Mark Zuckerberg to dziś jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie, ale w 2005 roku ojciec Facebooka był kimś więcej niż tylko nieznaną twarzą poza Uniwersytetem Harvarda. Od tego czasu wiele się zmieniło (oczywiście jeśli nie uwzględnić zestawu ubrań, który miał w swojej szafie; wtedy nie założył słynnego szarego Crop Topu ani czarnej bluzy z kapturem, więc nie był już bardziej oryginalny w swoim wyborze) niż jest dzisiaj). Dziś Marek nie trzyma już piwa w dłoni (jest wzorowym ojcem), Facebook nie jest już tylko „katalogiem studentów”, a biuro Facebooka nie jest już takie małe. I jeśli ostatnia konferencja Facebooka F8 dała nam wgląd w przyszłość firmy, to ten fascynujący wywiad daje nam wgląd w jej przeszłość i początki.
Sieci społecznościowe stały się naszą codziennością, czymś, bez czego nie możemy żyć. Od razu po przebudzeniu wiele osób sprawdza co nowego w sieci i na świecie, kto co wrzucił, niektórzy idą kilka razy w ciągu dnia sprawdzać nowe wpisy i jak daleko sięga obsesja na ich punkcie, dane pokazują, że wielu wchodzi na portale społecznościowe nawet podczas oglądanie filmu, podczas jedzenia, w toalecie, nie tak, nie.
Facebook nie tylko potrafi całkowicie uzależnić, ale posiada także szereg prywatnych informacji na nasz temat, takich jak nasza przynależność polityczna i religijna, a jednocześnie dokładnie wie, gdzie w danym momencie na świecie się znajdujemy. Biorąc pod uwagę, ile czasu ludzie spędzają w tym serwisie społecznościowym, to wszystko nie jest aż tak zaskakujące, ale już niedługo Facebook będzie miał jeszcze więcej informacji, a mianowicie będzie dla niego jasne, ile mamy pod ręką.
Znów piszemy niesamowitą historię sukcesu, która jednak przybrała nieoczekiwany zwrot akcji. The Wall Street Journal donosi, że Evan Spiegel, 23-letni założyciel nowego serwisu społecznościowego Snapchat, odrzucił niesamowitą ofertę Facebooka o wartości 3 miliardów dolarów.
W informatyce rzeczy zmieniają się z prędkością światła, a większość rzeczy ma krótki żywot, ponieważ nowe, lepsze rozwiązania zawsze czekają. Wszyscy przewidują upadek Facebooka, zwłaszcza teraz, gdy jego „zmarszczki” już się gromadzą. Od jakiegoś czasu po cichu przygotowuje tego „Facebooka w pracy”, który ma rzucić wyzwanie chmurowemu Microsoft Office 365 i Google Docs, a także sieci biznesowej Linkedin.
Rozstania są zawsze bolesne i wtedy chcemy zerwać wszelki kontakt z bliską nam osobą, bo wspomnienia są jeszcze zbyt świeże. Jednak w dzisiejszych czasach jest to trochę trudniejsze, ponieważ nasze życie splata się również w sieciach społecznościowych, gdzie udostępniamy zdjęcia, filmy i wspólne notatki, których z czasem kumuluje się całkiem sporo. Z pomocą przyszedł nam Facebook, który ułatwił rozpoczęcie odzyskiwania.
Facebook Messenger może być z definicji aplikacją do obsługi wiadomości błyskawicznych, ale w praktyce to znacznie więcej niż tylko czat online. Kasyna online również stają się coraz bardziej popularne platforma do gier. Pewnie już wiesz, że przez Messengera możesz grać w szachy, koszykówkę i piłkę nożną, ale teraz Facebook dodał do listy gier kilka innych popularnych gier, w tym słynnego Pac-Mana. Po co po prostu rozmawiać ze znajomymi, skoro możesz wyzwać ich na pojedynek?
Facebook stworzył własną wersję platformy gier w chmurze Steam, Gameroom, ponieważ chce zgarnąć kawałek tortu z grami w chmurze po przegranej bitwie z iOS i Androidem na urządzeniach mobilnych. Statystyki pokazują, że coraz więcej użytkowników korzysta z platform do gier w chmurze, nic więc dziwnego, że Facebook również chce mieć swój udział. Gameroom przeznaczony jest dla użytkowników systemu operacyjnego Windows.
W każdym dowcipie jest trochę prawdy, a jest jej mnóstwo w tych satyrycznych ilustracjach o tematyce Facebooka. Ta sieć społecznościowa już dawno przekroczyła swoje granice i dziś wiele osób nie wyobraża sobie już życia bez niej. Ilustracje komiksowe są dziełem ilustratora Nathana W. Pyle’a, który szaleje na punkcie wielu funkcji Facebooka i sytuacji, z którymi wszyscy możemy się utożsamić.
Na bezpłatnym koncercie online Slovenia, stay HOME!#2, który będzie można obejrzeć już w najbliższy piątek, 3 kwietnia 2020 o godzinie 20:00, oprócz świetnego towarzystwa i najwyższej klasy muzyki, będziemy zbierać fundusze na zakup respiratora, sztucznych płuc dla UKC Ljubljana.
Facebook testuje przycisk „Nie lubię”, co jest wynikiem ogromnego zapotrzebowania na łapki w dół, ponieważ poprzednie emotikony wyraźnie nie wszystkim odpowiadały. Facebook testuje reakcję „nie lubię” w aplikacji Messenger.
Jeśli pamiętacie bajkę o Janku i Metce, to zapewne wiecie, jak naiwnie brat i siostra weszli do pysznego (ze słodyczy) domu złej wiedźmy, nieświadomi wszystkich czyhających w środku niebezpieczeństw. Z podobną sytuacją mamy do czynienia my, prawdziwi ludzie, którzy weszliśmy w świat sieci społecznościowych, nie zdając sobie sprawy, co mówi o nas wszystko, co zamieszczamy w Internecie.