Primož Jeza jest architektem, adiunktem na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego Akademii Sztuk Pięknych i Wzornictwa oraz wykładowcą na Wydziale Architektury. Do tej pory stworzył ponad 50 projektów z zakresu architektury i wystroju wnętrz oraz przygotował scenografię do ponad 40 filmów promocyjnych i krótkometrażowych. Jego prace wystawiane były na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych na całym świecie (Lublana, Moskwa, Belgrad, Lizbona, Paryż, Londyn...), a w 2008 roku wydał także książkę zatytułowaną Interior Primož Jeza/9+1, w której 10 najpopularniejszych projektów z zakresu aranżacji wnętrz przestrzeni publicznych. Dziś jego projekt krzesła Nico Less znalazł się wśród ośmiu finalistów z całej Europy w konkursie DesignEuropa Award organizowanym przez Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO). Laureaci zostaną ogłoszeni podczas uroczystej gali 27 listopada w Warszawie i trzymamy kciuki, aby Primož i firma Donar zabrali do domu błyszczącą nagrodę. Odbyliśmy krótką rozmowę z Primožem i przyznajemy, że naprawdę zaimponował nam swoim myśleniem.
Przede wszystkim serdeczne gratulacje za zajęcie miejsca w gronie ośmiu najlepszych z całej UE w konkursie DesignEuropa. Oczywiście nie jest to pierwsza nagroda za twoją pracę lub uznanie dla twojego talentu, ale o tym później. Co możesz nam powiedzieć o krześle Nico Less, nominowanym w kategorii małych i start-upów DesignEuropa, czego mogłeś nie powiedzieć nikomu innemu?
Dziękuję za gratulacje. Nie wiem, czy zwierzaliśmy się już mediom, ale krzesło powstało na samym końcu prac, jako dodatek do dwóch innych krzeseł. Spędziliśmy na nim najmniej czasu. Mianowicie Nico Less to redukcja krzesła Nico pod względem materiału, formy, ale nie funkcjonalności. Te ostatnie udoskonaliliśmy o podstawę typu „sanki”.
Warto podkreślić, że krzesło niesie ze sobą również społecznie odpowiedzialny przekaz i jest wykonane z myślą o przyszłości. Zaprojektowałeś go w 2015 roku. Czy dziś zaprojektowałbyś go inaczej?
NIE. Dziś byłby zaprojektowany dokładnie tak samo.
Ma Pan na swoim koncie już ponad 50 projektów i projektów z zakresu architektury i wyposażenia wnętrz, ponad 40 scenografii do filmów promocyjnych i krótkometrażowych. Skąd czerpiesz niewyczerpane źródło inspiracji? Co Cię najbardziej inspiruje?
Nadal najbardziej inspiruje mnie duch czasu, w którym żyjemy. Codzienne osiągnięcia nauki, m.in. nowe odkrycia genetyki, nowe technologie motywują mój zwykły dzień pracy. W studiu często zaczynamy dzień od rozmowy lub oglądania materiałów wideo: co ktoś wymyślił, zrobił, zainscenizował... Mimo wszystko początkowo patrzymy na rzeczy, które projektujemy nieco szerzej, socjologicznie. Nie przeszkadza nam tworzenie rzeczy, które starają się być niemodne, ale to nie znaczy, że nie są zgodne z duchem czasu. Postrzegamy projektowanie jako pracę odpowiedzialną społecznie. Nie jesteśmy blisko poprawności, konserwatywnego myślenia i dystansu do eksperymentu. Nieustannie poszukujemy nowych, lepszych rozwiązań, które są znacznie łatwiejsze do wdrożenia w dziedzinie projektowania produktów niż w architekturze. W tej chwili ten ostatni przeżywa dziwny rozkwit poprawności. Żadnych eksperymentów, żadnych prawdziwych wizji, tylko sprawdzone rozwiązania. Wyobraź sobie, że chirurdzy nadal stosowali te same techniki, co ponad 100 lat temu. Bycie architektem to między innymi bycie badaczem, który potrafi patrzeć w przyszłość, doceniać dorobek przeszłości i być świadomym chwili obecnej.
Twoja praca jest niewątpliwie uznana, warto wspomnieć o studenckiej nagrodzie Plečnika, uznaniu rektora Uniwersytetu w Lublanie za Twoje osiągnięcia artystyczne i osiągnięcia w architekturze, krzesło Nico Less zdobyło także nagrodę Red Dot Award: Product Design 2016. Który ze swoich projektów jesteś najbardziej dumny, w którym zostawiłeś najwięcej duszy?
