Dziewczyna pływająca na olbrzymiej rybie z wędką w dłoni. Klaun jadący na monocyklu po linie nad przepaścią. Dziewczyna na huśtawce, wysoka na tysiące metrów. Słoń niosący na pniach odpoczywającego tygrysa. Starszy mężczyzna z ogromnymi skrzydłami orła. To tylko niektóre przebłyski twórczości rumuńskiego artysty Carasa Ionuta, który jest fotomechanikiem tworzącym przejawy snów.
Carasa Ionuta to jest Rumuński artysta, który w swojej pracy łączy dwie pasje – zdjęcie I Sztuka cyfrowa. To jest fotograf I "Photoshop„. Prawdziwe wyzwanie widzi w tym, że jest zupełnie zwyczajny i realistyczny zdjęcia wdycha przy pomocy technik komputerowych dotyk surrealizmu. Skutek jest taki, że jego zdjęcie patrzy się przynajmniej dwa razy. Ale to wciąż za mało, żeby to pojąć i zrozumieć.
Uważa, że sztuka cyfrowa jest równie inspirująca jak każda inna sztuka. Jest tylko trochę starszy.
Jeśli są jego fotografie piękne, tak jak fotografie innych fotografów, ale jego dzieła mocno „przerobione w Photoshopie”. wyróżniać się na tle średniej. Również ze względu na technikę, ale głównie dlatego ciekawe motywy, które są nadmiarem wyobraźni. Niektórzy uwielbiają jego twórczość i zapisują się na jego kursy i warsztaty, inni natomiast krytycznie odnoszą się do tego typu sztuki. Jak sam mówi, niezwykle ważne jest dla niego tworzenie dla siebie i swojej duszy, nawet jeśli oznacza to, że inni nie będą szanować jego pracy. Narzędzia cyfrowe są niezbędne w jego sztuce i jak sam twierdzi, bez nich jest „boso”. Sztuka cyfrowa uważa sztukę za równie inspirującą jak każda inna. Jest tylko trochę starszy.
Noc przynosi sny. Marzenia rodzą pomysły.
Carasa Ionutaurodzony pod koniec lat siedemdziesiątych, zdjęcie kocha od dzieciństwa. Nie ma formalnego wykształcenia w tym kierunku, skończył szkołę średnią, a następnie pracował na różnych stanowiskach. Między innymi przez czternaście lat był rybakiem. W dziedzinie, w której dziś błyszczy, jest „samoukiem z radością i pasją życia”, jak sam siebie opisuje: „Lubię podróżować, lubię życie, lubię robić szalone rzeczy”. Lubię rozmawiać z nieznajomymi jak z moimi bliskimi przyjaciółmi, lubię tańczyć i krzyczeć na ulicy. Nie mam problemów z wyrażaniem siebie.” Choć sam też twierdzi, że jest zupełnie prostym facetem, to jego zdjęcia, przynajmniej niektóre, do prostych nie należą. Są owocem wyobraźni i marzeń. Kiedy kończą mu się pomysły, zaczyna się denerwować. Ale jednocześnie wie, że ta noc przyniesie nowe marzenia, nowe pomysły.
Czasami fotografia inspiruje sztukę, a czasami jest na odwrót
Choć cały świat zdawał się czekać na wiosnę i lato, Carasa Ionuta Inspirację do swoich prac znajduje w barwach jesieni i zimy, w chłodniejszej i świeższej pogodzie. Może dlatego jego twórczość wydaje się nieco melancholijna, jest jej dużo biały i niebieski, kolory są stonowane i spokojne, jak spokojne pory roku, które inspirują renowację obrazów. "fotomechanik'' – twierdzi, że to jego zawód. Prace z jego warsztatu docierają różnymi drogami. Czasami fotografia inspiruje jego sztukę, a czasami jest na odwrót. Kiedy kiedy robi zdjęcia, już myśli, jak mógłby wykorzystać to w Photoshopie. Czasami zdarza się, że pracuje już nad czymś w Photoshopie i brakuje mu jakiegoś szczegółu. Potem wyrusza na jego polowanie ze swoim aparatem. Ale czasami nawet nie rozumie, co fotografuje, po prostu czuje, że nadejdzie czas, kiedy i to będzie przydatne. Carasa Ionuta lubi wyobrażać sobie, że w swoich pracach poluje sen. Jeśli sen jest surrealistyczny, głęboki, melancholijny, magiczny, nieco dziwaczny – a to wszystko – to udaje mu się to bardzo dobrze.
Efekt „wow”.
Caras Ionut pragnie, aby jego prace wywołały efekt „wow” i bardzo dobrze mu się to udaje przy pomocy sztuki cyfrowej. Tak dobrze, że coraz więcej osób ma z nim kontakt pragnąc tego rodzaju wiedzy, dla których przygotowuje warsztaty. Aby ułatwić ludziom zrozumienie i pokochanie sztuki cyfrowej, zadbał również o swoją stronę internetową, na której możemy znaleźć podstawy i ulepszenia w zakresie tworzenia sztuki cyfrowej.
Carasa Ionuta
Caras Ionut zajmuje się fotografią cyfrową od dziesięciu lat. Aparat jest jego stałym towarzyszem. Maluje tematy pod różnymi kątami, bo nigdy nie wie, który przyda się w dalszym procesie. Mówi, że „wzywa” prawie wszystko, co widzi. Najczęściej używa Nikona D600 i Nikona 28-300mm 3.5.-5.6.VR. Uważa, że sztuka cyfrowa jest trudniejsza niż klikanie zdjęć. Jego „odnowione” zdjęcia są baśniowe i oniryczne. Lubi zaglądać na drugą stronę rzeczywistości, lubi stawiać swoich bohaterów w nienaturalnych pozycjach i często nadaje im nadprzyrodzone cechy. Wierzy w bajki, sny i cuda, co z pewnością widać w jego twórczości.
Zapytany kiedyś, jaką radę dałby fotografom-amatorom, odpowiedział, że dla artysty niezwykle ważne jest szanowanie twórczości innych artystów, umiejętność przyjmowania krytyki z uśmiechem i ciągłe fotografowanie. ...