Nastąpiło zerwanie i wasz związek się zakończył. Związek, który nazywamy związkiem. Ale związek, który nawiązali, nadal istnieje. Potrzebujesz czasu, żeby to zniknęło, wyparowało, zostawiło Cię w spokoju.
Stajesz w obliczu bolesnej świadomości braku. Tęsknisz za osobą, która kiedyś była dla ciebie całym światem. Tęsknisz za częścią siebie, tęsknisz za tym, kim byłeś przy niej. Brakuje Ci dotyku, fizycznej obecności i czułości, małych gestów, które wyrażają intymność i więź.
Zostałeś sam i nie ma nikogo, kto by cię przytulił, dotknął cię tak, jak lubisz. I nie pomogłoby, gdyby ktoś inny cię teraz dotykał, ponieważ nie byłby to dotyk osoby, do której byłeś przyzwyczajony. To nie jest dotyk, za którym tęsknisz. To nie jest uczucie, które znasz.
Zimno dotyka cię, nie czując tego. Tęsknisz za poczuciem bezpieczeństwa. Wydarzenia z waszego wspólnego życia ukazują się przed waszymi oczami iw waszych umysłach, ale nie z ostatniego okresu kłótni i jeszcze bardziej bolesnej ciszy. Nie ci, którzy przepowiadali koniec i zbliżający się smutek.
Ale te z okresu, kiedy wszystko było piękne, kiedy twoja miłość zdawała się karmić sama. I rozumieją się w każdej chwili i są zsynchronizowani w swoich ruchach, spojrzeniach i myślach.
Zastanawiasz się, jak coś, co było tak dobre, tak silne, tak dobre, mogło się skończyć? I zdajesz sobie sprawę, że jest to coś, czego nigdy więcej z nią nie doświadczysz. Nie wyobrażasz sobie nikogo na jej miejscu.
Wyobrażasz sobie, jak mogłoby być. I wiesz, że te myśli dręczą cię bez powodu, bo gdyby było tak, jak chcesz, to by było – a nie jest.
Nie są już tym, czym były, zastanawiasz się, czy w ogóle były. Czy byli po prostu nikim, dwojgiem ludzi, którzy przypadkowo się spotkali!
Ale wciąż zastanawiasz się, czy zrobiłeś wszystko. Może nie zbadałeś wszystkich możliwości, nie wyszedłeś poza ego... I wtedy widzisz w swoim umyśle obraz uśmiechu i uścisku. Czujesz ból. Wydaje się, że ciągle coś tracisz, jakby rana nigdy się nie zagoiła, a ból nigdy nie ustąpił.
Potrzebujesz tej osoby, aby poczuć się całością. Tęsknisz nawet za bólem. Drobne zdrady, zmanipulowane oczekiwania, obelgi. Poczucie, że wciąż jesteście blisko i że należycie do siebie, co nie jest prawdą. Są niczym. Oni nie istnieją.
Tęsknisz za możliwością bycia tym, kim byłeś. A teraz trzeba być kimś innym, przeżyć ten brak, przeboleć ten ból, wziąć się w garść, zwiększyć pewność siebie i uzdrowić swoje serce.
Nawet jeśli czujesz, że byli niczym, to jest całkowicie w porządku, nie ma nic złego, jeśli musisz to przeboleć. Wszystko ma swój czas!