Turyści często zastanawiają się, jak Francuzkom udaje się zachować szczupłą i elegancką sylwetkę, jedząc czekoladę i obfite ilości sera, a wszystko to popijając winem. Jest to tym bardziej zaskakujące, że nie mają obsesji na punkcie diet ani wyczerpujących treningów. Ich sekret tkwi w nastawieniu do jedzenia, które kultywuje się w nich od dzieciństwa.
Jakie nawyki Francuzek powinniśmy przyjąć w swoim życiu, aby bez większych problemów, a nawet z przyjemnością być w formie?
10. Pokarm jako sakrament
To chyba główny sekret każdej Francuzki. Traktują jedzenie z szacunkiem i nie pozwalają sobie na złe jedzenie lub gdy są w ruchu. Można powiedzieć, że Francuzki mają obsesję na punkcie jedzenia, ale ich obsesją jest doskonałość i piękno, a nie ilość. Francuzki często jedzą obiady i kolacje w restauracjach lub kawiarniach, delektując się winem i dobrym towarzystwem.
„Dla Francuzów posiłek to wyjątkowy moment, w którym dzielicie się przyjemnością: jedzeniem i rozmową” mówi paryski dietetyk dr. Franciszka L’Hermite. „Niestety, w wielu innych krajach jedzenie jest tylko paliwem dla energii mięśni. Jeśli nie lubisz jedzenia, łamiesz wszystkie zasady jedzenia”.
9. Francuzki wybierają jakość
Francuzki preferują najlepsze, najświeższe i najlepiej wyselekcjonowane składniki. Ich zasadą jest wybór droższych i lepszych niż więcej i tańszych. Nie ma alternatywy: zawsze będą to kawałki dobrej jakości gorzkiej czekolady lub lekkie, ręcznie robione ciasto, ale nigdy wielka paczka tanich lodów (które najprawdopodobniej będą zawierały szkodliwe tłuszcze trans); zawsze będą woleli świeżą rybę od taniego kurczaka o nieznanej jakości.
Francuzki są żywą ilustracją uniwersalnej prawdy: jesteśmy tym, co jemy. Rachel Khoo, właścicielka paryskiej restauracji La Petite Cuisine, mówi: „Chociaż miałem ograniczone środki finansowe, mogłem sobie pozwolić na pójście na targ ze świeżą żywnością po bagietki i ser. Bardzo podoba mi się to, że w Paryżu nie ma podziału (jedzenia) według klas społecznych”.
Zobacz ten post na Instagramie
8. Francuzki często kładą widelec na talerzu
Żadna Francuzka nie będzie jadła i jadła i zamieniła obiad lub kolację w „paliwo” dla swojego organizmu. Będzie jadła powoli, przeżuwając i połykając każdy kęs jedzenia, zatrzymując się, aby porozmawiać z osobami przy stole, tak aby regularny posiłek celebrował smak i towarzystwo.
7. Są całkowicie szczerzy wobec siebie w kwestii jedzenia, ale nigdy niczego sobie nie zabraniają
Pewna Francuzka doskonale rozumie, że foie gras lub ser brie to bardzo tłuste potrawy. Doskonale wie, że nie będzie w stanie utrzymać dobrej formy, jeśli dwa razy dziennie będzie jadła croissanty i świeże pieczywo.
Ale nigdy niczego sobie nie odmówi. Lepiej pozwolić sobie na zjedzenie odrobiny tego, co kochasz, niż cierpieć zupełną abstynencję. Francuzki nie żałują swoich „petits riens” – tych małych „grzesznych przyjemności”. Nie wolno mówić: "Nie jem słodyczy!" a potem patrząc na talerz swojego przyjaciela oczami pełnymi głodu i zazdrości. Po co się tak męczyć? Doprowadzi to tylko do tego, że pewnego dnia się załamiesz, a potem jeszcze bardziej będziesz cierpieć z powodu poczucia winy i braku siły woli.
6. Francuskie kobiety to przede wszystkim umiar i równowaga
Jeśli chcą zachować formę, nie zjedzą jednocześnie ciasta, sera i chleba w ciągu jednego dnia – mówi Rebeca Plantier, autorka książki Lessons From France: Eating, Fitness, Family.
Nie zabraniają sobie drobnych przyjemności, ale rozumieją, że szczupłość można zachować tylko z umiarem i równowagą. Dziś możesz zjeść kawałek ciasta, ale wtedy Twój obiad nie będzie zawierał żadnych dodatkowych kalorii. Jutro możecie poczęstować się czekoladą, aw ciągu dnia winem z serem i orzechami.
