Fani Mad Maxa tradycyjnie zbierają się teraz co roku na festiwalu Wasteland Weekend na pustyni Mojave w Kalifornii, gdzie zamieniają codzienne życie na postapokaliptyczny świat z serii filmów Mad Max. Żyją tam przez cztery dni, jakby cywilizacja była na krawędzi zagłady.
Jeśli przypadkiem natkniesz się postapokaliptyczne święto Weekend na Pustkowiach, można by pomyśleć, że włamałeś się na plan filmowy Szalony Maks. W przeciwnym razie to się nigdy nie stanie, ponieważ dzieje się to na pilocie Pustynia Mojave w Kalifornii, ale to nie zmienia faktu, że wszystko jest tam tak, jak w Twoim filmie kultowe franczyzy, w którym wyróżniał się w pierwszych trzech częściach Mela Gibsona, a w czwartej części, która ukazała się w zeszłym roku, wcielił się w kultowego wojownika drogi Maxa Rockatansky'ego Tom Hardy.
Festiwal trwa cztery dni i w tym roku Wasteland Weekend był świadkiem tłumów ludzi (dokładnie 2500), którzy zamienili swoje codzienne życie na zakurzona przygoda, inspirowany Mad Maxem. Tym razem już się odbyło siódmy raz z rzędu i z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Odwiedzający muszą podporządkować się motywowi Mad Max (czyli przyjdźcie przebrani na wzór bohaterów filmu), a na festiwalu odbywają się koncerty, różnego rodzaju przedstawienia, pościg na czterech kołach z ludźmi przyczepionymi do dachu i maski pojazdu, walki na ringach itp.
CZYTAJ WIĘCEJ: Witamy w fantastycznym świecie Guillermo del Toro
Choć myśl o końcu świata wielu ludzi przeraża, dla fanów festiwalu Wasteland jest ona uważana za największe postapokaliptyczne wydarzenie na świecie, ucieczka od zwariowanego świata. Jak powiedział jeden ze stałych gości: „Koniec świata znaczy, że możesz robić, co chcesz!”
Najciekawsze zdjęcia z festiwalu Wasteland Weekend 2016:
Więcej informacji:
wastelandweekend.com