Czy możesz sobie nawet wyobrazić, jak niesamowity jesteś? Czy ty w ogóle wiesz, jak czysta i piękna jest twoja dusza?
Czy wiesz, ile miłości nosisz w swoim wrażliwym sercu? Dużo miłości. Tony światła.
Jesteś wyjątkowy. Jesteś kimś, kto głęboko kocha i nie poddaje się bez walki. Kogoś, kto wierzy w miłość i nie wyobraża sobie życia bez niej.
Kogoś uczciwego i otwartego na ludzi. I kto wierzy w dobro w ludziach. Ale zachowujesz się tak, jakbyś zapomniał o swojej wartości. Gonisz ludzi, którzy nie doceniają rzeczy, które im dajesz.
Ludzie, którzy biorą cię za pewnik. Ludzie, którzy cię skrzywdzili i nadal by cię skrzywdzili, gdyby mieli szansę. Ludzi, którzy nie widzą w tobie tego, kim jesteś.
Poddajesz się niedojrzałym osobom, które kochają cię tylko tak długo, jak uznają to za konieczne. I ciągle przekonujesz się, że naprawdę możesz je zmienić. Aby Twoja miłość mogła popchnąć ich do stania się lepszymi ludźmi.
Ale gdzie ta zmiana? Nie ma jej tu. Po prostu dajesz drugą szansę tym, którzy nawet na pierwszą nie zasłużyli.
Nie walcz o miłość. Im bardziej ścigasz tych ludzi, tym bardziej stawiasz się w bardzo bezbronnej sytuacji. Im bardziej się odsłonisz, tym bardziej cię skrzywdzą.
Zasługujesz na miłość w najczystszej postaci - na szacunek, uznanie, miłość, zrozumienie.
Lepiej być szczęśliwym. Żyj życiem, które cię uszczęśliwia. Życie, które sprawi, że będziesz budzić się każdego dnia z uśmiechem na twarzy.
Więc przestań robić to, co robisz. Przestań dawać szanse ludziom, którzy uważają cię za coś oczywistego. Robiąc to, robisz sobie krzywdę. Być może teraz tego nie widzisz, ponieważ jesteś zaślepiony swoją obsesją na ich punkcie, ale taka jest prawda.
Nie chcesz spędzić życia z osobą, która traktuje cię jak śmiecia. Więc przestań. Przestań pozwalać na toksyczność w swoim życiu. Przestań godzić się na mniej.
Zasługujesz na całą miłość świata. Nie przestawaj, dopóki go nie znajdziesz.