Babcia z obsesją na punkcie Świąt Bożego Narodzenia już dziesiąty rok z rzędu zamieniła swój dom w „wakacyjną jaskinię”, którą w czasie wakacji odwiedzają tysiące dzieci… mimo że jej mąż to prawdziwy Scrooge.
Betty-Ann Jones, 77, z Pontardaw w Wielkiej Brytanii, prawdziwa Pani Mikołajowa, posiada godną pozazdroszczenia kolekcję ozdób bożonarodzeniowych wartą aż 30 000 funtów. I choć w zeszłym roku obiecała, że rzeczywiście po raz ostatni otworzy swój dom przed ciekawskimi miłośnikami wakacji, w tym roku złamała tę obietnicę ze względu na wnuczkę.
Udekorowała dom ponad 2000 różnych dekoracji z całego świata, które zbierała przez ponad 50 lat, a mąż Keith, który nie jest tym zbyt entuzjastycznie nastawiony, może jedynie odpocząć od świątecznej atmosfery w toalecie. To jedyna rzecz, która nie jest ozdobiona. Pani Jones ma obecnie właśnie w środku 14 000 światełi wita gości przed domem renifer.
„Uwielbiam świąteczną atmosferę, dlatego zaczynam już w sierpniu. Wszystkie zdjęcia na ścianie zostają zastąpione świątecznymi pończochami, po jednej dla każdego członka rodziny, a Keith też je ma, czy mu się to podoba, czy nie. Mój mąż ukrywa się na górze. Kiedyś powiedział, że to wszystko to kupa śmieci. Nawet mój syn uważa, że postradałam zmysły. W tym roku większość czasu spędza w toalecie na parterze – to jedyne miejsce, gdzie w tym roku nie ma świąt Bożego Narodzenia.” mówi Betty-Ann.
Para zebrała dotychczas tyle z opłat za wstęp 100 000 funtów na cele charytatywne.
Galeria: Udekorowany dom Betty-Ann Jones
