Jesteś wszystkim! Jesteś stworzony z gwiezdnego pyłu, jesteś częścią wszechświata.
Jesteś śladem każdego, kto kiedykolwiek pojawił się na Twojej drodze. Jesteś śmiechem mamy i taty, wsparciem siostry i miłością brata. Jesteś każdym przyjacielem, którego kiedykolwiek miałeś, i każdą osobą, którą kiedykolwiek straciłeś. Jesteś nauczycielem, który Cię zainspirował i trenerem, który Cię wyzwał. Jesteś pierwszą osobą, którą kochałeś i ostatnią, która obiecała ci, że nigdy więcej się nie zakochasz. Jesteście tymi wszystkimi ludźmi, którzy jeszcze nie mieli okazji Was poznać. Jesteś wszystkim!
Czujesz niepokój i niepewność. Jesteś zazdrością. Jesteś bałaganem, który sam stworzyłeś. Boisz się. Strach przed przyszłością, samotnością, strach przed upadkiem, przed porażką. Strach przed tym, że nigdy nie będziemy wystarczająco dobrzy.
Jesteś wściekłością i pogardą. Jesteś niesprawiedliwością, której byłeś świadkiem, i bezradnością, którą czułeś w obliczu niej. Jesteście ludźmi, którzy was nie szanowali, i jesteście przyjacielem, który was zdradził. Jesteś obcy. Jesteś goryczą, którą czułeś, gdy ktoś cię zostawił, odrętwieniem spowodowanym bólem.
Jesteś strachem i żalem. Jesteś smutkiem, który czułeś, patrząc na walizkę, w której trzymałeś swoje serce. Jesteś rozpaczą, która czasami owija się wokół ciebie tak bardzo, że ledwo możesz oddychać. Jesteś łzami spływającymi po twojej twarzy, mieszającymi się z kroplami deszczu. Jesteś smutkiem, o którym nie chcesz rozmawiać, jesteś wszystkimi sposobami, na jakie próbujesz go ukryć. Jesteście maskami, których używacie do zakrycia twarzy. Jesteś pustką i samotnością, czekając na miłość. Jesteś przeszłością, której nie możesz naprawić, i jesteś przeprosinami płynącymi z serca. Jesteś wszystkim, co kiedykolwiek Cię zraniło i złamało.
Ale ty jesteś wszystkim.
Jesteś lekarstwem.. Ty żyjesz. Jesteś każdą falą, której uderzenie o brzeg widziałeś, i każdym zachodem słońca, który oglądałeś. Jesteś słonecznym, deszczowym, śnieżnym i wietrznym porankiem, który doceniasz, ponieważ w nim się obudziłeś. Jesteś popołudniowym spacerem, jesteś chłodnym powietrzem, którym głęboko zaczerpnąłeś powietrza. Jesteś wszystkim tym małym, co zrobiłeś w trudne dni i co pomogło ci pójść naprzód. Jesteś czasem, który poświęciłeś dla siebie, czasem, który oddałeś w całości, aby wystarczył dla kogoś.
Rośniesz. Jesteś odbiciem swoich myśli. Jesteś uściskiem, który rozgrzewa twoją duszę. W Tobie jest dziecko, które wciąż chce skakać po kałużach. Jesteś naiwnym sercem w miłości, które oszukuje rozum. Jesteś myślą kogoś, kto nie odchodzi.
Jesteś bólem, który pozwoliłeś sobie odczuwać zamiast przed nim uciec. To moment, w którym musisz się z tym pogodzić. Jesteście wszystkimi ludźmi, przed którymi się otworzyliście, i wszystkimi ramionami, na których pozwoliliście sobie wypłakać się, dopóki nie zabrakło wam łez. Jesteś spokojem, który poczułeś, gdy ciężar bólu zniknął i pozwoliłeś, by wrażliwość zajęła swoje miejsce.
Jesteś nadzieją. To moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że z każdym dniem boli cię coraz mniej i że po raz pierwszy od dłuższego czasu zaczynasz się śmieć i czujesz się fantastycznie. Masz szczęście. Jesteś celem i siłą, której potrzebujesz, aby go osiągnąć. Jesteś pamiętnikiem, w którym zapisujesz swoje sny. Jesteś marzeniami, które tracisz i marzeniami, które spełniasz.
Jesteś na pierwszej randce i czujesz całą niezręczność z nią związaną. Jesteś pierwszym pocałunkiem. Jesteś dla kogoś wszystkim. Jesteś uśmiechem dziecka i popołudniową drzemką. Jesteś łaskotliwy. Jesteś każdą chwilą, która przenosi Cię w kolejny dzień. Jesteś cierpliwością i czasem, którym pozwalasz się poskładać, złożyć wszystkie swoje rozbite kawałki w niekompletną całość. Ty.
Jesteś TUTAJ. Jesteś WSZYSTKIM. Jesteś niedoskonały. Jesteś miłością!