Ferrari GTC4Lusso uchodziło za najbardziej praktycznego konia roboczego z Maranello, ale w 2020 roku przeszło do historii, gdy egzotyczne pojazdy zyskiwały na popularności w terenowych przygodach. Podczas gdy Porsche i Lamborghini odpowiedziały na ten trend modelami 911 Dakar i Huracán Sterrato, Ferrari pozostawiło otwarty segment czteromiejscowych, 12-cylindrowych samochodów typu grand tourer. Właśnie tam wkracza GlasWerks Elevato.
Ferrari
Ferrari 12Cilindri to nie samochód. To dzieło sztuki, które przypadkowo narodziło się z tablicami rejestracyjnymi zamiast podpisu. Dwunastocylindrowy silnik to piosenka o tym, dlaczego wciąż potrzebujemy benzyny, nawet gdy świat przysięga na elektrony. A potem pojawia się Novitec, guru tuningu ze świata, w którym „dość” to przekleństwo, i mówi: „Bardzo ładnie, Ferrari. A teraz pokażemy ci, co się dzieje, gdy piękno staje się poważne”.
Ferrari SC40 to najnowszy model One-Off z Maranello, łączący duszę legendarnego F40 z nowoczesnym, hybrydowym sercem 296 GTB. Czy to samochód, czy dzieło sztuki? Odpowiedź: jedno i drugie, z nutą cynizmu i rasowej mocy.
Mansory Equestre to śmiały krok niemieckiego tunera, który zmienia najnowszy 12-cylindrowy supersamochód Ferrari w prawdziwe dzieło sztuki – albo kicz, w zależności od gustu. Z fioletowymi akcentami, dużą ilością karbonu i dodatkową mocą pod maską, ten samochód jest daleki od dyskretności.
Ferrari 849 Testarossa wskrzesza legendarną markę brutalną mocą, oszałamiającym przyspieszeniem i nutą nostalgii. Czy to nowy król szos?
Ferrari x PUMA, dwaj giganci w swoich dziedzinach – jeden na asfalcie, drugi na ulicach miast – połączyli siły, aby stworzyć kolekcję, która przekracza czas i przestrzeń. Kolekcja Monza Limited Edition to nie tylko kolejna linia odzieży inspirowana sportem, ale wyraz kultury, historii i emocji. To hołd dla chwili, gdy legendarny Niki Lauda został mistrzem świata w 1975 roku, na zawsze przypieczętowując złoty wiek Scuderii Ferrari.
Świat pogrąża się w ciszy i ekranach, a GP1 rozpędza się do 9000 obr./min i domaga się lewej stopy. Nowa marka Garagisti & Co. przywraca analogowe szaleństwo. Garagisti & Co. GP1: V12, 1000 kg, 6-biegowa manualna skrzynia biegów – i nic, co by piszczało przy dotyku.
Ferrari Roma odpłynęło w stronę zachodzącego słońca, ale jego następca, Ferrari Amalfi z 2026 r., jest tutaj, aby nieść ducha włoskiego wybrzeża do przodu. Z jeszcze większą mocą, mniejszą liczbą cyfrowych frustracji i stylem, który może stworzyć tylko Maranello, Amalfi obiecuje przyjemność, dla której warto rzucić wszystko i ruszyć na południe.
Bertone Nuccio ma zaledwie 112 cm (44 cale) wysokości, ale napędza go 4,3-litrowe serce Ferrari. Jest to jedyny egzemplarz, który powstał w 2012 roku, a który powstał, aby uczcić 100. rocznicę istnienia firmy. Obecnie jest oferowany na tajnej aukcji RM Sotheby's, a jego szacowana cena wynosi 400 000–500 000 euro.
Alpine w końcu uwolniło nas od hamulca skromności. Mówi, że w 2028 roku zasiądzie za kierownicą koncepcyjnego modelu Alpine Alpenglow Hy6, z silnikiem V6 turbo o mocy 1000 koni mechanicznych i dwoma silnikami elektrycznymi. Ferrari? Uważaj.
W sercu włoskiej Doliny Motoryzacyjnej narodził się wulkan motoryzacji: Giamaro Katla. Dzięki 7-litrowemu silnikowi V12 z czterema turbosprężarkami, który rozwija moc 2128 KM (1588 kW) i moment obrotowy 2008 Nm, oraz 7-biegowej manualnej skrzyni biegów, Katla obiecuje wrażenia wykraczające poza granice rozsądku.
Po sześciu latach milczenia i snobistycznej tajemnicy De Tomaso w końcu powraca – z De Tomaso P72, samochodem, którym jeździłby James Bond, gdyby był fanem manualnych skrzyń biegów, a nie gadżetów.











