Wyobrażałeś sobie kiedyś, że Twój samochód to stary, wierny przyjaciel, który nie narzeka na piasek w skrzyni biegów, ale z uśmiechem wiezie Cię przez Saharę? Arksen Project Sahara jest właśnie tym – odświeżonym Land Roverem Defenderem, który łączy brytyjską wytrzymałość z nowoczesnym sprzętem terenowym. W czasach, gdy wszyscy mówią o elektrycznych zabawkach, ten weteran dieslowych samochodów udowadnia, że klasyczna technologia wciąż króluje na pustkowiu. Z nutą ironii: po co czekać na stację benzynową na odludziu, skoro można zatankować olej napędowy i jechać dalej? Ten sprzęt rozbudzi w Tobie entuzjazm przed poważnymi wyprawami, a jednocześnie pozostanie wystarczająco cywilizowany do jazdy po mieście.
lądem
Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że Urbanoid Booba to po prostu kolejny futurystyczny robot odkurzający. Jego linie, zaokrąglona obudowa i kompaktowy wygląd rzeczywiście przywodzą na myśl urządzenie z katalogu inteligentnych domów. Ale Booba wcale nim nie jest – to przyczepa kempingowa, którą Urbanoid określa jako najmniejszą i jedną z najlżejszych na świecie.
Wyobraź sobie Jeepa przepełnionego elektrycznością i zamkniętego w kabinie przypominającej statek kosmiczny. To Vanderhall Brawley GTS – dzieło jedynej firmy motoryzacyjnej z Utah, znanej z eleganckich trójkołowców, teraz wyruszających w dzicz z 404-konnymi silnikami elektrycznymi. Jeśli myślisz, że to po prostu kolejny UTV, zastanów się jeszcze raz.
Wild Land Sky Rover to innowacyjny namiot dachowy z przezroczystym daszkiem do obserwacji gwiazd, automatycznym rozkładaniem i komfortem dla 2-3 osób. Idealny dla miłośników kempingu, którzy cenią sobie luksus bez wysiłku. Cena: 4099 USD. Odkryj, jak ten chiński dewastator zmieni Twoje przygody w 2025 roku.
Kiedy w lipcu Europa rozgrzewa się do tego stopnia, że klimatyzacja w samochodzie wydaje się jedyną decyzją, odwróciliśmy się od upalnego południa i ruszyliśmy tam, gdzie lato pachnie sosnami, morzem i kawą na drewnianych ławkach na odludziu. Na północ. Do Skandynawii. A dokładniej – w 13-dniową podróż przez Danię i zachodnie wybrzeże Szwecji, gdzie eksplorowaliśmy bez precyzyjnego planu naszym samochodem terenowym, śpiąc na łonie natury, na kempingach i w gospodarstwach rolnych, ciesząc się magią regionu, który wielu wciąż niesłusznie pomija. Dołącz do nas w podróży po Skandynawii.
Jeśli chcesz uciec z miasta bez karawany kompromisów: VANDERER Two to „kombi z wysokim dachem” na co dzień, które dzięki modułowi Sleep & Storage w mgnieniu oka zamienia się w sypialnię, jadalnię i improwizowaną przestrzeń do pracy pod otwartymi tylnymi drzwiami. Niskoprofilowy ninja, o którym parkingi mówią „proszę bardzo”.
Wyobraź sobie minivana, który nie tylko dowozi rodzinę na treningi, ale także zabiera Cię w teren, gdzie droga się kończy. Koncepcyjny Chrysler Pacifica Grizzly Peak jest właśnie taki – podwyższony, wyposażony na przygody i pełen przestrzeni do spania. Czy to może być przyszłość podróży rodzinnych? Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, dlaczego ta koncepcja jest tak ekscytująca dla miłośników życia w vanie.
Roush i Nissan zrobili Frontiera na gorącym uczynku, podnieśli podwozie i pokryli je tytanem – efektem jest „R”, które nie oznacza „używane”. Oto nowy Nissan Frontier PRO‑4X R od ROUSH.
To quad na dni, kiedy naprawdę musisz zawieźć drewno na opał do domku, zawieźć trofeum jelenia do przyczepy i wyruszyć na przygodę. Can-Am Outlander MAX 6×6 Backcountry (2026) to prawdziwy koń roboczy, którym z przyjemnością uciekniesz na łono natury – i nie tylko.
Meyers Manx i Tuthill Porsche zaprezentowały model LFG na targach The Quail – limitowaną edycję off-roadowego hedonisty z karbonowym nadwoziem, napędem na cztery koła (4WD), sekwencyjną 6-biegową skrzynią biegów i silnikami, wśród których znajduje się czterozaworowy, słynny Tuthill „K”. Planowanych jest 100 egzemplarzy i 6 lat testowych jazd, a pierwszy główny etap odbędzie się w 2027 roku.
Po dwóch latach majsterkowania przy „najnowszych wersjach”, Jeep Wrangler Rubicon 392 uzyskał status stałego modelu. Silnik V8 zostaje, ponieważ ludzie chcą mieć wybór – i trochę śmiechu z wydechu. Czas zaakceptować ten współczesny paradoks obiema rękami.
Jeśli uważasz, że świat restomodów to tylko błyszcząca, chromowana nostalgia za sobotnimi paradami w kawiarniach, to Projekt Texan rozbija tę iluzję z takim rykiem, że nawet labrador sąsiada chowa się pod kanapą.










