Kiedy „renowacja” samochodu zrobi kolejny krok naprzód i otrzymamy elektryczny nowoczesny samochód z legendy. Oto historia samochodu Alfa Romeo Giulia GTA, który dostał nowe serce!
Restauracje samochodowe w trybie odpoczynek, w których podczas renowacji do kultowych modeli dodawane są nowe, nowoczesne komponenty, stają się coraz bardziej powszechne i popularne. Nic dziwnego, ponieważ czasami łatwiej jest opracować i wyprodukować nowe części niż szukać oryginałów, które są czasami niezwykle rzadkie. A w Totem Automobiles poszli o krok dalej. W swoim pierwszym projekcie postanowili zrobić coś praktycznie „niekompatybilnego”: v Alfa Romeo Giulia GTA z lat 70-tych ubiegłego wieku montowali napęd elektryczny o mocy 525 KM!
Czym jest restmod?
Restomod to stosunkowo nowy trend w świecie pojazdów kolekcjonerskich. W przeciwieństwie do entuzjazmu oryginałów, ten łączy starą i nową technologię, aby stworzyć to, co najlepsze z obu światów, gdzie klasyczny styl spotyka się z nowoczesnym komfortem, wydajnością i niezawodnością. Od gigantycznych felg w stylu retro po Singera ręcznie robione Porsche. Trend, który bardzo dobrze przyjmie się w kolejnych latach.
Chodźmy po kolei. Aby taki samochód mógł wytrzymać 525 KM pod maską, należało wykonać całą serię poprawek wykończeniowych. Tak więc, według firmy, tylko 10 procent części pozostało oryginalnych. Dodatkowo zmienione zostało całe zawieszenie - z przodu zamontowano kolumny MacPhersona, z tyłu multilink, dostępne są też nowe amortyzatory Bilstein.
Silnik seryjny z mocą 192 KM zastąpiono silnik elektryczny mocą 525 KM, w połączeniu z baterią s 50,4 kWh. Producent Totem zaznacza, że możliwe jest również uzyskanie „fałszywego” dźwięku silnika benzynowego dla wszystkich, którzy nie chcą jeździć w ciszy. Kierowcy będą mogli korzystać z kontroli przyspieszenia, pojawi się też tryb poślizgu lub driftu! Co ciekawe, publikowane są również oficjalne liczby. Właśnie to, jak twierdzą, może osiągnąć ten model 100 kilometrów na godzinę w zaledwie 3,4 sekundy, podczas gdy maksymalna prędkość jest po prostu 245 kilometrów na godzinę. Będąc samochodem elektrycznym, należy również wspomnieć, że zasięg na jednym ładowaniu jest solidny 360 km.
Oprócz niezwykłego napędu ta konwersja otrzymała również nowoczesne elementy na zewnątrz. Tak więc nowi dominują z przodu Światła ledowe, a także różne dodatki wizualne do nadwozia. Wewnątrz znajduje się sportowa kierownica Momo, klimatyzację i system „keyless go”.
Cena nie jest jeszcze znana, ale jesteśmy pewni, że niezależnie od tego drugiego znajdzie się nabywca.