Nawet ciągłe imprezowanie się skończyło. Nie bierzmy tego do serca, wyrosliśmy już z niezliczonych wieczorów w klubach, nasze żołądki nie mają już tak twardych nerwów na różne mieszanki alkoholowe, a każdy remiks muzyki popularnej też nie pachnie nam dobrze. Tłumiąc pobłażliwe życie nocne, nie tracimy życia wewnętrznego, po prostu wkraczamy w erę, która zapewni nam emocje innego rodzaju. A jakie są oznaki, że „imprezowe zwierzę” w nas powoli wymiera?
1. Wyjeżdżasz, bo są urodziny lub inna specjalna okazja… nie tylko dlatego, że jest piątek.
2. Będąc w klubie narzekasz na to, jak tłoczno i jak głośno.
3. Zacząłeś opowiadać historię stare anegdoty z imprezowych czasów, bo nie masz nowych.
4. Kiedy ludzie pytają Cię, czy palisz papierosy, odpowiadaj tak, tylko gdy jesteś pijany.
5. Twój gust muzyczny jest znacznie lepiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Najczęstsze momenty paniki, jakich doświadcza każdy trzydziestolatek
7. Czuję się dziwnie, bo ona jest twoja sukienka jest za krótka.
8. Masz na Facebooku zauważalnie mniej nowych otagowanych obrazów.
9. Kiedy zdasz sobie sprawę, że w klubie więcej nie znajdziesz swojego księcia.
10. Nazwy nowych klubów nie wiesz, nawet cię to nie obchodzi.
11. Nigdy więcej nie zasypiaj w makijażu na twarzy.
12. Nie możesz sobie już na to pozwolić zgubiłeś portfel lub uszkodziłeś telefon.
Zaadaptowane i zaadaptowane z:
elitedaily.com