Chociaż praktyczną zasadą dla mężczyzn (niestety) jest często „im mniej emocji, tym więcej macho”, jeden mężczyzna zdobył się na odwagę i napisał list do swojej byłej dziewczyny.
List stał się hitem w sieciach społecznościowych i po raz kolejny przypomniał nam, że siła mężczyzny tkwi w umiejętności przyznania się do błędów i wystarczająco częstego powtarzania ukochanej "Kocham cię".
—
Chciałem z nią być. Naprawdę chciałem ją wybrać. Była niesamowitą kobietą, mądrą, dowcipną, zmysłową i seksowną. Jej poczucie humoru sprawiło, że całe moje ciało zatrzęsło się ze śmiechu, a jej egzotyczna uroda mogła natychmiast zaćmić mój umysł.
Najszczęśliwszy byłem rano, kiedy obudziłem się z nią w ramionach. Kochałem ją szaleńczo.
Niestety, podobnie jak wiele młodych par, nasza nieumiejętność kochania stworzyła stresujące wyzwania w naszym związku. Moje błogie poranki zamieniły się w napięte, niedojrzałe sytuacje wspólnej codzienności. I zacząłem się zastanawiać, czy jest gdzieś kobieta, którą łatwiej byłoby kochać i która kochałaby mnie jeszcze bardziej.
W miarę jak mijały miesiące i ta myśl zajmowała mnie coraz bardziej, coraz mniej o niej decydowałem. Codziennie, od pięciu lat.
Zostałem z nią. Ale poddałem się. Oboje cierpieliśmy.
Wybór jej oznaczałby, że każdego dnia skupiałbym się na cudownych rzeczach, które wniosła do mojego życia, za które mogę być wdzięczny: jej śmiechu, zmysłowości, zabawie, przyjaźni i nie tylko.
Niestety, często było mi trudno lub prawie niemożliwie cieszyć się – a nawet zauważać – tym wszystkim, co było w niej takie cudowne.
Za bardzo skupiałem się na gniewie, niepewności, tęsknocie i innych aspektach jej silnej osobowości, które na mnie wpływały. Im bardziej skupiałem się na tym, co w niej najgorsze, tym więcej dostrzegałem i dlatego reagowałem na to moim najgorszym zachowaniem. Wszystko to jeszcze bardziej pogorszyło nasz związek i dlatego coraz mniej decyzji podejmowałem za nią.
Ciężko walczyła, żeby ją wybrał, żeby się o niej zdecydował. Ale to było na próżno. Nie możesz sprawić, by ktoś cię wybrał, nawet jeśli cię kocha.
Teraz zdaję sobie sprawę, że często była zła, ponieważ nie czuła się przy mnie bezpiecznie. Czuła, że codziennie podejmuję mniej decyzji swoimi słowami i czynami, i bała się, że ją opuszczę.
I zostawiłem ją.
Ale tak naprawdę ją zawiodłem, ponieważ każdego dnia przez pięć lat skupiałem się na tym, co mi przeszkadzało, zamiast na tym, co w niej kochałem.
Jak rzadki i delikatny kwiat, który z dumą przyniosłem do domu, a potem przestałem podlewać, zbyt wiele razy zostawiałem ją samą, by uschła w żarze naszego intymnego związku.
Zawsze wybieraj to, co najlepsze w kobiecie, którą kochasz. Wybierz to całkowicie.
Jeśli jesteś w związku, zadaj sobie następujące pytanie: „Dlaczego dziś ponownie wybiorę partnera?”
Jeśli nie możesz znaleźć dobrej odpowiedzi, zajrzyj głębiej i znajdź ją. Bo w najgłębszych prawdach serce może nawet nie mieć rozumu.
Jeśli mija zbyt dużo czasu i nie możesz zrozumieć, dlaczego chcesz być ze swoim partnerem na co dzień, a Twój związek jest pełen stresu, pozwól mu odejść. Zrób miejsce dla kogoś innego, aby wkroczył w twoje życie, którego możesz wybrać każdego dnia.
Ponieważ ludzie, których kochamy, zasługują na to, by wybierać spośród nich tylko to, co najlepsze. Codziennie!