc, drodzy czytelnicy, wstrzymajcie oddech. Przewracajcie strony. I pamiętajcie – w świecie Dana Browna nawet najmniejszy szczegół może być kluczem do czegoś... większego.

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.