Nauczyłeś mnie więcej niż się spodziewałem. To dzięki waszym czynom – nie słowom – zbudowałem świat, który teraz noszę w sobie. Żadnych wyjaśnień, żadnych instrukcji. Po prostu tym, kim byłeś.
Współpraca
Niektóre odejścia odbywają się bez słów. Żadnego hałasu, żadnych walizek, żadnych potłuczonych talerzy. Chwila ciszy, w której coś wybucha – nie na głos, ale w środku.
Jej głos się nie zmienia. Jej śmiech się nie zmienia. Cisza między zdaniami ulega zmianie. To dowód, że kobieta ma innego.
Czy uważasz, że idealny związek powinien być wolny od kłótni? Czy uważasz, że prawdziwa miłość oznacza, że nigdy nie musisz okazywać swoich uczuć? Czy jesteś pewien, że musisz znieść ból, aby udowodnić swoje zaangażowanie?
Po co upierać się przy tym, że nie jesteś zadowolony? Czego się tak naprawdę boisz – samotności, zmian, nieznanego? Czy przekonałeś sam siebie, że lepiej będzie, jeśli poczekasz jeszcze trochę? Ile swoich marzeń, celów i radości poświęciłeś, żeby ocalić coś, co dawno już straciło znaczenie?
Jak długo zamierzasz czekać, aż sytuacja ulegnie cudownej poprawie? Kiedy przestaniesz wierzyć pustym obietnicom i zaczniesz ufać temu, co wyraźnie widać przed twoimi oczami? Czy jesteś gotowy na życie w związku, w którym lojalność nie jest czymś oczywistym, lecz zawsze pozostaje pytaniem?
Dlaczego wciąż czekasz, aż twój mężczyzna podejmie decyzję? Dlaczego nadal wierzysz, że on się zmieni? Ile razy musisz sobie udowadniać, że zasługujesz na więcej, niż on jest skłonny ci dać?
Czy masz trudności w towarzystwie osoby, która nie odwzajemnia się tą samą energią? Czy znalazłeś się kiedyś w związku, w którym dajesz z siebie wszystko, a druga strona milczy? Zadaj sobie pytanie: czy naprawdę warto kontynuować coś, co cię wyczerpuje?
Czy naprawdę warto tkwić w związku, który nie przynosi już szczęścia? Czy rozstanie to rzeczywiście porażka czy może okazja do całkowitego odrodzenia?
Pytania, których wielu boi się zadać głośno, krzyczą w ciszy długich nocy. Często serce rozumie pierwsze, ale umysł potrzebuje dowodów. A w tym czasie marnujemy dni pełne możliwości.
Dlaczego niektóre związki rozwijają się bez większych problemów, a inne rozpadają się, mimo silnego początkowego pociągu? Być może nosisz w sobie pewien wzorzec miłości, który powtarzasz?
Czy można zrozumieć człowieka bez długich analiz, kwestionariuszy i obserwacji?