fbpx

Buick Electra Orbit Concept (2025) – kiedy amerykański romans kosmiczny wyląduje w 2040 roku

6 metrów futuryzmu na 24-calowych felgach

Buick Electra Orbit Concept (2025)
Zdjęcie: Buick

Buick oddał się retrofuturystycznemu aktowi w Szanghaju: modelem Electro Orbit przywrócił marzycielskiego ducha Motorama – tylko zamiast chromowanych żeberek, śmigają teraz fotony, a nie oktany. A co najważniejsze – nikt nie będzie się z tobą spierał, jeśli powiesz, że „sedan” jest tak długi, jak lepszy autobus.

Buick Koncepcja Electra Orbit (2025) nosi klasyczne cechy charakterystyczne dla ery odrzutowców marki Buick – niski przód, wydłużony tył w kształcie łódki i sześć światła LED do hokeja, które nie pozostawiają wątpliwości, że idealnie wpisuje się w kolejny wiek. Aktywne panele aerodynamiczne obniżają przód, wydłużają dyfuzor i podnoszą dzielone skrzydło, gdy tylko kierowca zdecyduje, że nadszedł czas na „start”.

Zdjęcie: Buick

Wymiary – koncepcja Buick Electra Orbit (2025): Kiedy miejsce parkingowe staje się galaktyką

Niech tag „teraz” Cię poprowadzi Buick Electra Orbit Concept (2025) nie oszukuje - 236 cali (≈ 6,0 m) długości i dobrej 79 cali Szerokość (≈ 2,0 m) plasuje Orbit gdzieś pomiędzy Mercedesem Pulmanowski i bardziej krępy dinozaur. Pod nadkolami kręcą się 24 cale (≈ 610 mm) felgi z ruchomymi kołpakami, które pozostają ustawione, nawet gdy nie jedziesz.

Kabina: czerwona glina, kryształ i sztuczny księżyc

Wnętrze to czteromiejscowa kapsuła, pokryta brokatowymi tkaninami w kolorze glinianej czerwieni i ozdobiona kryształowymi detalami. Deska rozdzielcza zmienia się w zależności od tryb Podczas jazdy kierownica zaokrągla się w kształt koła, ale wciąż nie zasłania pedałów – nostalgia musi mieć swoje granice! Pośrodku króluje szklana kula – jeden fizyczny kontroler do wszystkiego, od muzyki po kopułę do autonomicznej jazdy.

Zdjęcie: Buick
Zdjęcie: Buick
Zdjęcie: Buick

Technologia: kiedy Ultium wciąż milczy

GM oficjalnie milczy na ten temat akumulator, prędkość ładowania, prędkość maksymalna i przyspieszenieWiemy jednak, że Orbit powstał na nowej platformie. Xiao Yao i że będzie czerpał z domu Ultium Giełdy, gdzie architektura 800 V i prędkość ładowania powyżej 300 kW od dawna nie są już science fiction. Dla porównania: pierwsza Electra z 2020 roku obiecywała zasięg 660 km i przyspieszenie do 100 km/h w 4,3 sekundy (62 mph) z akumulatorem 93 kWh – Orbit realistycznie miałby problem z osiągnięciem niższych wartości.

Zdjęcie: Buick
Zdjęcie: Buick
Zdjęcie: Buick
Zdjęcie: Buick
Zdjęcie: Buick

Dziedzictwo: od Kampery do chińskiego łazika księżycowego

Nazwa Elektra Ozdabia Buicka od 1959 roku, ale dopiero chiński zespół Advanced Design GM odważył się wytrawić go laserowo na futurystycznym ogonie. Cel? Podnieść tętno młodych nabywców na największym na świecie rynku pojazdów elektrycznych i wreszcie wyrwać Buicka z monokultury SUV-ów.

Zdjęcie: Buick

Wnioski: Jeden wielki krok dla Buicka, jeden mały krok dla zdrowego rozsądku

Electra Orbit jest czysta fajerwerki salonowe – za duży, krzykliwy i całkowicie niepraktyczny, czyli dokładnie taki, na jaki zasługuje świat motoryzacji. Jeśli/kiedy model kiedykolwiek trafi na drogi, spodziewajcie się ceny w okolicach 100 000 euro, ale też rzeszy entuzjastów, którzy będą przysięgać, że w końcu dostali samochód elektryczny z charakterem. Do tego czasu pozostały nam tylko marzenia, kilka genialnych wizualizacji i nadzieja, że GM włoży choć połowę tej mieszanki ironii i odwagi w produkcyjną Electrę.

Więcej informacji

buick.com

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.