Prawdopodobnie nigdy nie zapomnisz swojego pierwszego projektu. W moim przypadku był to batonik Orto. Później dodali do wnętrza piętro i pokój obok, ale ja w tym nie uczestniczyłem. Po 24 latach pierwotna część baru Orto jest praktycznie taka sama jak w momencie otwarcia. To znak, że inwestorzy wiedzieli, czego chcą, a ja wiedziałem, jak to zaprojektuję i zrealizuję. W przeciwnym razie naprawdę trudno jest ocenić, w który projekt wkładasz najwięcej duszy.
Jesteśmy pewni, że wiele osób nie wie, że w liceum też miałeś swój własny zespół i wydałeś aż 3 albumy. Może najpierw chciałeś zrobić karierę muzyczną?
Swój pierwszy zespół założyłem w siódmej klasie podstawówki. Jako licealista bardzo lubiłem pracować z moim zespołem The Sfinkter. To był electro dark duet. Ostatni album lub Projekt nagrałem jeszcze w liceum jako członek zespołu Marko Breclja. Pojechałem też z nim na krótką wycieczkę po Jugosławii, co było niezapomnianym przeżyciem. Jako były frontman zespołu Buldožerjev, Brecelj był w tamtych stronach wielką gwiazdą i tak też nas traktowano. Potem, w wieku osiemnastu lat, zostałem powołany do wojska. Od tamtej pory nie zajmowałem się muzyką i szczerze mówiąc, kariera muzyczna by mnie znudziła. Fakt, że miałem okazję dorastać tworząc muzykę, jest dla mnie bezcenny z dzisiejszego punktu widzenia.
Tak więc architektura okazała się prawdziwą miłością. Muzyka jest chyba nadal mocno obecna? W końcu legendarny batonik Orto jest również Twój. Zbieg okoliczności?
Muzyka zawsze będzie, ale w inny sposób. Architektura lub Zawód architekta pozwala na szerokie spektrum kreatywności, co jest w zasadzie idealne dla osób, które nie posiadają lub nie chcą mieć jednego skupienia. Sam nadal podchodzę do projektów integralnie i używam tego samego sposobu strukturyzowania i komponowania w projektowaniu, jak w tworzeniu muzyki.
Pewnie dlatego spodobał mi się design batona Orto czy np. Klub Propaganda łatwiej niż ktoś, kto nie był tak zaangażowany w muzykę.
Co w tej chwili dzieje się w Twojej głowie, czy szykuje się nowy projekt?
Obecnie w studiu opracowujemy kilka projektów. Z wnętrza biurowca, rodzinnej willi, mobilnych jednostek mieszkalnych, dwuosobowej... To projekty, które różnią się skalą, funkcją i skalą. I właśnie ta różnorodność sprawia nam szczególną przyjemność.
Nagroda za Całokształt Twórczości podczas EuropaDesign Awards zostanie przyznana Hartmutowi Esslingerowi, niemieckiemu projektantowi przemysłowemu, którego światowa kariera trwa już pięć dekad. Jak dobrze go znasz, czy może jest dla ciebie inspiracją i co zrobiło na tobie największe wrażenie lub ekscytuje cię w nim?
Znam go tylko z prac, które są niezwykle dopracowane artystycznie, funkcjonalne i jednocześnie pełne emocji. Idealny projektant, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jego produkty są ikonami designu i prawdopodobnie inspirują każdego, kto ma zamiłowanie do designu.
Co powiedziałbyś młodym architektom i projektantom, którzy chcą odnieść sukces?
Niech nie życzą sukcesów, ale pięknych projektów.
Krzesło Nico Less
Krzesło Nico Less jest proste, ale wyjątkowe krzesło wykonane z filcu pochodzącego z recyklingu (70 procent filcu pochodzi z butelek pochodzących z recyklingu). Osiągnęli to, używając kombinacji ciepła i ciśnienia kształt wygodnego krzesła, co robi dopasowuje się do kształtu ludzkiego ciała. Krzesło można łatwo łączyć z różnymi kolorami, a także jest łatwe do przechowywania, ponieważ krzesła można ustawiać jedno na drugim.
Krzesło powstało jako hołd dla słynnego projektanta przemysłowego Niko Kralja i tym samym jest kluczowym produktem słoweńskiej firmy Dawca, która doskonale zakorzeniła się na rynku mebli biurowych i domowych. Niewielka firma kładzie nacisk na ergonomiczną jakość swoich produktów, a ponad dwie trzecie jej zapasów jest eksportowane za granicę.
Komitet Nagród DesignEuropa docenia uwagę, jaką poświęcono odpowiedzialnemu społecznie i zrównoważonemu projektowi oraz stworzeniu produktu, który jest łatwy w użyciu, ale ma charakterystyczną osobowość.
Projekt: Primož Jeza Studio: Primož Jeza, współpracownicy: Diana Savković, Dušan Sekulić
Producent: Donar, doo
Więcej informacji:
primozjeza.com
donar.si
euipo.europa.eu