Zanim wszystko zdradzę, przewiń tekst – by zaprosić Cię do snu. Wyobraź sobie SUV-a, który pachnie pustynnym wiatrem, błotem i wolnością – ale jest na tyle mały, że nie ma problemu z miejscami parkingowymi. Toyota ma ujawnić tę wizję 20 października 2025 roku, kiedy światło dzienne ujrzy nowy Land Cruiser FJ – „mały bohater off-roadu”, który ma łączyć nostalgię z rzeczywistością. Nakreślmy scenę: widok z przodu, solidna linia, wysokie zawieszenie, wygląd „ostrzegawczego charakteru”. Ale jakie liczby przemawiają za tym charakterem? Postawmy na pół realizm, pół ambicję.
Land Cruisera FJ Oczekuje się, że w 2026 r. platforma będzie oparta na platformie ramowej IMV-0, takiej samej jak Toyota Hilux Champ. To oznacza poważne zamiary. To nie jest po prostu kolejny SUV-y z chromowaną osłoną chłodnicy i gumą na miejski asfalt, ale za prawdziwą konstrukcję z „ramą drabinową” – co w tłumaczeniu oznacza: kawałek żelaza, który przetrwa więcej niż jeden przeciętny leasing. Nowy FJ ma podobno około 4,35 metra długości, czyli o około 13 centymetrów mniej niż Corolla Cross, co plasuje go gdzieś pomiędzy miejską zwinnością a pewnością w terenie. Pod względem proporcji powinien być bliższy Fordowi Bronco Sport, co, szczerze mówiąc, jest doskonałym punktem wyjścia. Japończycy zostawili sobie pewne pole manewru na rynku – co jest mądre, ponieważ amerykańska biurokracja bezpieczeństwa jest mniej entuzjastycznie nastawiona do stalowych ram niż sama Toyota.
Emocje + Matematyka: Jak ten samochód będzie oddychał – Land Cruiser FJ
Wyzwanie projektowe — małe, ale solidne
Nowa generacja ma być „młodszą siostrą” rodziny Land Cruiserów – pod względem wymiarów plasować się gdzieś pomiędzy Corollą Cross a RAV4. Według doniesień poufnych, jest to:
- Długość: około 4,5 m (według plotek wynosi ona około 4500 mm) lub według niektórych źródeł nawet 1713 cali (~4,35 m).
- Szerokość / Wysokość: około 1830 mm szerokości i nieco ponad 1850 mm wysokości (może być jeszcze wyższa w przypadku wyposażenia dachowego).
- Platforma / konstrukcja: najprawdopodobniej rama drabinowa, częściowo współdzielona z architekturą IMV-0 zastosowaną w Hiluxie Champie. To sygnał: „Mam na myśli poważny off-road”.
Jeśli to prawda — ten FJ będzie miał cechy SUV-a w małej formie.
Pod maską: marzenia i możliwości motoryzacyjne
Główne spekulacje: 2,7-litrowy, wolnossący, czterocylindrowy — ten sam silnik, który w niektórych rynkach montuje Hilux Champ. Plotka głosi, że w „wersji azjatyckiej” będzie on sprzedawany w ilościach rzędu 161 KM (120 kW / 163 KM) i około 246 Nm momentu obrotowego (200 Nm) w trybie 4WD. Ale – i to ciekawe „ale” – na rynkach takich jak USA czy Europa krążą plotki, że Toyota zamierza wprowadzić turbodoładowany czterocylindrowy silnik o pojemności 2,4 litra lub nawet wersja hybrydowa, o znacznie większej mocy wyjściowej, mogąca konkurować z innymi modelami.
Nie zapominajmy: W dzisiejszym świecie emisji, przepisów i odpowiedzialności za środowisko, wersje hybrydowe nie są wyjątkiem — więc nawet jeśli podstawowa wersja pozostanie „ekonomiczna”, można spodziewać się modeli „deluxe” wykorzystujących inną technologię.
