Zobacz, jak szalony włóczęga z Nowej Zelandii, Mad Mike Whiddett, ślizga się po zakrętach przełęczy Franschhoek w RPA z niesamowitą prędkością w Mazdzie RX-8 i rzuca wyzwanie własnemu przeznaczeniu. „Kiedy pojedziesz za daleko na klasycznych torach wyścigowych i ześlizgniesz się z toru, czeka na ciebie piasek, płoty i gumowe ściany. Jeśli ześlizgniesz się tutaj z drogi… to koniec” – sam opisał podnoszące adrenalinę przeżycie, podczas którego szczęśliwie zdjął całą skórę.
25-letni szalonego Mike'a Whiddetta, jeden z najlepszych dirfterów na świecie, najwyraźniej nie zna strachu. To znaczy, jak inaczej odważyłby się „dryfować” tak nieustraszenie ślizgać się po rogach, gdzie nie ma miejsca na błędy, bo tuż za nimi jest przepaść? Aha, zapomnieliśmy wspomnieć o jeszcze jednym ważnym szczególe. Po przepustce Franschhoeka, który się znajduje w południowej Afryce, jest własny Mazda RX-8 też jeździł 240 kilometrów na godzinę!
CZYTAJ WIĘCEJ: Gymkhana 9 – tym razem Ken Block sprawdza Forda Focusa RS RX
To jest Nowozelandczyk dumny, że rzucił wyzwanie własnemu przeznaczeniu na 15-kilometrowym odcinku, gdzie prędkość jest w inny sposób ograniczona 60 km/co? To zależy od ciebie, ale on z pewnością zadbał o opony swojego samochodu wyścigowego - Mazdy RX-8 napędzanej silnikiem rotacyjnym Wankla z 800 KM – na tym szalonym i przejażdżka pełna adrenaliny, w którym nie brakuje elementów komediowych.
Więcej informacji:
redbull.com