Wszyscy, którzy kochaliśmy i straciliśmy, słyszymy, że nadszedł czas, aby „pogodzić się z tym” i „iść dalej”. Tak, to prawda, musimy to zrobić, ale zajmuje to trochę czasu… i mnóstwo leczenia.
Nasuwa się pytanie, jak iść dalej przez życie, kiedy stracisz osobę, którą kochasz, swoją wielką miłość, Żal i rozpacz na widok osoby, którą tak bardzo kochałeś, z kimś innym, z nową rodziną, są gorzką pigułką do przełknięcia.
Wszyscy, którzy kochaliśmy i straciliśmy kogoś, słyszą, że nadszedł czas, aby „się z tym pogodzić” i „iść dalej”. Tak, to prawda, musimy to zrobić, ale to wymaga czasu… i wielu etapów gojenia ran. Jesteśmy wychowywani w wierze i wciąż nam powtarzają, że gdzieś tam czeka na nas wyjątkowa osoba. Jeśli wierzymy, że ją znaleźliśmy, a potem straciliśmy, jaki sens mają wszystkie zapewnienia, które otrzymaliśmy od rodziców i bliskich? Co to mówi o nas, którzy nie potrafiliśmy zachować naszej wielkiej miłości w swoim życiu?
Większość z nas ma w swoim życiu jedna prawdziwa, wielka miłośćChoć niekoniecznie się z tym starzejemy. Dlatego ze smutkiem wspominamy i wyobrażamy sobie idylliczną bajkę o osobie, która stworzyła wspólne życie z kimś innym. Ci z Was, którzy utożsamiają się z tym scenariuszem, wiedzą, jak ogromną stratą to się okazuje. Życie przeszłością ma zły wpływ na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Lubimy też wierzyć, że jeśli poślubimy mężczyznę lub kobietę naszych marzeń, będziemy żyć długo i szczęśliwie. Ale to tylko scenariusze filmowe. Tylko że tam para odjeżdża w stronę zachodzącego słońca i żyje długo i szczęśliwie przez następne pięćdziesiąt lat.
Cieszmy się, że mieliśmy okazję spotkać swoją drugą połówkę, bo to rzadkość, porównywalna do wygranej na loterii. Ale jeśli nie wygramy na loterii lub nie poślubimy osoby, którą uważamy za partnera naszych marzeń, nie oznacza to, że to, co mamy dzisiaj, jest stratą czasu lub „drugim najlepszym”, jakie mogliśmy mieć. Z wiekiem nasze relacje się zmieniają. Jeśli kochaliśmy i straciliśmy prawdziwą miłość, potrzebujemy czasu na refleksję i uzdrowienie. Kiedy spotykamy kogoś innego, prosimy go o czas. Możemy nie czuć tego samego podekscytowania ani pragnienia, ale w końcu zdamy sobie sprawę. intymność, która będzie inna – nie gorsze, po prostu inne, może nawet lepsze.
Utrata miłości naszego życia jest druzgocąca. Ciągle zastanawiamy się, co zrobiliśmy źle, czym uraziliśmy wszechświat, dlaczego to nas spotyka… I dlatego miłość to taka loteria. Rzadko się zdarza, żeby wszystko układało się „idealnie”. A nawet jeśli tak się stanie, nie gwarantuje to udanego związku na resztę życia.
Jeśli więc doświadczyłeś/aś tego typu straty i poznałeś/aś kogoś innego, bądź wobec niego/niej ostrożny/a i delikatny/a, bo on/ona może spotkać podobny los. Nigdy nie myśl o tej osobie jako o „zastępstwie”, jako o „drugiej najlepszej osobie”, jaką możesz mieć. … Jeśli spojrzysz wstecz, nigdy już nie znajdziesz prawdziwej miłości i satysfakcji, a jedynie pogłębisz swój osobisty smutek.
Może to być banał, ale to prawda: Utrata osoby, którą uważałeś za miłość swojego życia, wydarzyła się z jakiegoś powodu. I ten powód stoi przed tobą dzisiaj!