Pod maską, obecnie najczęściej omawianą rzeczą jest 2,7-litrowy, wolnossący, czterocylindrowy, taki sam jak w Hiluxie. Silnik rozwija się wokół 163 koni mechanicznych (122 kW) I 245 Nm momentu obrotowego, co nie jest dużo, ale wystarczy, by przejechać samochodem przez rzekę, jeśli jedzie się nim z odrobiną odwagi i odpowiednim biegiem. Na rynkach azjatyckich może to być podstawowy wybór, natomiast wersja z Silnik turbo o pojemności 2,4 litra, który może rozwinąć się do 326 KM (243 kW) – co dałoby FJ znacznie więcej „łaskoczącego” przyspieszenia i, przede wszystkim, lepszy powód do uruchomienia silnika, zanim jeszcze skończysz kawę. A ponieważ Toyota w ostatnich latach buduje swoją przyszłość na hybrydach, niewykluczone, że FJ będzie również dostępny w wersji z napędem na benzynę i prąd, co przełożyłoby się na niższe zużycie paliwa i (jak na ironię) pewną reputację ekologicznego samochodu.
Projekt: dla nostalgików i marzycieli
Wizualnie spodziewamy się czegoś nawiązującego do starego, kanciastego FJ – szerokich błotników, wypukłych linii barków, pionowej osłony chłodnicy, koła zapasowego na tylnych drzwiach i sporej dawki „retro mocy”. Ale tym razem z Reflektory LED, nieco bardziej wyrafinowaną kabinę i, prawdopodobnie, znacznie nowocześniejszą ergonomię wnętrza. Toyota ostatnio udowodniła, że potrafi łączyć dziedzictwo z użytecznością – zobacz nowego Land Cruisera 250 – i jeśli nowy FJ będzie podążał za tym przepisem, może stać się prawdziwym hitem dla tych, którzy lubią się brudzić w wolnym czasie, ale jednocześnie chcą zachowywać się cywilizowanie.
FJ może wjechać do salonów samochodowych w drugiej połowie 2026 roku, co oznacza, że rok 2025 będzie zarezerwowany dla teaserów, zapowiedzi i mnóstwa testów na YouTube pod hasłem „Wreszcie jest!”. Toyota wyraźnie dostrzega szansę na odzyskanie serc poszukiwaczy przygód, którzy nie chcą drogich elektrycznych SUV-ów ani przerośniętych „pickupów”. Nowy FJ został pomyślany jako samochód, którym można z łatwością wjechać do miasta, a jednocześnie zaparkować wśród skał bez poczucia, że wszystko się pod tobą zawali.
Czy dotrzyma obietnicy? Kluczowe pytania
Ciekawi mnie (i wierzę, że Ciebie też): czy nowy FJ stanie się czymś więcej niż tylko „symbolem”? Czy naprawdę będzie nadawał się do codziennego użytku?
- Jeśli będzie to konstrukcja szkieletowa, będzie musiała być na tyle delikatna w miastach (oddychalność, hałas) i spełniać normy bezpieczeństwa obowiązujące w Europie i USA.
- Jeśli moc drugiej wersji okaże się zbyt duża lub zbyt skomplikowana, istnieje ryzyko, że jej utrzymanie będzie „zbyt trudne” lub kosztowne.
- Wymiary decydują o tym, jaki teren faktycznie pokona pojazd — prześwit, pokonywanie zakrętów, zwrotność… jeśli pojazd będzie zbyt kompaktowy, straci na swojej prawdziwej funkcjonalności.
- Cena będzie odgrywać kluczową rolę: jeśli Toyota ustali cenę zbyt wysoką w stosunku do tego, co samochód faktycznie oferuje, straci „próg przystępności cenowej”, który często jest atrakcyjny w przypadku takich legend.
Jeśli tak będzie Toyota Jeśli rzeczywiście połączy swoją legendarną wytrzymałość, niewielkie wymiary i tego „ducha przygody”, którego żaden elektryczny crossover nie jest w stanie dorównać, czeka nas coś wyjątkowego. Nie będzie najszybszy, nie będzie najcichszy, ale prawie na pewno będzie najbardziej uczciwy – a tego właśnie brakowało nam w świecie SUV-ów od dawna. Nowy FJ Cruiser może się właśnie tym stać: uczciwy samochód w czasach, gdy wszyscy starają się być mądrzejsi od swoich kierowców.