Kiedy bogowie tworzą miejsca wakacyjne, osiągają największy sukces, gdy zapominają o ludzkości i pozwalają naturze napisać historię samą w sobie. Tam, gdzie błękit nieba bezgranicznie łączy się z błękitem morza, gdzie wanilia nie jest już tylko smakiem, ale zapachem unoszącym się w powietrzu, a czas płynie wolniej, znajduje się wyspa, która jest nie tylko miejscem do życia, ale objawieniem.
Witamy w Prywatna wyspa EDEN TAHAA – dawniej La Pirogue Api. Tak, zmienił imię, ale zachował swoją boskość. W stylu, który oczaruje nawet najbardziej wymagających gości.
Pięć bungalowów, pięć powodów, dla których warto zapomnieć, jak korzystać z telefonu
Na prywatnej wyspie EDEN Private Island TAHAA znajduje się dokładnie pięć bungalowów. Każdy z nich zaprojektowano tak, jakby projektant wnętrz współpracował z naturą i architekturą z filmu o Jamesie Bondzie. Tutaj nie ma potrzeby stosowania „influencer lighting” – światło pochodzi ze słońca, a widok laguny... cóż, powiedzmy, że obudzisz się z myślą: „Czy to naprawdę moje życie?”. Bungalowy oferują bezpośredni dostęp do laguny, przestronne tarasy i wnętrza, a także specjalny „pokój hamakowy” – przestrzeń z hamakiem, z której wieczorami można oglądać zachód słońca nad laguną. Bora Bora.
Restauracja, w której danie główne serwowane jest z widokiem na Bora Bora
Każdy kęs to opowieść – o rybach, które wczoraj beztrosko pływały w lagunie (a potem stały się carpaccio), o owocach, które idealnie musnęło słońce, i o koktajlach, które w Poe Bar pachną jak tropikalny grzech. Kolacje często serwowane są na wspólnym tarasie, gdzie goście mogą delektować się trzydaniowym posiłkiem przy dźwiękach oceanu i widokach na lagunę.
Snorkeling, kajakarstwo i sztuka powolnego tempa
Gdybym chciał pokazać światu, jak wygląda relaks, pokazałbym mu EDEN Private Island TAHAA: poranny skok do turkusowej laguny, popołudniowy kajak wśród koralowców, wieczorna medytacja pod palmami. A jeśli to wszystko jest dla Ciebie za dużo – nie ma problemu. Prywatna plaża jest zawsze dostępna. Czasami trzymasz to dla siebie. Czasami dzielisz się nim z mewą.
Luksus z zielonym sercem
EDEN to jedno z tych rzadkich miejsc, w których „podejście ekologiczne” nie jest tylko marketingowym banałem. Wyspa jest zasilana energią słoneczną, woda jest trzykrotnie filtrowana, a chociaż masz klimatyzację, możesz nie potrzebować jej używać – ponieważ bryza oddycha wraz z Tobą.
Jak tam dotrzeć? Oczywiście, łódką.
Wyląduj na Raiatea, po 20-minutowym rejsie łodzią jesteś na miejscu. Ze względu na ograniczoną liczbę bungalowów, zaleca się wcześniejszą rezerwację, szczególnie w szczycie sezonu. Ta ekskluzywność zapewnia spokój i prywatność, które trudno znaleźć gdzie indziej.
Podsumowanie: podaruj sobie raj
Ponieważ raj istnieje. Bo luksus nie tkwi w krysztale, lecz w ciszy. Bo życie nie mierzy się dniami, ale chwilami, w których brakuje słów. Jeśli szukałeś powodu, żeby w końcu wyłączyć wszystkie aplikacje oprócz jednej – Booking.com – to go znalazłeś.