fbpx

Maxi-skuter LiveWire: Kiedy Harley-Davidson spotyka się z elektrycznością i tworzy skuter, którym naprawdę będziesz chciał jeździć

Wreszcie maxi-skuter, który nie wygląda jak sprzęt kuchenny na kółkach i ma przyspieszenie supersamochodu.

LiveWire Maxi-Skuter
Zdjęcie: LiveWire

Jeśli jeździsz skuterem, prawdziwi motocykliści witają cię tylko wtedy, gdy ich wizjer zaparuje lub gdy są bardzo uprzejmi. Zwłaszcza w USA, gdzie skutery są postrzegane jako środek transportu dla tych, którzy stracili nadzieję na życie. Ale LiveWire, elektryczna gałąź legendarnego Harleya-Davidsona, właśnie rzuciła rękawicę temu uprzedzeniu. Przygotowują elektryczny maksiskuter – LiveWire Maxi-Scooter, który obiecuje zmienić zasady gry. I wiecie co? Może im się nawet uda, bo pod plastikiem ukryli serce prawdziwej bestii.

Nie daj się zwieść słowu „skuter”. To nie jest ten brzęczący gadżet, którym dowożą pizzę w Neapolu. LiveWire Zastosowali genialną taktykę. Wzięli sprawdzoną i niezwykle mocną platformę S2 Arrow – tę samą architekturę, która napędza ich poważne motocykle elektryczne S2 Del Mar i S2 Mulholland – i „ubrali” ją w wygodniejszą, przyjazną dla miasta formę. Tak narodził się LiveWire Maxi-Scooter.

Co to oznacza w liczbach? Chociaż LiveWire oficjalnie nadal utrzymuje swoją specyfikację w tajemnicy państwowej, platforma S2 zdradza nam wszystko, co musimy wiedzieć. Mówimy o przyspieszeniu od 0 do 100 km/h (0-60 mil/h) w około 3 sekundy. Przeczytaj to jeszcze raz. To szybciej niż większość ludzi potrzebuje na znalezienie pilota do telewizora. Na światłach zostawisz prawie wszystko, co nie ma znaczka Maranello na masce.

Platforma S2 zazwyczaj generuje moc około 63 kW (84 KM) i moment obrotowy 263 Nm (194 lb-ft). Dla porównania: większość skuterów miejskich ma moment obrotowy porównywalny z elektrycznym młynkiem do kawy. Maxi-skuter LiveWire oferuje moment obrotowy, który zmieni Twoją twarz za każdym razem, gdy przekręcisz manetkę gazu. A ponieważ jest elektryczny, ten moment obrotowy jest dostępny natychmiast. Bez zmiany biegów, bez czekania na obroty, po prostu czysta, cicha teleportacja.

Zdjęcie: LiveWire

Projekt, który mówi „odejdź”

Jednym z największych problemów skuterów jest to, że wyglądają… cóż, uroczo. Amerykanie, docelowi odbiorcy tego modelu, nie lubią tego, co „urocze”. Chcą czegoś, co wygląda, jakby przetrwało apokalipsę. Koncept LiveWire Maxi-Scooter oferuje muskularną, solidną konstrukcję. Ma większe koła, solidne zawieszenie i podwozie, które jest stabilne przy dużych prędkościach. To nie zabawka do 45 km/h (28 mph); to maszyna zdolna do prędkości autostradowych i pewnego wyprzedzania.

„To skuter z motocyklowym DNA. Prawdziwa prędkość, prawdziwy zasięg i prawdziwy osprzęt, zamknięte w pakiecie, który nie wymaga doktoratu z zakresu zmiany biegów”.

Zdjęcie: LiveWire

Ergonomia jest kluczowa. Masz ramę typu „step-through”, co oznacza, że nie musisz przerzucać nogi przez siedzenie jak podczas ciosu karate. To radykalnie zmniejsza lęk u początkujących kierowców. Siedzisz wygodnie, w pozycji wyprostowanej, z wystarczającą ilością miejsca dla pasażera, który nie będzie miał wrażenia, że kurczowo trzyma się łodzi ratunkowej.

Partnerstwo z gigantem i atak na BMW

LiveWire nie jest osamotniony w tym projekcie. Współpracuje z tajwańskim gigantem KYMCO, który wie więcej o skuterach niż Jeremy Clarkson o obrażaniu Francuzów. To partnerstwo jest kluczowe, ponieważ LiveWire oferuje amerykański styl i technologię elektryczną, a KYMCO – dekady doświadczenia w produkcji maksiskuterów.

Ich główny cel? Prawdopodobnie duma Bawarii, BMW CE 04. BMW stworzyło świetny skuter elektryczny, który wygląda jak rekwizyt z filmu „Łowca androidów”, ale jest drogi i dla wielu zbyt awangardowy. LiveWire ma oferować podobną lub lepszą wydajność, ale w formie bardziej dostępnej, a być może nawet tańszej.

Zdjęcie: LiveWire

W miastach, gdzie korki są nieustanne, taki maxi-skuter LiveWire to spełnienie marzeń. Możliwość filtrowania ruchu (tam, gdzie jest to dozwolone), łatwe parkowanie i zerowa emisja spalin to zwycięska kombinacja. Akumulator będzie miał prawdopodobnie pojemność około 10,5 kWh, co powinno zapewnić realny zasięg w mieście przekraczający 160 km (100 mil). Ładowanie? Spodziewaj się szybkiego ładowania poziomu 2, które pozwoli naładować akumulator podczas długiej przerwy obiadowej.

Wnioski: Czy to jest przyszłość, na którą czekaliśmy?

Bądźmy szczerzy. Jesteśmy motocyklowymi snobami. Uwielbiamy dźwięk, wibracje i zapach benzyny. Ale świat się zmienia. Miasta stają się nieprzejezdne, a wizja pojazdu, który rozpędzi Cię do 100 km/h w trzy sekundy, nie ubrudzi Cię olejem i nie będzie wymagał skomplikowanej konserwacji, staje się cholernie atrakcyjna.

Zdjęcie: Livewire

LiveWire planuje wprowadzić ten model na rynek w pierwszej połowie 2026 roku. Jeśli uda im się utrzymać rozsądną cenę (co w przypadku pojazdów elektrycznych zawsze jest „jeśli”), mają w rękach zwycięzcę. To skuter dla osób, które chcą jeździć motocyklem, ale boją się przyznać do tego przed mamą. Albo dla tych, którzy po prostu rozumieją, że w miejskiej dżungli zwinność i moment obrotowy są ważniejsze niż chromowane rury wydechowe.

Twoja osobista opinia? Jeśli dasz mi coś, co sprawi, że będę pracować z uśmiechem na twarzy i zostawi „wizażystów” w drogich kabrioletach na światłach w tumanach kurzu (metaforycznie, bo nie ma spalin), to nie obchodzi mnie, czy to się nazywa skuter, motocykl, czy elektryczny toster. Kup mnie.

Czy zamieniłbyś swój samochód na taką elektryczną bestię? Dajcie nam znać w komentarzach!

Więcej informacji

livewire.com

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.