Właściwy moment na wodór?! BMW po raz kolejny ogłosiło donośnym głosem: „Wodór to przyszłość, a my będziemy przewodzić tej transformacji”. I wszystko to brzmi absolutnie cudownie — ciche przyspieszenie, zero emisji, tankowanie w trzy minuty. Prawie jak bajka. Ale każdy, kto kiedykolwiek jechał z Lublany do Primorska, doskonale wie, że nawet stacje ładowania pojazdów elektrycznych w naszym kraju rosną wolniej niż grzyby po suszy, nie mówiąc już o stacjach wodorowych.
BMW mówi, że teraz jest właściwy czas na wodór. Oto dlaczego BMW już w zeszłym roku zaprezentowałem prototyp iX5 Wodór, którego serce napędzają ogniwa paliwowe Toyoty. A teraz obiecują nawet pierwszy model produkcyjny w 2028 roku – oczywiście Jeśli będziesz miał szczęście, jeśli będziesz mieszkać obok jednej z niewielu pomp. Infrastruktura wodorowa? W Europie jest ona warta 77,8 mld euro, ale większość tej kwoty istnieje tylko na papierze w Brukseli.
I jeszcze jedno: większość prawdziwy Większość sukcesów technologii ogniw paliwowych wodorowych ma miejsce w ciężarówkach i pociągach, a nie w samochodach osobowych. Dlaczego? Ponieważ wodór jest nie tylko drogi, ale również trudny do przechowywania, transportu i pompowania. W przeciwieństwie do elektryczności, którą można „podłączyć do gniazdka ściennego”, wodór wymaga… cóż, mini-rafinerii.
BMW mówi, że teraz jest czas na wodór. 3 minuty na tankowanie? Jasne, jeśli masz szczęście
Ogniwa wodorowe jednak Oni oferują wszystko, co kochają miłośnicy pojazdów elektrycznych: natychmiastowy moment obrotowy, zero emisji, cisza. Ale jest jeden mały, cóż, ogromny problem: Gdzie do cholery mamy pompować ten wodór?
W Słowenii jest obecnie dokładnie Nic publicznie dostępne pompy wodorowe. Nic. Nadzieja. Zero. W Niemczech jest ich około 100, we Francji kilkadziesiąt. I to są kraje z największym poparciem dla strategii wodorowej. Oczekuje się również, że UE zainstaluje 40 GW zielonych izolatorów elektrycznych na wodór do 2030 r. (źródło: Komisja Europejska), ale hej – jest 2025 r., a my nadal kupujemy diesle, ponieważ są „bardziej niezawodne”.
BMW gra na wszystkich frontach – i być może ma nadzieję, że nie zrozumiemy sedna sprawy
BMW wyraźnie nie chce być przywiązane do jednego układu napędowego. Mają pojazdy elektryczne o zasięgu do 1000 km, wciąż rozwijają silniki benzynowe, a teraz wyrywają sobie włosy z głowy z powodu wodoru. Co niekoniecznie jest złą rzeczą. Ale wydaje się, że ich strategia jest prosta: wszystkiego po trochu i miejmy nadzieję, że przynajmniej raz będziemy mieli rację.
Prezes Oliver Zipse mówi, że „jednostronne regulacje prowadzą do ślepej uliczki”. Zgadzamy się. Ale może powinniśmy dodać: Nawet jednostronne złudzenia dotyczące autostrad wodorowych prowadzą do ślepej uliczki... bez stacji benzynowych.
Wniosek: Wodór jest świetny. Ale tylko w programie PowerPoint.
BMW marzy o świecie, w którym będziemy mogli tankować wodór tak łatwo, jak dziś tankujemy olej napędowy. W rzeczywistości jest to bliższe latającym Teslom niż sieci stacji wodorowych wokół Trebnje.
Więc, czy to jest Teraz Czy nadszedł czas na wodór? Być może. Jeśli jesteś przyszłym odkrywcą, który mieszka w Hamburgu, prowadzi pojazd testowy i ma własną stację wodorową w domu. Dla reszty z nas... zróbmy dobry samochód elektryczny, który można ładować w nocy w domowym gniazdku.