fbpx

Melodyjna aktorka

Asja Grauf. Flecista, pedagog, miłośnik sztuki i ruchu. Jest zakochana w lecie i ciepłych dniach, które chciałaby mieć przez cały rok. Bierze udział w różnorodnych projektach muzycznych, artystycznych i teatralnych. Część muzyczna Bibliotek w ramach programu Zadaszenia odbyła się...

Asja Grauf. Flecista, pedagog, miłośnik sztuki i ruchu. Jest zakochana w lecie i ciepłych dniach, które chciałaby mieć przez cały rok. Bierze udział w różnorodnych projektach muzycznych, artystycznych i teatralnych. Część muzyczna programu Knjižnice pod krošnjami była jej wyborem, pod jej palcami powstała muzyka do przedstawień kukiełkowych, uprawia swobodną improwizację muzyczną... Choć jest klasycznie wykształconą flecistką, nie ogranicza się do gatunków i eksploruje szerokie dziedzictwo światowej sztuki muzycznej w swojej twórczości muzycznej.

Jak poznałeś magiczny świat fletu?

Jako dziecko zaczęłam chodzić do szkoły muzycznej i jak każda dziewczynka chciałam uczyć się gry na pianinie. Ponieważ nie mieliśmy takiego w domu, wepchnęli mi do rąk flet. Bardzo poręczny instrument, który możesz zabrać ze sobą wszędzie. Z biegiem lat zdałem sobie sprawę, że brzmieniowo mogę być nawet bliżej smyczków, ale bardzo wcześnie zaprzyjaźniłem się z moim instrumentem. Flet stał się częścią mnie, moją muzyczną ekspresją.

 

Czy i jak zmienił się sposób gry na flecie na przestrzeni lat?

Przez tysiąclecia flet ulegał zmianom. Przybierało nowe formy i nazwy. W ten sposób ewoluował od prostego fletu pasterskiego do nowoczesnego instrumentu wykonanego z metali szlachetnych – srebra, złota, platyny. Pierwsza wzmianka o flecie poprzecznym, który był wykonany z drewna, pojawiła się w XIV wieku. Dźwięk fletu był przez to zupełnie inny. Wcześniej grano głównie na fletach prostych. W okresie baroku flet ugruntował swoją pozycję jako instrument solowy i orkiestrowy. Wiek XVIII można nazwać złotym wiekiem fletu. Wielcy kompozytorzy tej epoki, tacy jak Bach, Telemann, Händel i wielu innych, przekazali fletowi ważną literaturę. Znaczące zmiany w konstrukcji fletów przyniósł system zaworów wprowadzony w 1832 roku przez Theobalda Boehma. Otworzyły się różne możliwości wdrożenia. Dźwięk stał się bardziej przenikliwy i potężny.

 

Flet można usłyszeć we wszystkich gatunkach muzycznych. Od klasyki, przez jazz, po rock... Czy gra na flecie różni się na koncercie muzyki klasycznej czy w grupie etnicznej?

Technika pozostaje taka sama. Gra zmienia się jedynie pod względem barwy tonu i tego, co gra dana osoba. Każdy artysta samodzielnie bada ten kolor. Istnieją nowoczesne techniki gry dla nowych krajobrazów dźwiękowych. To od człowieka zależy, jak jego muzyka zabrzmi w danym utworze, czy to na koncercie klasycznym, etnicznym, czy heavy metalowym. Możemy wydobyć na pierwszy plan część naszej osobowości i uczuć, stosując określoną technikę lub chwyt.

 

Bardzo się doskonalisz pod okiem różnych nauczycieli w kraju i za granicą. Który z nich najbardziej zapadł Ci w pamięć i dlaczego?

