Ból nie jest iluzją. To nie jest coś, co wymyślamy lub sobie wyobrażamy. Ona jest prawdziwa. Występuje w różnych formach i nasileniu, fizycznym i emocjonalnym. Czasem jest to oczywiste i rozpoznawalne – jak rana, która nie chce się zagoić. Innym razem jest subtelny, prawie niezauważalny, ale cicho gryzie cię od środka, aż wymaga twojej pełnej uwagi.
Ból. Jest obecny w każdym zakątku życia. Nie chodzi o to, czy przyjedzie, ale kiedy i jak. Może uderzyć Cię jak ostry cios, którego się nie spodziewasz, lub może powoli wnikać w Twoje życie, aż całkowicie Cię ogarnie. To nie tylko biały szum w tle; jest to realne, głębokie i nieuniknione.
Ból wydaje się być wszędzie: w Twoim ciele, gdy coś zawiedzie, w umyśle, gdy jesteś na skraju wyczerpania, lub w sercu, gdy tracisz coś, co było dla Ciebie wszystkim. Czasami nie da się jej zrozumieć. Po prostu siedzisz i czujesz, jak naciska na ciebie, aż nie możesz już tego znieść oddychać.
Ból istnieje z jakiegoś powodu
Jego zadaniem nie jest zniszczenie Cię, ale ostrzeżenie. To naturalny sygnał, którego używa Twoje ciało i umysł, aby zwrócić na siebie uwagę. Oznacza to, że coś w Twoim życiu wymaga zmiany, uzdrowienia lub dostosowania.
Kiedy to ignorujesz, rośnie. Jeśli go unikniesz, znajdzie cię gdzie indziej. Biegając, nosisz go ze sobą.
Ból pokazuje ci twoją prawdę. Kiedy usiądziesz z nią i pozwolisz jej mówić, słyszysz rzeczy, do których wcześniej nie chciałeś się przyznać.
Te niewypowiedziane lęki, złość, którą ukrywasz i smutek, którego nie chciałaś czuć. Wszystko, co stłumiłeś, wypływa na powierzchnię. To nie kara – to szansa. Kiedy ból Cię łamie, masz wybór. Możesz pozostać na ziemi lub wznieść się z siłą, jakiej wcześniej nawet nie mogłeś sobie wyobrazić.
Kiedy to zaakceptujesz, zdasz sobie sprawę, że to nie jest twój wróg. To nie jest coś, co musisz pokonać, ale coś, co musisz zrozumieć. Przyjąć. To część Twojej podróży, część Twojego rozwoju. On jest Twoim nauczycielem, który prowadzi Cię przez najtrudniejsze chwile, aby stać się silniejszym, bardziej wiernym sobie.
To nie tak, że nie czuję już bólu. Chodzi o to, żeby pozwolić jej pokazać ci, czego potrzebujesz, aby pójść dalej. Może ostrzegać Cię, że jesteś wyczerpany i potrzebujesz odpoczynku. Być może zmusza cię to do zmierzenia się z prawdą, której nie chcesz widzieć. Może to oznaczać, że coś w Twoim życiu nie działa i potrzebujesz zmiany.
Twoja siła nie polega na tym, że zawsze jesteś nieskazitelny i niezniszczalny
Twoja siła leży w zdolności kochania, nadziei, wiary i rozwoju pomimo bólu. Chęć bycia uczciwym kryje w sobie siłę – bez względu na to, jak trudna jest prawda. Kiedy to zrozumiesz, ból straci swoje przerażające oblicze. Staje się częścią Ciebie, ale już nie czymś, co Cię definiuje.
Ból przypomina Ci, że żyjesz i rośniesz. Czasami ból jest Twoim największym wyzwaniem, ale często staje się Twoim największym zwycięstwem.