Na targach EICMA 2025 Honda zrobiła furorę, prezentując silnik, który oddycha na komendy elektroniki: chłodzony cieczą, 75-stopniowy silnik V3 o pojemności 900 cm3 z elektronicznie sterowaną sprężarką. Obietnica – prototyp Hondy V3R 900 E-Compressor – osiągi klasy 1200, ale w bardziej kompaktowej, lżejszej i bardziej przyjaznej dla użytkownika obudowie.
Silniki
Wyobraź sobie, że bierzesz jeden z najbardziej surowych nakedów na rynku, malujesz go najciemniejszą czernią, dodajesz panele z włókna węglowego, ręcznie wykonaną skórę i mikrofibrę… a produkt końcowy to już nie tylko motocykl – to luksusowy obiekt sztuki na dwóch kołach. Witamy w BRABUS x KTM 1400 R Signature Edition, wspólnym projekcie BRABUS i KTM, limitowanym do zaledwie 100 egzemplarzy na całym świecie.
Podczas tegorocznych targów Japan Mobility Show 2025, Honda zaprezentowała światu coś, co można by śmiało nazwać „motocyklem z przyszłości, który zbyt szybko powrócił do teraźniejszości”. Koncept Honda EV Outlier to wizja motocykla po roku 2030, a jego wygląd i filozofia wydają się obce nawet dziś. Ta długa, niska, niemal unosząca się w powietrzu maszyna, z przyciemnionymi, półprzezroczystymi panelami, które odsłaniają jej technologiczną duszę, wygląda jak pojazd, którym jeździłby bohater filmu cyberpunkowego. Ale to nie science fiction – to Honda bada, czym może stać się motocykl uwolniony od wszelkich ograniczeń silnika spalinowego.
Elektryczne dziecko Harley-Davidson, marka LiveWire, zaskoczyło wszystkich. Zamiast ciężkiego elektrycznego cruisera, firma wprowadziła minimotocykl. LiveWire S4 Honcho, dostępny w dwóch wersjach – Street i Trail, obiecuje przyjemność z jazdy bez hałasu, zapachu i dramatyzmu.
Młody talent Rivian ALSO stworzył coś, co nie jest zwykłym rowerem, ale prawdziwą technologiczną symfonią – rower elektryczny TM-B. Dzięki śmiałej estetyce, modułowej konstrukcji i motoryzacyjnemu rodowodowi, to maszyna, która zachwyci każdego, od miejskich dojeżdżających do pracy po miłośników przygód.
Wyobraź sobie motocykl, który wstrząsnął światem trzy dekady temu i do dziś pozostaje synonimem wolności na dwóch kółkach. Ducati Monster V2 2026 jest jak dobrze leżakowane włoskie wino – śmiały, pełen charakteru i wciąż gotowy, by wyrzucić Cię z siodła. Dzięki nowej generacji Monstera, Ducati po raz kolejny udowodniło, że potrafi łączyć surową moc z estetyczną perfekcją. Dołącz do nas i poznaj szczegóły tego włoskiego dzieła sztuki, które obiecuje przyspieszyć bicie serca szybciej niż sprint do czerwonej linii.
Witajcie, żądni przygód, miejscy motocykliści! Przedstawiamy Stark Future Varg SM – elektryczne supermoto, które na drodze jeździ jak hipster na espresso, a na szutrze jak kot na kanapie. Z 80 końmi mechanicznymi i baterią wystarczającą na około 183 km w mieście, obiecuje cichą, a zarazem przyjemną jazdę. I tak, możesz zabrać deskę rozdzielczą ze sobą, parkując – sprytne, prawda?
W czasach, gdy większość miejskich skuterów trzyma się tradycyjnych kształtów, Honda x Sundiro Square X125 wyróżnia się kwadratowym stylem i wyjątkową praktycznością. Ten model o pojemności 125 cm3, będący efektem współpracy Hondy i chińskiej firmy Sundiro, wnosi powiew świeżości do świata miejskich jednośladów dzięki prostemu, a zarazem zaawansowanemu wzornictwu i wyposażeniu, które robi wrażenie.
Wyobraź sobie motocykl, który wita cię, gdy do niego podchodzisz. Który wstaje, gdy chcesz nim jechać. Który uczy się twoich gestów i reaguje – ale wciąż pozwala ci poczuć wiatr we włosach. To nie jest science fiction – to Yamaha MOTOROiD:Λ, koncepcja, która wyznacza nowy standard między człowiekiem a maszyną.
W czasach, gdy dzieci wolą naciskać przyciski na konsolach niż brnąć przez błoto, Triumph zrobił coś, co może uratować przyszłość motocyklizmu. Wyobraź sobie trzylatka na miniaturowym elektrycznym motocyklu terenowym, który błyskawicznie zmienia się z siedzącego poszukiwacza przygód na szlaku w mistrza jazdy na stojąco – bez użycia narzędzi, wystarczy zdjąć siodełko. Tak, to seria TXP, dzieło brytyjskiej legendy Triumpha i przejętej przez niego w 2022 roku firmy OSET. To nie tylko zabawka na niedzielne popołudnie; to poważny element technologii, który rozwija równowagę, koordynację i nieodpartą miłość do dwóch kółek. A biorąc pod uwagę, że dorastaliśmy na motocyklach bez silnika, gdzie jedynym „zabezpieczeniem” była mama krzycząca „Uważaj!”, to jest to krok naprzód. Ale hej, jeśli Twój maluch ma zostać kolejnym Tonym Bou, kimże ja jestem, żeby narzekać? To elektryczna ewolucja, która obiecuje mniej łez i więcej uśmiechów – przynajmniej do pierwszego upadku.
Wyobraź sobie motocykl, który wygląda, jakby właśnie wyjechał z boksów Francesco Bagnai w MotoGP, ale z tablicą rejestracyjną i kierunkowskazami. To Ducati Panigale V4 R z 2026 roku – maszyna, która łączy w sobie surową moc, wyścigową technologię i wystarczającą dozę komfortu jazdy, by uniknąć zatrzymania przez policję na pierwszym skrzyżowaniu. Z aerodynamicznymi osłonami bocznymi, skrzynią biegów, która spodobałaby się samemu Pecco, i 235 końmi mechanicznymi czekającymi na Twoje rozkazy, ten motocykl nie tylko obiecuje – on wręcz zagraża.
Wyobraź sobie: siedzisz na maszynie, która jest jednocześnie muskularnym kulturystą i wyścigowym ogierem. Natychmiast przenosi Cię do świata, w którym opony piszczą, a asfalt ugina się pod Twoją wolą. Ducati, czarodziej z Bolonii, stworzył dwa klejnoty na rok 2026 – Diavel V4 RS i Multistradę V4 RS – napędzane tym samym sercem: silnikiem Desmosedici Stradale o pojemności 1103 cm³. Jeśli myślisz, że motocykle służą tylko do spokojnej jazdy, ten duet Cię otrzeźwi: to rock'n'roll na dwóch kołach, który rozpieszcza Cię komfortem. W Ducati wiedzą, że prawdziwa jazda łączy dzicz z elegancją.