W szkole letniej w Grožnjan poznałem Kolumbijczyka Gaspara Hoyosa. Jego obecność, osobowość i sposób prezentowania muzyki sprawiły, że mnie przekonał. Przede wszystkim ważna jest energia, z jaką profesor podchodzi do studenta. Bliżej ci do niektórych profesorów, bo oni przywołują coś, co w tobie widzą, ale ty sam nie doszedłeś jeszcze do tego punktu w swoim muzycznym rozwoju. Jest to relacja wzajemna, bo już jako uczeń dajesz wiele nauczycielowi. 

 

Sam jesteś nauczycielem. Jaką metodę nauki wybierasz ze swoimi uczniami?

Chcę przybliżyć dziecku muzykę w sposób zrozumiały. Jako dorośli odbieramy muzykę zupełnie inaczej. Oczywiście prezentacja niektórych materiałów muzycznych zależy od wieku ucznia. Metoda według szkoły Edgara Willemsa rozpoczyna się wraz z wprowadzeniem muzyki w wieku czterech lat. Dzieci rozwijają umiejętności muzyczne i podstawową wiedzę muzyczną poprzez zabawę z przewodnikiem. Kierujemy uwagę dziecka na percepcję dźwięku lub tego, co słyszy. Czasami zdarza mi się, że ludzie ze sobą rozmawiają, ale w ogóle się nie słyszymy. Dzieje się tak już w codziennych sytuacjach, nie mówiąc już o muzyce. Chcę, żeby moi uczniowie nauczyli się wyrażać siebie poprzez muzykę, a nie tylko zapamiętywać piosenki. Jest to proces, którego nie można się nauczyć z dnia na dzień i który trwa całe życie.

 

Czym muzyka improwizowana różni się od muzyki klasycznej?

Większość mistrzów muzyki klasycznej, takich jak Bach, dużo improwizowała. Zaczęły pojawiać się płyty, bo chcieli, żeby ich dzieła wykonywali inni artyści. Improwizacja jest częścią procesu tworzenia wspaniałego dzieła sztuki muzycznej. Dobra improwizacja nie jest łatwa. Na przykład podczas swobodnej improwizacji niezwiązanej z gatunkiem zwykle trzeba współpracować z innymi muzykami na scenie. Nigdy nie wiesz, co się stanie. Próbujesz w jakiś sposób pływać w morzu dźwięków, które powstają.

 

Czy miałeś jakieś gorzkie doświadczenia podczas lat występów?

Jako dziecko przeżyłem okropne przeżycie, podczas którego mój mózg całkowicie się wyłączył. Ćwiczyłem całymi dniami, godzinami i godzinami, ale na koncercie po prostu nie mogłem zapamiętać nut. Zacząłem jeszcze raz i znowu zatrzymałem się w tym samym miejscu. Te uczucia są trudne do opisania. Nie dokończyłem spektaklu i wtedy wydawało mi się, że świat się skończy. Ale nauczyłem się ważnej lekcji. Zacząłem uczyć się melodii od harmonii, a nie tylko nut. Być może to właśnie to doświadczenie ukształtowało mnie jako muzyka, którym jestem dzisiaj.

 

Na jakich koncertach możemy Cię spotkać jako słuchacza?

Bardzo lubię koncerty. Muzyka na żywo zawsze porusza mnie w szczególny sposób. To chwila, którą jako jednostka dzielisz z innymi osobami w pomieszczeniu i nie ma znaczenia, czy jesteś słuchaczem, czy wykonawcą. Interesuję się niemal wszystkimi gatunkami muzyki. Na początku lata ponownie zachwyciła mnie Maria João w Križanke, niezapomniany był koncert Marco Ribota w Menza na Metelkova, a jeśli już mówimy o fletach, boski koncert włoskiego flecisty Mario Caroli. Często chodzę też na koncerty moich znajomych, którzy są także muzykami, bo uważam, że ważne jest wspieranie ich twórczości, a jednocześnie tworzą się więzi, które mogą zaowocować także muzyczną współpracą.

 

Więcej informacji

Asja Grauf

„Czasami zdarza mi się, że ludzie ze sobą rozmawiają, ale w ogóle się nie słyszymy”.

Następny
Klasyka retro

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.