fbpx

Czym jest whataboutism?: Sztuka odwracania uwagi, która dominuje w debacie politycznej

Kiedy poważne pytania stają się listą historycznych grzechów innych

Zdjęcie: envato

„Whataboutism”, czyli efekt odwrócenia uwagi, to taktyka komunikacyjna, w której rozmówca nie reaguje bezpośrednio na krytykę, ale przenosi temat gdzie indziej – najczęściej z kontr-oskarżeniem. Jest to strategia unikania, w której kluczowa teza staje się nieistotna, gdy dyskusja sprowadza się do pytania: „A co z nimi, gdy zrobili to samo?”

Co to jest whataboutizm? Jeśli dziennikarz na konferencji prasowej pyta ministra o zły stan służby zdrowia, często słyszy odpowiedź, która brzmi: „Dlaczego nic nie powiedziałeś, gdy dziesięć lat temu zamknięto kilka klinik?” Zamiast konkretnej odpowiedzi dostajemy powrót do przeszłości i dyskusję o dawnych sprawach. Efekt tego jest prosty, ale skuteczny – widz traci skupienie, a rozmowa staje się emocjonalną dyskusją o starych urazach, która nie oferuje rozwiązania obecnej sytuacji.

Doskonałe narzędzie wewnętrznych konfliktów politycznych

Dyskurs polityczny jest prawdziwą wylęgarnią „whataboutismu”. Kiedy obecny rząd otrzymuje oskarżenia o skandal lub błędy, możemy niemal spodziewać się reakcji przypominającej: Poprzedni rząd zrobił jeszcze gorzej! W ten sposób elity polityczne unikają bezpośredniej odpowiedzialności i przesuwają debatę do „konkurencji” o to, kto ma najdłuższą listę błędów.

Zjawisko to nie ogranicza się do polityki. Jest także obecny w dyskusjach społecznościowych na portalach, gdzie użytkownicy krytykują bieżące wydarzenia i często piszą: „Pamiętasz, jak w 2010 roku wydarzyło się to samo?” W ten sposób zamiast zajmować się dzisiejszymi problemami, ożywiamy przeszłość i tym samym rozmywamy dyskusję. Nagle mniej chodzi o to, jak rozwiązać problemy, a bardziej o to, kto zgrzeszył pierwszy.

Dlaczego „whataboutism” działa tak dobrze?

Powód, dla którego ta taktyka tak często się sprawdza, jest prosty: mamy ludzi wrodzoną potrzebę sprawiedliwości i porównań. Jeśli ktoś kiedyś o tym wspomniał inna grupa zrobiła coś podobnegorodzi to poczucie, że być może nie jest sprawiedliwe, aby za swoje błędy odpowiadała tylko jedna strona. Tego rodzaju wymówki rozpraszają nas silnym ładunkiem emocjonalnym – przypominają o niesprawiedliwościach z przeszłości, o wciąż świeżych pretensjach. W rezultacie społeczeństwo dzieli się na obozy, które zamiast argumentować, aby rozwiązać problem, odkopują stare historie.

Zdjęcie: envato

Jak uniknąć gry „A co z nimi?”

Pierwszy krok do pokonania”whataboutizmu” oznacza uznanie, że jest to podstęp, który odbiega od sedna. Kiedy rozmówca zmienia temat, kluczem jest zachowanie spokoju i sprowadzenie pytania do pierwotnego problemu: „To wszystko interesujące, ale jak zamierzasz rozwiązać bieżący problem?” Ważne jest, aby nie ulegać emocjonalnym porównaniom, ale trzymać się faktów.

Ludzie często myślą, że „whataboutism” pokonamy mocnymi kontratakami, ale w rzeczywistości gramy w jego grę. Spokojna i skupiona reakcja liczy się bardziej niż reakcja emocjonalna. Korzystając ze zweryfikowanych informacji i jasnych pytań, możemy trzymać się tematu i nie dopuścić, aby dyskusja popadła w chaos.

O lepszy dyskurs publiczny

Efekt rozproszenia uczy nas ważnej lekcji o tym, jak łatwo możemy stracić wątek rozmowy. W społeczeństwie, w którym debaty są coraz bardziej gorące i spolaryzowane, musimy rozpoznać sztuczki komunikacyjne i nauczyć się krytycznego myślenia. Tylko w ten sposób można uniknąć pozostawienia ważnych pytań bez odpowiedzi. Zamiast ciągle wracać do tego pytania – A co z nimi?, musimy szukać rozwiązań problemu „Co możemy teraz zrobić?”

Kiedy będziemy wiedzieć, jak uciszyć głosy przeszłości i skupić się na teraźniejszości, dyskusje staną się konstruktywne i zorientowane na zmiany. Wtedy także przestrzeń polityczna nie będzie przypominać pojedynku, a bardziej platformę poszukiwania rozwiązań

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.