Osoby uczące się nowego języka twierdzą, że umiarkowane picie alkoholu może pomóc im lepiej mówić w tym języku. W pewnym sensie to też ma sens, bo napój ich relaksuje i przezwycięża nerwowość. Z drugiej jednak strony wykazano również, że alkohol uszkadza funkcje poznawcze i motoryczne, negatywnie wpływa na pamięć i uwagę, prowadzi do nadmiernej pewności siebie i samochwalstwa. Czy zatem ludzie rzeczywiście lepiej mówią w języku obcym, kiedy/po wypiciu alkoholu ze względu na wiedzę, czy może jest to po prostu odwaga?
