Mazda 6e, japońska karta przetargowa z elektrycznym sercem i elegancją sedana, w końcu ujawnia swoje europejskie ceny – i szczerze mówiąc, jeśli spodziewałeś się kolejnej próby elektrycznej z przepłaconą ceną, tym razem czeka cię miła niespodzianka. Mazda może nie być pierwszą nazwą, która przychodzi na myśl, jeśli chodzi o elektryki (dzięki, MX-30), ale 6e udowadnia, że może grać w wielkiej lidze – i to całkiem pewnie.
Mobilność elektryczna
Motocykle elektryczne są jak hipsterska kawa – pełne obietnic, stylu i zazwyczaj trochę za drogie. Ale Wuyang-Honda E-Vo to elektryczny wyjątek: opakowany w retro-futurystyczny styl cafe-racer i zasilany nowoczesną technologią akumulatorową, na razie pozostaje uwięziony na rynku chińskim. Idealny dla modnych, kosmopolitycznych entuzjastów motocykli, którzy na razie mogą zaspokoić swoje pragnienie e-motocykli za pomocą zdjęcia lub biletu lotniczego w ręku.
Przedstawiamy wizję przyszłości Bentleya: koncept Bentley EXP 15, którym brytyjski producent luksusowych samochodów żegna się z silnikami spalinowymi, ale nie z przepychem. Potrójna śmiałość, asymetria i cyfrowa osłona chłodnicy mówią językiem przyszłości – i to stylowo.
Drodzy SUV-y, drżyjcie: Kia wymyśliła pomniejszoną wersję EV9 i nadała jej znaczek EV5. Efekt? Kanciasty czarujący samochód z zasięgiem do 329 mil (≈ 530 km), ceną poniżej czterdziestu tysięcy i wieloma sztuczkami, które Koreańczyk — chytrze — zapożyczył od Tesli.
Porsche ma szansę sprawić, że samochody elektryczne będą zabawne. Czy wykorzysta ten moment, czy po prostu podąży za trendem ze swoim nowym elektrycznym modelem Porsche 718?
Ach, Honda. Jej elektryczna historia do tej pory bardziej przypominała meksykańską operę mydlaną niż strategicznie jasną ścieżkę do zrównoważonej mobilności. Pomyślcie tylko o modelu E Hondy – małym samochodzie elektrycznym, który wyglądał jak słodka zabawka retro z lat 80., jeździł jak gokart, ale miał zasięg porównywalny ze średnią zabawką zasilaną bateryjnie ze sklepu dla dzieci. A do tego był tak drogi, że wiele osób sprawdzało, czy cena jest w jenach japońskich. Tym razem są poważni: SUV Honda 0
Elon Musk przygotowuje największą aktualizację doświadczenia użytkownika w historii Tesli. Tesla Grock, inteligentny asystent z osobowością i humorem, przybywa do Twojej Tesli, gotowy wydawać Ci polecenia. I uwierz mi, będzie o wiele milszy niż Twój stale zarozumiały pasażer! W końcu dostaniemy gadający samochód z charakterem.
Elektryczna wojna między amerykańskimi gigantami motoryzacyjnymi jest w pełnym rozkwicie, z większą liczbą zwrotów akcji i dramatycznych zawirowań niż przeciętny serial Netflixa. General Motors wyraźnie trafił w sedno swoim elektrycznym Hummerem i teraz depcze po piętach słynnemu Fordowi F-150 Lightning, który zmaga się ze spadkiem sprzedaży. Tymczasem politycy mieszają kontrowersyjne posunięcia, konsumenci spekulują, czy powrócą do dobrych starych silników V8, a Koreańczycy z Południa zaskakująco nie znajdują już elektrycznej formuły sukcesu. Przyjrzyjmy się więc bliżej, kto gra główną rolę w tej elektrycznej operze mydlanej (GMC Hummer), a kto będzie musiał zaakceptować role statystów.
Jeśli powiedzenie głosi, że piękno leży w oczach patrzącego, to w przypadku elektrycznego flagowego modelu Mercedesa EQS jest więcej niż oczywiste, że większość tych patrzących ma słaby wzrok. Albo po prostu nie są fanami gigantycznych, luksusowych żelków. Przyznam, że osobiście wcale nie uważam, że EQS jest zły – ale hej, najwyraźniej należę do małej, dziwnej mniejszości. Może nie ma imponującej obecności Klasy S, ale EQS nigdy nie miał być bezpośrednim następcą legendarnego króla szos. Może byliśmy dla niego trochę zbyt surowi?
Nireeka Spectrx to rower elektryczny, który myśli, że jest rowerem. Dzięki mocy 6 kW, niesamowitemu momentowi obrotowemu i wysokiej jakości karbonowej konstrukcji, kanadyjski Nireeka Spectrx zaciera granicę między rowerem a rowerem. Oferuje to wszystko w cenie, która przekona nawet tych, którzy nigdy wcześniej nie rozważali roweru elektrycznego.
Autonomiczna dostawa samochodów?! Tesla zrobiła to, o czym marzyli scenarzyści Hollywood od czasów Knight Rider: lśniący nowy Model Y zjechał z linii montażowej w Teksasie i sam dojechał do podjazdu właściciela – bez kierowcy, bez pilota, bez spanikowanych rąk na kierownicy. To była pierwsza autonomiczna dostawa samochodów. Dzięki temu firma Elona Muska dokonała pierwszej w historii w pełni autonomicznej dostawy pojazdów i pokazała w środku gorącego asfaltowego popołudnia, że przyszłość czasami nadchodzi dzień wcześniej, niż mówi oficjalny harmonogram.
Jeśli kiedykolwiek myślałeś, że Tesla jest zarezerwowana dla guru technologii, osób zarabiających na kryptowalutach i osób, które mają więcej miejsca w garażu niż Ty w salonie, mamy dla Ciebie dobrą wiadomość: nadchodzi Tesla Model Q — lub, według niektórych źródeł, Model 2. Jakkolwiek się nazywa, jest to kompaktowy elektryczny SUV, który może stać się tym, czym kiedyś był Ford Model T: symbolem niedrogiej mobilności — dzięki dodaniu autopilota, aktualizacji OTA i aplikacji, która wie o Twojej trasie więcej niż Ty sam.











