Kto by pomyślał, że nowoczesna technologia i trendy wskrzeszą takiego dinozaura. Instagram przywrócił ludziom kwadratowy format zdjęć. Wcześniej oczywiście zajmował się tym Polaroid, z tą różnicą, że fotograf mógł w każdej chwili trzymać zdjęcie w dłoni. W Fujifilm zbudowano jednak pomost pomiędzy dwoma światami.
polaroid
Jeszcze niecałą dekadę temu Polaroid był zagrożony wyginięciem. Te kultowe aparaty nie były w stanie konkurować z coraz bardziej zaawansowanymi smartfonami, które zapowiadały renesans w dziedzinie fotografii. Na szczęście sprawy potoczyły się inaczej, ponieważ grupa zapalonych fotografów i biznesmenów uratowała firmę i teraz, po dziewięciu latach, oferują nam nowy, stary aparat, OneStep 2.
Pamiętacie aparaty Polaroid? Te, które dają zdjęcie od razu? Pewnie je pamiętacie, bo w ostatnich latach hipsterzy zadbali o to, jeśli nie inaczej. A jednak jest to metoda fotografii, która osiągnęła szczyt popularności w innych czasach. Czasach analogowych. Ale co się dzieje, gdy bierzemy coś z historii, coś z teraźniejszości i dobrze to mieszamy? Często wiele interesujących rzeczy. Tym razem pojawił się aparat Polaroid, który drukuje GIF-y zamiast zdjęć.
Aparat Fujifilm Instax Square SQ10 to pierwszy hybrydowy Polaroid. Pachnie nowością i starością. Wprowadza w nasze życie słynne kwadratowe zdjęcia spopularyzowane przez Polaroida, a oprócz zdjęć natychmiastowych tworzy także cyfrowe.
Być może pamiętacie zabytkowe aparaty mieszkowe ze zdjęć archiwalnych, muzeów i sklepów z antykami. Jeśli chcesz poczuć, jak kiedyś wyglądała fotografia, nie musisz po prostu przeglądać archiwów i pytać swojego pradziadka, ale możesz wyobrazić sobie reinkarnację wykonaną z tektury pochodzącej z recyklingu. Jollylook to aparat Polaroid, który z łatwością wtapia się w klasyczne „oldtimery”.
Na targach technologii tradycyjnej i elektronicznej CES 2017 w Las Vegas szczególną uwagę zwrócono na nowy aparat Polaroid Pop, który łączy retro mechanizm Polaroid z najnowocześniejszą technologią. Można go połączyć bezprzewodowo z urządzeniem mobilnym i przekształcić ze zwykłego aparatu w drukarkę fotograficzną.
Każdy, kto myślał, że koncepcja polaroidu przetrwała, był w poważnym błędzie. Doświadczają drugiej wiosny jak aparaty cyfrowe. Najnowszym produktem, który wkroczył w świat polaroidów, jest słynna Leica, która wprowadziła aparat Leica Sofort z możliwością natychmiastowego drukowania zdjęć. Jest to aparat z najwyższej półki, ubrany w plastikowy korpus w kolorze pomarańczowym, białym lub miętowym.
Dawno minęły czasy, kiedy robiliśmy zdjęcia Polaroidem, aparatem, który natychmiast drukował nasze zdjęcie. Chociaż wydaje się, że jego dni już minęły, Polaroid powraca. Na targach elektroniki użytkowej i AGD IFA w Berlinie został niedawno zaprezentowany jako aparat cyfrowy z wbudowaną drukarką fotograficzną, która błyskawicznie drukuje zdjęcie, ale nie zużywa atramentu! Brzmi jak nazwa Polaroid Snap.
Zaprezentowana na tegorocznych targach CES 2015 mobilna drukarka Polaroid Zip to kieszonkowe urządzenie, które pozwala użytkownikom drukować zdjęcia z dowolnego smartfona lub tabletu obsługującego technologię Bluetooth.
Prędzej czy później nadejdzie czas, kiedy fotografia cyfrowa zagości w nazwie telefonii komórkowej, a mianowicie tych urządzeń używamy dziś do „klikania” co najmniej tak samo często, jak do wszystkich innych funkcji stricte mobilnych. Na fali tego trendu francuski startup Prynt postanowił zamienić Androidy i iPhone'y w błyskawiczne zdjęcia, czyli polaroidy, tworząc obudowę unisex z wbudowaną drukarką.
Minęły już czasy, gdy urocze kwadraciki odzwierciedlały chwilowe obrazy. Impossible Instant Lab to narzędzie, dzięki któremu możesz podróżować w czasie i odtwarzać zdjęcia Polaroid. Myślę, że to fajne!