Numer #205 niesie ze sobą shoppingologię. Termin ten zapożyczyłem od guru marketingu Martina Lindstroma i jego książki Shoppingology, która próbuje odpowiedzieć na pytania, dlaczego właściwie kupujemy i jak podejmujemy decyzje zakupowe. Jakie są psychologiczne dźwignie, które sprawiają, że trader sprzedaje, a kupujący kupuje? Dlaczego w zasadzie dwa dokładnie takie same produkty o tych samych funkcjach powodują zupełnie inne decyzje zakupowe klientów?
Magazyn miejski w łańcuchu decyzji zakupowych pełni rolę pośrednika – czyli medium, które ze względu na swoją konstrukcję najlepiej nadaje się do reklamy treściowej, tej reklamy, która podświadomie sugeruje kupującemu – kup mnie. Czy to prawda? Zgodnie z modelem biznesowym funkcja freebie nie może być inna, ale ma na celu właśnie partnerstwo z reklamodawcami. Dzięki temu wolne media mogą przetrwać i istnieć, a oprócz treści o konotacjach komercyjnych i marketingowych, które sprawiają, że prasa jest tak bardzo ważnym medium, można próbować wnosić pozytywne i zrelaksowane historie z ich otoczenia. Ważna dla klienta, reklamodawcy, ponieważ wprowadza kupującego w zupełnie inny stan świadomości treści. Nie ma zakłóceń, hałasu, e-maili ani reklam strumieniowych wideo. Klient zostaje przyłapany na reklamie w czasie poświęconym tylko jemu, naszemu magazynowi i filiżance kawy. Spojrzmy prawdzie w oczy! W prasie każdy z nas poświęca reklamie uwagę – 5 sekund – 10 sekund – wystarczy i to w sam raz, aby reklama zapisała się w podświadomości. I to właśnie ta uwaga została potwierdzona badaniami za granicą, dużym reklamodawcom się to podoba Coca-Cola, powraca do mediów drukowanych. Ale w naszym kraju wszystko idzie trochę wolniej iw innej rzeczywistości. Jednak ludzie w agencjach medialnych często działają pod prąd badań i takich ustaleń, głównie ze względu na sieć różnych zainteresowań. Ale to opowieść na inny czas. Do innej kolumny, na innym papierze i na innym nośniku.
V w 2016 roku City Magazine wkracza na odważną i niezależną drogę, ponieważ twórcy magazynu postanowili przejąć markę na własne ryzyko i wspólnymi siłami oraz elementami przedsiębiorczości społecznej nakreślić i utorować nową drogę dla naszego freebie. Pozostaje ewenementem na rynku, największym freebie pod względem liczby egzemplarzy i lokalizacji dystrybucji. Z największym portalem internetowym „styl życia”. citymagazine.si, przeznaczone zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn oraz nowe projekty „lifestyle”. hedonizm.si, która również ujrzy światło dzienne w druku, ale dopiero w połowie przyszłego roku.
Magazyn miejski w ten sposób wkraczamy w nowy rok silniejsi niż kiedykolwiek, z nową wizją, odnowionym projektem i strategią treści.