Victoria Beckham, Jennifer Lopez, Eva Longoria, Angelina Jolie i Charlize Theron. Pięć kobiet, które udowadniają, że życie (i styl) po 50-tce dopiero się zaczyna. Podczas gdy niektóre wpadają w panikę i zmieniają garderobę, szukając „wygodnych rozwiązań” w tej kwestii, te panie wolą obrócić grę na swoją korzyść - i serwują nam mistrzowską lekcję, jak uniknąć najbardziej klasycznych błędów modowych, które mogą nas wizualnie postarzyć.
Podziwiamy kobiety, które w wieku 50 lat wyglądają, jakby właśnie wyskoczyły z katalogu „wieczna młodość i pewność siebie”. Nie dlatego, że chcą być nastolatkami, ale dlatego, że znaleźli swoje własne formuła mody, co działa na ich korzyść, a nie przeciwko nim.
Moda po 50-tce? Oczywiście! Ale bez tych trzech błędów, które mogą nieświadomie przenieść Cię do innego pokolenia
Ale mimo całej naszej wiedzy na temat mody i świadomości, czasami zdarza się nam przemycić do naszej garderoby (lub fryzury) błąd, który - szczerze mówiąc - może nas postarzyć szybciej niż twarde łóżko i deszcz w poniedziałki. Oto trzy najczęstsze błędy w modzie, które mogą postarzyć Cię wizualnie o co najmniej dziesięć lat – i można ich łatwo uniknąć.
1. Fryzura bez duszy
Włosy są ramą twarzy. A kto chce mieć oprawkę, która dodaje zmarszczek, cieni pod oczami i wygląd osoby, która „obudziła się za wcześnie”?
Zbyt krótkie grzywki bez objętości lub długie, rzadkie włosy, które przy każdym podmuchu wiatru szepczą „pomóż mi” - nie są najlepszymi sprzymierzeńcami. Idealna długość? Fryzura średniej długości, która delikatnie otula twarz i dodaje objętości tam, gdzie jest to potrzebne (czytaj: nie na górze jak u palmy kokosowej, lecz delikatnie po bokach).
W świecie, w którym włosy są koronnym punktem stylu, Victoria Beckham Nigdy nie pozwoliłabym sobie na noszenie nudnej fryzury. Jej elegancka, precyzyjnie narysowana grzywka to niemal znak rozpoznawczy mody – i dowód na to, że struktura i objętość potrafią zdziałać więcej niż filtr na Instagramie.
Zobacz ten post na Instagramie
Angeliny Jolie, z łagodnie opadającymi falami, jest ucieleśnieniem glamour, który nie potrzebuje żadnych „odmładzających” sztuczek – bo to ponadczasowy szyk. Siwe włosy? Jeśli już je masz, dbaj o ich regularną pielęgnację, tak jak trendsetterka Helen Mirren – lub wybierz kolor, który doda Twojej cerze ciepła. W przeciwnym wypadku efekt będzie raczej „straconą okazją”, a nie „awangardą”.
2. Ubrania, które nie są w harmonii z Twoim ciałem
Błąd modowy numer dwa: ukrywanie sylwetki pod luźnymi, monotonnymi ubraniami. Rozumiemy – komfort. Jednak workowate, bezkształtne (i pozbawione duszy) szare „mundury”, które czasami można znaleźć na wyprzedażach „praktycznych artykułów”, mogą postarzyć człowieka szybciej niż kiepski serial telewizyjny z lat 80.
A co jest skrajnym przeciwieństwem? Ubrania tak obcisłe, że wygląda to tak, jakby moda szeptała do Ciebie: „Wczoraj zbyt entuzjastycznie świętowałaś swoją młodość”.
Rozwiązanie? Ubrania, które dobrze leżą, ale nie krępują ruchów. Zwiąż talię paskiem, wybierz pastelowe kolory lub eleganckie, achromatyczne odcienie i dodaj do gry modny wzór – na przykład subtelne wzory geometryczne, które dodadzą odrobinę nowoczesności bez konieczności zakładania okularów przeciwsłonecznych.
