Toyota ruszyła dziś w trasę z nowinkami elektrycznymi, które zachęcą wiele osób do wstania – lub przynajmniej do zasiadania za kierownicą. Wprowadzili zupełnie nową Toyotę C-HR+, model elektryczny z napędem akumulatorowym, który obiecuje wstrząsnąć klasą kompaktowych crossoverów. Jeśli myślisz, że Toyota spoczęła na laurach w dziedzinie hybryd, to się mylisz. Ten samochód jest dowodem na to, że Japończycy wciąż potrafią zaskakiwać – i to ze smakiem.
Toyota C-HR+ to nie jest po prostu kolejny samochód elektryczny w ofercie. Już na pierwszy rzut oka widać, że projektanci mieli wolną rękę i już jakiś czas temu przygotowali ciekawą bazę pod model. C-HR. Zachowali charakterystyczną linię coupe-SUV-a, którą znamy z poprzednich modeli C-HR, ale udoskonalili ją ostrymi liniami i futurystycznym akcentem. Samochód ma długość 4520 mm i rozstaw osi 2750 mm, co oznacza, że jest kompaktowy, a jednocześnie przestronny. Bagażnik ma pojemność 416 litrów – co wystarczy na weekendowy wypad lub cotygodniowe zakupy.
Wnętrze? I tu zaczyna się zabawa.
Toyota Twierdzi, że domek jest „o klasę lepszy” i trudno mi się z tym nie zgodzić. Panoramiczny dach, dwie bezprzewodowe ładowarki do telefonów, porty USB z tyłu i sterowanie klimatyzacją dla pasażerów siedzących z tyłu – wszystko to pachnie klasą premium. A mimo to pozostaje on przystępny cenowo. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Moc i zasięg: od samochodu wyścigowego po samochód dojeżdżający do pracy
C-HR+ zawiera dwie baterie: 57,7 kWh dla napędu na przednie koła (moc 167 KM) i 77 kWh, który jest również dostępny z napędem na cztery koła AWD. Ta druga w słabszej wersji FWD oferuje moc 167 i 224 KM, ale prawdziwą bestią jest wersja AWD z 77 kWh - 343 KM (252 kW) i przyspieszeniem od 0 do 100 km/h w 5,2 sekundy. To już nie jest samochód na niedzielne przejażdżki – to maszyna, która potrafi więcej.
Zasięg? Dopóki 600 km zgodnie z normą WLTP, co wystarcza na przejechanie trasy z Lublany do Splitu i z powrotem bez konieczności przesiadki - oczywiście przy rekordowo niskim zużyciu paliwa. Na stacjach szybkiego ładowania można ładować z mocą do 150 kW, a do użytku domowego dostępna jest także opcja o mocy 22 kW. Dodaj podgrzewanie akumulatora i pompę ciepła, a otrzymasz samochód, któremu niestraszna ani zima, ani upał.
Wrażenia z jazdy: Toyota staje się zabawna
Model C-HR+ powstał w oparciu o platformę e-TNGA, którą inżynierowie dostosowali do dynamicznej jazdy. Niższy środek ciężkości, sztywniejsze nadwozie i udoskonalone zawieszenie sprawiają, że samochód pokonuje zakręty, jakby jechał po szynach. Elektryczne wspomaganie układu kierowniczego otrzymało nowe oprogramowanie, co powinno przełożyć się na lepsze wyczucie kierownicy. Jeśli Toyota rzeczywiście dotrzyma obietnic, może to być jeden z najfajniejszych samochodów elektrycznych na rynku.
Bezpieczeństwo i inteligencja
Tutaj również nie ma kompromisów. Model C-HR+ jest wyposażony w najnowszy pakiet Bezpieczeństwo Toyoty, który obejmuje wszystko, od monitorowania martwego pola po adaptacyjne światła drogowe. Większe pakiety obejmują asystenta parkowania i widok panoramiczny. 14-calowy ekran multimedialny zawiera nawigację EV, która optymalizuje trasę na podstawie stacji ładowania, a aplikacja MyToyota pokazuje na bieżąco, co dzieje się z Twoim akumulatorem. Przyszłość jest już tutaj.
Jakość, której możesz zaufać
Jeśli rozważasz zakup samochodu elektrycznego po raz pierwszy i martwisz się, czy bateria wytrzyma, Toyota odpowiada stanowczym „tak”. Model C-HR+ nosi cechy marki słynącej z jakości, trwałości i niezawodności – i nie jest to tylko slogan marketingowy. Dowód? Program pielęgnacji baterii, która obejmuje akumulator nawet do 10 lat lub do miliona kilometrów, jeśli co roku wykonujesz kontrolę stanu akumulatora. Toyota obiecuje, że po 10 latach akumulator zachowa co najmniej 70% swojej pojemności. Podstawowa gwarancja na pojazd elektryczny trwa 8 lat lub 160 000 km, a wykonując coroczny przegląd, można ją przedłużyć do 10 lat lub miliona kilometrów - w zależności od tego, co nastąpi wcześniej. Oczywiście, obowiązują pewne warunki, które zależą od kraju, ale przesłanie jest jasne: Toyota wierzy w swój produkt. A ty?
Kiedy i gdzie?
Pierwsze egzemplarze będą dostępne w wersji elektronicznejna drogach europejskich do końca 2025 r.i we wszystkich krajach od 2026 r. Toyota celuje w rynek C-SUV elektryków, gdzie C-HR+ będzie konkurował z modelami takimi jak Volkswagen ID.4 i Hyundai Ioniq 5, Ford Explorer. Jeśli cena będzie odpowiednia – a Toyota będzie wiedziała, jak grać agresywnie – samochód ten może stać się bestsellerem.
Toyota z C-HR+ nie tylko podąża za trendem elektromobilności, ale stara się go urozmaicić. To samochód dla tych, którzy cenią styl, praktyczność i odrobinę adrenaliny, ale nie chcą za to sprzedać nerki. Po latach dominacji hybryd staje się jasne, że Toyota zaczyna traktować rewolucję w dziedzinie akumulatorów poważnie. A moim zdaniem to już najwyższy czas.