Ta grudniowa data jest wyjątkowa nie tylko dlatego, że pięknie się ją czyta lub że jest pamiętana przez tych, którzy regularnie zapominają o swoich urodzinach. Data 12.12. otwiera drzwi do symbolicznego świata liczby 12 – archetypowej liczby wplecionej w historię, religię, astrologię i systemy duchowe. To dzień, w którym coś ważnego się kończy i zaczyna – o ile tylko potrafimy słuchać.
Dołączony1 września 2013 r
Artykuły2 022
Swoimi publikacjami Janja informuje o nowościach przeznaczonych dla naszych użytkowników.
Grudniowe spotkania towarzyskie się zmieniają. Coraz więcej osób unika alkoholu – czy to ze względów zdrowotnych, czy ze względu na styl życia, czy po prostu dlatego, że odkryli, że imprezowanie nie wymaga używek. I tu właśnie pojawia się bezalkoholowy poncz – napój, który wygląda jak wino, pachnie świętami i smakuje jak święta.
Zima ma tę niesamowitą zdolność, że potrafi dać o sobie znać akurat wtedy, gdy jesteś już spóźniony, a Twój samochód jest oblodzony jak zamrażarka z lat 90. A jeśli należysz do tych, którzy desperacko skrobią szybę swoją wierną (ale słabą) plastikową szpatułką w rękawiczkach rano, czas poznać rozwiązanie: spray do odmrażania szyb, który możesz zrobić sam w domu. Jest nie tylko szybki i skuteczny, ale także bardziej ekonomiczny niż jakikolwiek produkt komercyjny.
Jeśli zapach cynamonu i goździków od razu przywodzi na myśl świąteczny jarmark, to dobrze trafiłeś. W ostatnich latach nowy klasyk podbija świąteczne wieczory – bezalkoholowe grzane wino. Idealny wybór dla każdego, kto ma ochotę na ciepły, zimowy napój bez konsekwencji następnego dnia (lub złych wiadomości w drodze do domu). Co więcej – nikt nie tęskni za alkoholem, gdy jest dobrze podany.
Zatkany nos to jeden z tych objawów, które potrafią zwalić z nóg szybciej niż poniedziałkowy poranek. Oddychanie przez usta, nieprzespane noce, ciągłe wydmuchiwanie nosa i nic, ale to nic. Niezależnie od tego, czy to sezonowe przeziębienie, alergia, czy po prostu uczucie „coś mnie gryzie” – zatkany nos może naprawdę wytrącić z równowagi. I powiedzmy sobie szczerze, nikt nie chce wyglądać jak reklama chusteczek higienicznych.
Prawda: Każdy z nas ma taką przyjaciółkę, której mieszkanie zawsze pachnie jak hotelowa dziedziczka z Lazurowego Wybrzeża. Ani śladu wczorajszej kolacji, ani śladu mokrego psa. Tylko czysta, droga atmosfera, coś w stylu „nie wiem, co to jest, ale chcę się w niej wykąpać”. Sekret? (Zara Home Fragrances 2025) Prawdopodobnie nie wydaje 80 euro na świece Diptyque. Prawdopodobnie, jak wszyscy wyrafinowani esteci w 2025 roku, odkryła żyłę złota: dział zapachów w Zara Home. Przygotujcie nosy (i portfele), bo wkraczamy w świat luksusu zapachowego za grosze.
Czy zdarzyło Ci się kiedyś nacisnąć przycisk spryskiwaczy w zimny grudniowy poranek i zamiast orzeźwiającego strumienia, usłyszeć… ciszę i lodowatą ciszę? Tak, witamy w zimowym horrorze samochodowym, kiedy płyn do spryskiwaczy zamienia się w lodową rzeźbę, a Ty pocierasz szybę chusteczką, jakby to miało Ci pomóc. A to wszystko po zapłaceniu za „zimowy płyn” na dystrybutorze niemal tyle, co za dwie kawy i croissanta. Z dodatkiem syntetycznego zapachu „alpejskiej świeżości”, który ma z naturą tyle wspólnego, co plastik z organicznymi owocami.
Właśnie załadowałeś pralkę, sięgnąłeś po butelkę płynu do płukania tkanin i odkryłeś, że jest pusta? Nie martw się, rozwiązaniem nie jest wizyta w najbliższej drogerii. Zamiast tego, zajrzyj do kuchni, łazienki lub spiżarni. Prawdopodobnie masz już w domu wszystko, czego potrzebujesz, aby uzyskać idealnie miękkie, świeżo wyprane ubrania – bez sztucznych zapachów, drażniących chemikaliów i zbędnego plastiku.
Niezależnie od tego, czy jesteś fanem lśniącej czystości, czy po prostu odwiedzasz teściową, prawdopodobnie doświadczyłeś frustracji związanej z próbą czyszczenia szklanych powierzchni – tylko po to, by skończyć z większą ilością plam niż wcześniej. Szkło, lustra, kabiny prysznicowe i okna słyną z tego, że są najbardziej widoczne i najtrudniejsze do czyszczenia. Jeden zły ruch, jeden zły moment na słońcu i bum – ślady, których nie możesz się pozbyć.
Każdego grudnia świat designu i estetyki zatrzymuje się i wstrzymuje oddech. Wszystkie oczy zwrócone są na Pantone, kolorową wyrocznię współczesnej kultury wizualnej, aby ogłosić kolor roku – ten jeden odcień, o którym mówi się, że ucieleśnia ducha czasów. W 2026 roku, kiedy można było oczekiwać optymistycznego zastrzyku koloru, Pantone zaskoczył pozornie niekolorowym: Pantone 11-4201 Cloud Dancer, delikatną, niemal senną bielą. A jeśli uważasz, że to nudny wybór, zastanów się jeszcze raz – bo biel nigdy nie miała tak wielkiego znaczenia.
Zima przynosi tę znajomą wewnętrzną walkę: czy poświęcimy ciepło dla wyglądu, czy wygląd dla ciepła? W tym roku, po raz pierwszy od dawna, nie musimy podejmować decyzji. Wasze ulubione, przytulne buty – miękkie, wyściełane, niczym otulina dla stóp – przekroczyły granice domowego komfortu i stały się centrum miejskiej mody. Tak, te same buty, których kiedyś nie nosiliśmy nawet na śmietniku, są teraz niezbędnym elementem zimowej stylizacji. I to nie tylko na TikToku – także na ulicach Mediolanu, Berlina i Londynu.
Kiedy temperatury spadają, a listy oczekujących na leczenie wirusów wydłużają się do poziomu oczekiwania w przychodni, nasze gardła stają się pierwszym polem bitwy. Obolałe, drapiące i wrażliwe – wołające o szybką ulgę. I choć apteki oferują arsenał pastylek do ssania na gardło, często łapiemy się na tym, że mamy słabość do sztucznych aromatów i podejrzanie długiej listy składników, którą zrozumiałby tylko farmaceuta z doktoratem z chemii.











