Jeśli myślałeś, że Fujifilm nie może Cię już niczym zaskoczyć w serii instax, przygotuj się na szybsze bicie serca na wieść o nowej wersji kolorystycznej – i to dosłownie w kolorze różowym. Najbardziej elegancki hybrydowy aparat natychmiastowy właśnie zyskał swój najbardziej romantyczny odcień. Gdyby kwiaty mogły drukować zdjęcia, miałyby dokładnie ten kolor – instax mini Evo „Gentle Rose”.
kamera
Nowy Kodak Charmera to niewielki aparat cyfrowy wielkości klucza, który przenosi ducha unikatowych aparatów z lat 80. do cyfrowego świata. Dzięki filtrom vintage, złączu USB-C i opakowaniu kolekcjonerskim w niewidocznych pudełkach za jedyne 30 euro (32 $), oferuje wyjątkowe, spontaniczne wrażenia fotograficzne, których nie dorównają smartfony.
Wyobraź sobie aparat, który kiedyś uchwycił pierwsze kroki na Księżycu, a teraz mierzy się z codziennym życiem w pełnej krasie HDR. Hasselblad X2D II 100C to nie tylko eksponat muzealny – to cichy luksus dla fotografów, którzy pragną 100 milionów pikseli bez dramatyzmu. Z ulepszonym autofokusem, który podąża za Tobą niczym wierny pies, i stabilizacją, której pozazdrościłby nawet James Bond, ten szwedzki klejnot obiecuje obrazy, które tchną życie. Ale proszę, żadnych filmów – to raj dla purystów.
Sony RX1R III wreszcie jest – kompaktowy aparat z pełnoklatkową matrycą 61 MP, autofokusem AI i optyką Zeiss. Czy Sony RX1R III jest wart dekady oczekiwania?
Sto lat po debiucie legendarnego Leica I, Niemcy świętują najbardziej prestiżowym tortem urodzinowym w historii: Leica M11-D „100 lat Leica”. Retro korpus z mosiądzu bez ekranu, nowoczesna elektronika 60 MP i dwa obiektywy 50 mm – jeden to nowo odświeżony model z 1925 r., drugi to ultraszybki Summilux – obiecują czyste wrażenia fotograficzne Zen, nie wspominając o czynniku kolekcjonerskim.
Czy DJI naprawdę wkracza do świata aparatów bezlusterkowych z DJI Ronin Mirrorless 2025 (nazwa robocza), który obiecuje pełnoklatkowy (36 × 24 mm) sensor o rozdzielczości około 45 MP, wbudowaną 4-osiową stabilizację IBIS, wideo 4K/120 fps (10-bit, ProRes) i bezprzewodowe przesyłanie do chmury - wszystko za około 2500 € (szacowane na 2025). Konkurenci, tacy jak Sony Alpha 1 (7300 €), Canon EOS R5 (4500 €) i Nikon Z8 (4300 €) zyskują teraz poważnego konkurenta w „klasie zabójców” średniej półki cenowej.
Zielony gradient, ręczne nakręcanie i estetyka Leica – gdyby czas można było mierzyć patrząc przez obiektyw, byłby to właśnie ten moment. Leica ZM 1 i ZM 2.
Aparat, który wygląda jak model podstawowy, ale kryje w sobie profesjonalną duszę. Nikon Z5II bezczelnie zapożyczył sztuczki z modeli Z9 i Z8, umieścił je w kompaktowej obudowie – i teraz zagraża wszystkiemu, co myślałeś, że wiesz o aparatach „dla początkujących”.
Fujifilm GFX100RF to najbardziej nieoczekiwana nowość na rynku aparatów fotograficznych w tym roku. Łączy w sobie średnioformatowy przetwornik obrazu o rozdzielczości 102 MP, retro design i stały obiektyw 35 mm f/4. Jest to najlżejszy model w linii GFX, z solidnymi aluminiowymi elementami sterującymi i wagą zaledwie 735 g. Dzięki wbudowanemu filtrowi ND, zaawansowanemu autofokusowi i doskonałemu wizjerowi elektronicznemu obiecuje niesamowite rezultaty w kompaktowej obudowie. Ale czy przekona zarówno profesjonalistów, jak i pasjonatów?
W czasach, gdy telefony potrafią robić lepsze zdjęcia niż wiele aparatów cyfrowych sprzed paru lat, może wydawać się dziwne, że wciąż istnieją aparaty natychmiastowe. Ale przyznaj, nie ma nic lepszego niż uczucie, gdy trzymasz w rękach wydrukowane zdjęcie. A gdy dwie ikony spotykają się – Moncler i Leica – otrzymujemy Leica x Moncler Sofort 2, który jest nie tylko aparatem, ale prawdziwym manifestem mody.
Sigma BF to aparat dla purystów – tych, którzy cenią sobie prostotę, ale nie chcą iść na kompromis w kwestii wydajności. Dzięki minimalistycznej konstrukcji wykonanej z jednego kawałka aluminium i zaawansowanej technologii pod maską aparat ten obiecuje coś wyjątkowego: brak zbędnych funkcji i całkowite skupienie się na istocie fotografii.
Od dziesięcioleci Leica jest synonimem najwyższej klasy optyki i prestiżowych aparatów, używanych zarówno przez profesjonalnych fotografów, jak i miłośników analogowej estetyki. Teraz ta niemiecka marka wkroczyła do świata fotografii mobilnej, prezentując swój nowy produkt – Leica Lux Grip. Dzięki temu akcesorium korzystanie z iPhone'a stanie się doświadczeniem porównywalnym do robienia zdjęć aparatem Leica. Czy to prawda, czy też jest to po prostu luksusowy gadżet, który wykorzystuje nostalgię i markę?