Na przykład francuska aktorka Sophie Marceau nie ma sobie równych. „Nie jem fast foodów, ale kocham czekoladę, nie ograniczam się”.
5. Zbyt dużo cukru lub soli nie jest dla nich
Dania francuskie znane są z eleganckiego smaku, a jeśli zawierają przyprawy, to tylko podkreślają naturalny smak i aromat składników. Francuzki od dzieciństwa były uczone, że nic „za dużo” nie jest dla nich. Kawałek ciasta, który jest zbyt słodki lub zbyt kremowy, zostanie odrzucony na rzecz lekkiego kremu lub ciasta owocowego, to samo dotyczy jedzenia, które jest zbyt słone lub zbyt smażone.
4. Francuzki wolą czekać na obiad niż jeść w biegu
Francuzka może oczywiście wypić filiżankę kawy z ciasteczkiem lub dwoma między posiłkami, ale na pewno nie przesadza. Woli poczekać do obiadu i zjeść dobry kawałek mięsa z sałatką, a lekki głód to najlepszy aperitif do pysznego jedzenia.
Jeśli do obiadu lub kolacji masz za daleko i jesteś głodny, jogurt naturalny bez słodzików to najlepsza opcja. Francuzi jedzą znacznie więcej jogurtu niż jakikolwiek inny Europejczyk. Mireille Guiliano, autorka bloga French Women Don't Get Fat, pisze, że spożycie tego produktu we Francji wynosi około 20 kg na osobę rocznie.
3. Zawsze jedzą przy schludnym stole
Francuzki nie odmawiały sobie przyjemności jedzenia powoli i ze smakiem, przy pięknie zastawionym stole. Nie są przyzwyczajeni do jedzenia na rogu stołu lub przy biurku i oblizywania palców pomiędzy jedzeniem a pisaniem na klawiaturze.
Długie przerwy na lunch są bardzo powszechne we francuskich biurach. „Slow food” jest lepiej trawiony i pozwala cieszyć się jedzeniem. Kiedy jemy w pośpiechu, często nie zwracamy uwagi ani na smak, ani na aromat. Dlatego po godzinie chcemy zafundować sobie coś słodkiego, aby zafundować sobie dawkę szczęścia.
2. Bycie aktywnym to sposób na życie, a nie sposób na spalenie tego, co zjadłeś
Rebeca Plantier zauważa, że zajęcia te są częścią kultury narodowej we Francji. Francuzki są wędrowcami, chodzą po górach i uwielbiają spływy kajakowe, grę w tenisa, bieganie po parkach, jazdę na nartach itp. Poza tym dużo chodzą. A wszystko to jest dla nich sposobem na życie, a nie desperackim sposobem na spalenie jedzenia, które jedzą, czy walką o dojście do perfekcji. Francuzki uważają, że każdy rodzaj samogwałtu szkodzi naszemu samopoczuciu.
Ci, którzy dużo ćwiczą, lubią spacerować, z przyjemnością jedzą wysokiej jakości jedzenie - ci ludzie nie mają nadwagi.
1. Francuzki nie boją się przesady ani nie karzą własnego ciała
Wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy czasami sobie pobłażamy. Zdarza się to również Francuzkom, mimo że dbają o siebie. Ale nawet jeśli pozwalają sobie na przesadę i łamią zasadę umiaru, to nie traktują tego jako tragedię i popadają w skrajności. Nie będą karać swojego ciała i mówić: „Zjadłem wczoraj za dużo, więc teraz będę głodował i ćwiczę na siłowni przez dwie godziny”.
„Zasada„ bez bólu, bez korzyści ”nigdy tu nie dotarła” mówi Rebeca Plantier. A kiedy gwiazda filmowa Eva Green (która jest naprawdę szczupła) została poproszona o dietę i schudnięcie przed swoją pierwszą rolą filmową, szybko się poddała. „Jedzenie jest dla mnie bardzo ważne. nie mogłem dalej" przyznała.
Francuzka bardzo szybko znudzi się liczeniem kalorii, węglowodanów, białek, tłuszczów i tłuszczów trans, a jeśli będzie musiała zastosować tę wiedzę w odniesieniu do błogiej części życia, czyli jedzenia, popadnie w kompletną depresję. Woli traktować jedzenie jako przyjemność, ale zawsze pamięta o umiarze i równowadze. To jest sztuka życia z przyjemnością.