Książki, moda i gotowanie. Co te trzy rzeczy mają dla Ciebie wspólnego? Są to wszystkie czynności okazjonalne, które z biegiem lat stały się dla nas pracą. Dzięki temu sprofesjonalizowaliśmy zajęcia hobbystyczne takie jak pisanie, gotowanie, zainteresowanie modą itp. Czasem też mamy wątpliwości, bo Ty...
Książki, moda i gotowanie. Co te trzy rzeczy mają dla Ciebie wspólnego?
Są to wszystkie czynności okazjonalne, które z biegiem lat stały się dla nas pracą. Dzięki temu sprofesjonalizowaliśmy zajęcia hobbystyczne takie jak pisanie, gotowanie, zainteresowanie modą itp. Czasami też mamy obawy, bo nie chcemy, żeby wszystko, co kochamy, stało się naszą pracą.
Miłość przez żołądek... spektakl, później książka. Twoje długotrwałe pragnienie czy splot okoliczności?
Od kilku lat chcieliśmy wydać książkę kucharską, jako wydawcy specjalizujemy się w wydawaniu książek kucharskich. Matka Luke'a, Edvina, założyła Vendelinę i położyła podwaliny w wydawnictwie pod nowoczesną słoweńską tradycję kulinarną. Nagranie programu tylko przyspieszyło publikację książki. Chcieliśmy stworzyć tutaj bardziej nowoczesne podejście do gotowania. Piętnaście lat temu nawet nie myśleliśmy o nagraniu programu kulinarnego, któremu towarzyszyłoby wydanie nowej książki kucharskiej. Gotowanie przed kamerą daje szefowi kuchni inny, szczególny urok niż czytanie przepisu w książce.
Jako pierwsi w naszym kraju włączyli całą rodzinę do programu kulinarnego. Jakie są reakcje ludzi wokół ciebie?
Gotowanie nie może być celem samym w sobie. Zawsze dla kogoś gotujemy. Gotujemy dla naszej rodziny, dlatego kuchnia jest naszą naturalną przestrzenią, w której niczego nie ukrywamy. Chodzi o miłość do świata, do najbliższych, którą okazujesz zapraszając kogoś na dobrą ucztę. To najbardziej podstawowa przyjemność, jaką możesz ofiarować przyjaciołom, znajomym, otoczeniu... Ludzie robią to od niepamiętnych czasów. Dziś niestety ludzie robią to coraz rzadziej.
Czy masz jakąś ulubioną przyprawę?
Luka: Ludzie myślą, że sekret dobrej kuchni tkwi w przyprawach, ale sekret tkwi w wysokiej jakości podstawowych składnikach. Przyprawy służą urozmaiceniu dobrej bazy i nadaniu jej wykończenia. Przepisów nie należy traktować całkowicie dosłownie. Oczywiście możemy zastąpić jakiś składnik lub przyprawę innym, który mamy. W większości przypadków nie ma znaczenia, czy masz tymianek, czy majeranek.
Valentina: Trzeba mieć dużo praktyki i wyczucia zmian. Musimy zdecydować się na jedną przyprawę, bo czasami naprawdę boli mnie serce, gdy ludzie wrzucają do jedzenia górę przypraw i pomagają zniwelować smaki. Jesteśmy zwolennikami lokalnych i prostych składników, które można kupić w „sklepie pod domem” lub wyhodować we własnym ogródku.
Cechy dobrego kucharza to…
Valentina: Poświęcenie i chęć zaserwowania komuś czegoś naprawdę dobrego i zobaczenia tego, któremu zostanie podane danie, a nie tylko siebie i swojej sztuki.
Luka: Przygotowując książkę Sztuka prostoty, która eksploruje japoński sposób odżywiania i ich kulturę, natknąłem się na ciekawe zdanie. Kiedy jesz sam, jesz dla zdrowia, kiedy jesz z innymi, jesz dla towarzystwa. Gotowanie zawsze ma jakiś cel.
Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że w Twojej kuchni doszło do kuchennej katastrofy?
Valentina: Robiłam kawałek Esterhazy. To naprawdę najlepszy deser pod słońcem. Jest cholernie dobra. Wymaga sporo pracy, ale warto. Był niedzielny poranek i zacząłem przygotowywać kawałek. Do śmietany trafia masło, którego w domu nie miałem dość. Ponieważ moja mama miała przyjechać z wizytą, poprosiłem ją, żeby mi to przyniosła. Po drodze zatrzymała się we francuskiej hurtowni i przyniosła mi masło. Upiekłam bazę biszkoptową i przygotowałam krem, do którego wmieszałam zakupione masło, które było francuskie, czyli słone. Mimo wszystko zmontowałem kawałek i wspólnie z rodziną wmawialiśmy sobie, że jest nadal dobry, bo nie mogliśmy się go doczekać. Niestety plasterek nie nadawał się do spożycia, słoność masła wszystko zepsuła, danie bardziej przypominało małże niż wspaniały deser.
Apteczka szefa kuchni zawiera…
Litr oliwy, dobry nóż, puszka pelate, czosnek, czarne oliwki, spaghetti i gorzka czekolada.
Co musi (a czego nie może mieć) szef kuchni, który coś na siebie nakłada?
Dobre noże, patelnie i garnki. Nie może mieć kuchenki mikrofalowej, ale czasami możemy zajrzeć przez palce. Nie może jednak zawierać w kostce koncentratu bulionu wołowego.
Czy jest aperitif, który jest szczególnie bliski Twojemu sercu?
Na aperitif wolimy dobre białe wino. Nie bronimy Prosecco Aperola. Uwielbiamy też robić Krwawą Mary, zwłaszcza jeśli jest dobrze doprawiona kolendrą. Cenimy sobie także dobry spritzer, który na co dzień nazywamy winem musującym.
Dla kogo i co byś ugotował, gdybyś mógł zaprosić na obiad kogokolwiek na świecie?
Michelle i Baracka Obamy. Zrobiłbym hot doga z kiełbasy Kranj lub naprawdę dobre hamburgery. Chciałbym przygotować słoweńsko-amerykańską kombinację fast foodów. Hamburgery to nie tylko to, co oferują nam sieci fast foodów. Może to być bardzo wyrafinowane jedzenie. Prawdziwym wyzwaniem jest to, co jeszcze można dodać pomiędzy dwiema warstwami pokrojonego chleba oprócz liścia sałaty i pasztetu mięsnego. Klasycznemu przepisowi na tę okazję chcielibyśmy dodać trochę słoweńskiego uroku.
Gdzie lubisz jeść, kiedy sam nie gotujesz?
Uwielbiamy podróżować po świecie i poznawać jedzenie. W Wiedniu lubimy sięgać po kiełbaski na stoiskach. W Londynie często chodzimy do nowoczesnej chińskiej restauracji Yauatcha. W Paryżu uwielbiamy chodzić do bistro Chez Georges, gdzie mają doskonałe steki i obrusy w kratkę na stołach. W Barcelonie udajemy się do tapas baru Inopia, którego właścicielem jest brat światowej sławy szefa kuchni Ferrana Adriego. Bardzo lubimy chodzić do restauracji z duszą, które tętnią życiem i gdzie można obserwować ludzi i delektować się dobrym jedzeniem. W Lublanie doceniamy to, co robi Cubo, w Ponieważ od wielu lat utrzymują jakość serwowanych makaronów, gdy mamy ochotę na tajskie jedzenie, jedziemy do Thai Inn na Rimskiej...