Można by pomyśleć, że trudniej jest ukończyć etap Tour niż połknąć wszystko, co kolarze Tour de France jedzą w ciągu dnia, ale wydaje się, że misją „na oddechu” jest zjedzenie wszystkiego, co wciągną w ciągu dnia zawodowi kolarze, bardziej niemożliwe niż jazda na rowerze na francuskim łuku. Norweski dziennikarz Nicolay Ramm właśnie tego próbował. Spożywanie 8 000 000 kalorii, czyli tyle, ile robią dziennie zawodowi kolarze, aby utrzymać zabójczy rytm. Sprawdź, czy Ramm oblał egzamin lub czy mu się to udało.
Norweski dziennikarz Nicolay Ramm próbował skonsumować na raz wszystko, co konsumują rowerzyści w Tour de France. Jak wiadomo, aby utrzymać konkurencyjność w ponad 3000-kilometrowym, trzytygodniowym wyścigu (w tym roku muszą zakończyć się w Paryżu) muszą spożywać co najmniej 8 000 kalorii dziennie 3360 km). A jeśli przy ciągłym pedałowaniu, bez kluczowych składników, czyli spalania energii podczas jazdy na rowerze i robieniu przerw między posiłkami, nie wydaje się to niemożliwe, to wydaje się to więcej niż misją niemożliwą.
CZYTAJ WIĘCEJ: 7 najlepszych tras rowerowych na świecie
Uświadomił to sobie także Ramm, który postawił sobie przed sobą ponad 8000 kalorii w jedzeniu i napojach. Menu ułożył po konsultacji z brytyjskim zawodowym szefem kuchni Zespół kolarski Sky Henryk Orre.
Jeśli powiemy, że Nicolay Ramm zaczął już gdzieś pośrodku przytulić się do wiadra, chyba nie jest tajemnicą, że jego eksperyment się nie powiódł. Po 5 godzin i 3 minuty (czyli mniej więcej tak długo, jak średnio trwają etapy) i Spożyło 4300 kalorii poddał się, bo jego żołądek nie był w stanie nic więcej znieść.
A co jadł Nicolay Ramm?
Na śniadanie w godzinę i kwadrans zrobił omlet jajeczny, trzy kanapki, pół litra smoothie, 100 gramów makaronu, owsiankę, jogurt, sok pomarańczowy i kawę. Ona podążała przekąska z owocami, orzechami, batonami energetycznymi, kawą i określoną „porcją” wody. W międzyczasie udał się do toalety. Następne co przeszło mi przez gardło to croissanty z dżemem i szynką oraz dwa żele i aż siedem batonów energetycznych oraz duży kęs napojów energetycznych. Już tutaj poważnie cierpiał, a oni byli już prawie za nim 3 godziny „cierpienia”. Ale jeszcze się nie poddał, ale ostatecznie na stole pozostało jeszcze sporo nietkniętych rzeczy 8290 kalorii. Od steków, ryżu, kurczaka, makaronu, płatków śniadaniowych, owoców,... Jednak jadł dużo, bo przeciętnie człowiek dziennie zjada „tylko” ok. 2800 kalorii, ale nigdy tak bardzo w „shub”. Czapka– powiedzieliby Francuzi.
Więcej o autorze:
twitter.com