Zobacz ten post na Instagramie
Jeśli jest coś, co jest Jennifer Lopez nigdy nie nosi, to jest to – nudna, bezkształtna sukienka. J.Lo wie, jak pokazać to, co trzeba pokazać, ukryć to, czego chce, a przede wszystkim gospodarz styl, który jej odpowiada – a nie odwrotnie. Nie chodzi o to, żeby wyglądać młodziej, ale dlatego, że rozumie proporcje niczym modowy ninja.
Eva longoria, również królowa idealnego dopasowania, wie, jak owinąć swoje krągłości miękkimi sylwetkami i modnymi detalami, które mówią: „Tak, mam 50 lat. A co potem?” Luźna, szara sukienka, która sprawia, że stajesz się modnym cieniem samej siebie? Nie, dziękuję. Wolimy podkreślać talię, wybierać pastelowe odcienie i żyć jako płótno, a nie tło.
3. Obuwie, które zabija Twój krok (i Twój nastrój)
Wysokie obcasy są piękne...jeśli siedzisz. Ale gdy załatwiasz sprawy, odbierasz dzieci, żyjesz dalej – i wyglądasz, jakbyś uciekł na szczudłach z cyrku – to czas na modową konfrontację z rzeczywistością.
Styl i wygoda to nie oksymoron. Trampki (tak, nawet białe!), miękkie baleriny, modne mokasyny lub buty na wysokim obcasie – to wszystko świetny wybór, który pozwoli Ci zachować elegancję bez narażania kolan na szwank. Twój spacer będzie bezwysiłkowy, a pewność siebie będzie lśnić (mamy nadzieję, że tak jak Twój lakier do paznokci).
Charlize Theron On już wie: elegancja nie tkwi w centymetrach, ale w postawie. Wybiera zazwyczaj modne i funkcjonalne obuwie – od eleganckich mokasynów po buty na obcasie klockowym, które są jednocześnie eleganckie i nie obciążają kostki.
Dobrze Jennifer Lopez? Uwielbia obcasy, ale wie też, kiedy nadszedł czas na błyszczące trampki – ponieważ szyk i wygoda nie są sobie równe. Wbrew powszechnemu przekonaniu, buty na 12-centymetrowym obcasie nie dodają pewności siebie – dają jedynie więcej możliwości stosowania maści przeciw pęcherzom.
Podsumowanie: Moda po 50-tce to Twoja supermoc
Te kobiety nie ukrywają swojego wieku – noszą je jak kreacje haute couture, pewnie, z wysoko uniesioną głową i spojrzeniem mówiącym: „Styl to wybór. Wybrałam zwycięską kombinację”. Mądrość modowa po 50. roku życia nie polega na ukrywaniu się, lecz na pokazywaniu prawdziwego siebie – za pomocą krojów, kolorów, materiałów i pewności siebie, która nie boi się już ani jednego balonika urodzinowego.
A co jeśli szukasz inspiracji? Posłuchaj piosenek J.Lo, sprawdź najnowszy styl uliczny Victorii Beckham albo po prostu odważnie wejdź do sklepu i wybierz coś, co naprawdę Cię reprezentuje.
Zobacz ten post na Instagramie
Wiek nie jest ograniczeniem w modzie, jest szansą na rozkwit. Chodzi o pewność siebie, znajomość własnego ciała i oderwanie się od trendów, które są stworzone dla dwudziestolatków z odsłoniętymi biodrami. Dzięki odpowiedniej fryzurze, starannie dobranym ubraniom i butom, które zapewniają Ci wsparcie (dosłownie), będziesz wyglądać – i czuć się – lepiej niż kiedykolwiek.
I pamiętaj: styl nie ma wieku, liczy się tylko gust.
A ty – jeśli to czytasz – najwyraźniej ją masz.