fbpx

Kiedy ktoś cię rani: Dlaczego czasami lepiej jest krzyczeć, niż milczeć?!

Zdjęcie: envato

Wprowadzenie: Ile razy uczono Cię, że cisza pokazuje siłę? Tak, jeśli ktoś cię skrzywdzi, twoja reakcja powinna być cicha, pełna godności, niemal bohaterska? Ale co jeśli powiem Ci, że nie zawsze jest to słuszne? Że nie zawsze musisz być „większym mężczyzną”, gdy serce bije Ci na krawędzi bólu. Że masz prawo walczyć, krzyczeć i żądać szacunku. Być może jest to dla Ciebie nowa myśl, ale... spróbuj. Daj głos swojej złości, nadaj swojemu bólowi formę.

Życie przekonuje nas, że musimy stale zachować spokój. „Nie reaguj” – mówili. „Bądź lepszym człowiekiem” – powtarzali, jakby to był jedyny sposób na utrzymanie swojej wartości. Jednak w tej wiadomości jest coś strasznie złego. Cisza nie zawsze jest cnotą, szczególnie gdy deptane są twoje uczucia. Kiedy ktoś przekracza Twoje granice, powstań. Koniec z zaciśniętymi zębami, koniec z ustępowaniem w imię „pokoju”. Wystarczy.

Zdjęcie: envato

Często znajdujemy się w sytuacjach życiowych, w których oczekuje się od nas, że pozwolimy rzeczom przeminąć – jak woda po kamieniu. „Ach, co zamierzasz zrobić” – mówią. „Wszyscy popełniamy błędy”. Ale kto dał im prawo decydować, kiedy mój ból jest uzasadniony? Dlaczego mam zawsze stawiać się w roli tego, który wszystko pożera, podczas gdy inni cieszą się komfortem mojego milczenia?

Kiedy ktoś cię rani, zasługujesz na to, aby przedłożyć swój głos ponad grzeczność. Czasami można zamienić życzliwość na szorstkość, jeśli wyznaczysz granicę. Dlaczego? Ponieważ twoja godność nie podlega negocjacjom. Bycie „większym mężczyzną” może być niezwykle wyczerpujące, gdy oczekuje się od ciebie ciągłego dawania i ciągłego przebaczania. Zatrzymaj się na chwilę i zastanów: czy warto?

Zdjęcie: envato

Pamiętam moment, kiedy po raz pierwszy zdecydowałem się przerwać to błędne koło. To było prawie wyzwalające. Mój głos, wcześniej zamknięty gdzieś głęboko we mnie, nagle znalazł swoją drogę. I nie był spokojny. Był potężny, bo wyrażał ból, który skumulował się przez lata. Być może moja odpowiedź była zbyt surowa, zbyt intensywna jak na kogoś, kto spodziewał się kolejnego mojego cichego „wszystko w porządku, nie martw się”. Ale to nie było w porządku. I miałem dość.

Nie zrozumcie mnie źle – nie jestem zwolennikiem ciągłych konfliktów ani wybuchów złości. Bynajmniej. Chodzi mi jednak o to, że nie zasługujesz na to, aby zawsze być osobą, która zamiata sprawy pod dywan, podczas gdy ty kipisz w środku. Zasługujesz na to, żeby cię usłyszano. Zasługujesz na to, aby chronić swoje serce i duszę, nawet jeśli oznacza to, że pewnego dnia będziesz postrzegany jako „zła osoba” w oczach tych, których prawda zraniła.

Zdjęcie: envato

Wiele razy myślałam o tym, co by się stało, gdybym milczała. Czy byłoby łatwiej? Czy utrzymałbyś więcej przyjaciół? Może. Ale przyjaźnie, które przetrwały tylko dlatego, że przez cały czas udawałem lepszą osobę, nie były przyjaźniami, które chciałem utrzymać. Były to toksyczne relacje, w których jedna osoba ciągle brała, a druga dawała. Nie ma nic złego we wzajemnym przebaczeniu, ale jeśli ktoś wielokrotnie stanął ci na nogi, nie ma sensu czekać na przeprosiny, które nigdy nie nadchodzą.

Dlatego ci mówię: kiedy zostaniesz zraniony, nie zawsze idź na łatwiznę. Czasami trudniej jest krzyknąć, pokazać zęby, ale masz do tego prawo. Nie pozwólcie, żeby pod pozorem „pokoju” odebrali wam godność. Jesteś ważny. Twoje granice są ważne. A jeśli wymaga to odrobiny chaosu, niech tak będzie.

Więc następnym razem, gdy ktoś popchnie cię do krawędzi, nie zawsze graj bohatera w milczeniu. Wyraź swoje zdanie, krzycz swoje. Ponieważ czasami, odrzucając „wyższą drogę”, tak naprawdę odnajdujesz tylko własną drogę.

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.