fbpx

múm – islandzki zespół, który sprawia, że czujemy się zrelaksowani

Słuchając islandzkiego zespołu múm, człowiek czuje się niezwykle komfortowo. Zrelaksowany. Może przez chwilę niezdecydowany, ale organiczne dźwięki sześciu Islandczyków są jak ciepły wietrzyk, który uderzy również w nasz dom. Ciekawe mamy przyjeżdżają dziś do Kina Šiška, gdzie zaprezentują swój album Smilewound, wydany w zeszłym roku, w sam raz na wiosenne marzenia. Rozmawialiśmy z jednym z założycieli zespołu, Örvarem Þóreyjarsonem Smárasonem.

Ważna informacja
Gdy?
Do
Gdzie?
Kino Siszka
Organizator
wydarzenie na Facebooku
Opłata za wejście
10 - 14 euro

City Magazine: Słuchanie Twojej muzyki jest jak słuchanie wspaniałej historii. Jaka jest historia múm i ponad 15 lat tworzenia wspaniałych dźwięków?
Örvar Þóreyjarson Smárason: Wszystko potoczyło się bardzo szybko, więc nie miałam nawet czasu, żeby się zatrzymać i pomyśleć o fabule. Kilka lat temu wydaliśmy kompilację naszej pierwszej muzyki zatytułowanej Early Birds. Aby stworzyć tę kompilację, musieliśmy godzinami słuchać starej muzyki i przeglądać wiele pudełek i kaset, co było jak wejście do wehikułu czasu. Ale ostatnie 15 lat było pełne podróży i muzyki i było naprawdę wspaniale.

Magazyn miejski: Jesteście dość dużym zespołem, więc myślę, że inspiracja pochodzi z różnych miejsc. Co najbardziej Cię inspiruje i motywuje?
Örvar Þóreyjarson SmárasonTrudno powiedzieć, czerpiemy inspirację ze wszystkiego, co nas otacza i kiedy pojawia się to w muzyce, nie chcemy określać, skąd się to wzięło. Powiedzmy, że inspiruje nas „świat”.

Magazyn miejski: Czy podczas tworzenia muzyki opisałbyś siebie jako całość?
Örvar Þóreyjarson SmárasonNie, wcale. Mamy tendencję do postrzegania siebie jako jednostek, które wnoszą różne rzeczy do stołu, a także do muzyki. Ja i Gunni mamy bardzo długą, solidną i dobrą współpracę, pracowaliśmy z wieloma przyjaciółmi i każdy z nich ma pewien geniusz, który wnosi do muzyki. Ostatecznie jednak muzyka to jedność.

Magazyn miejski: Które zwierzę wybrałabyś jako mamę i dlaczego?
Örvar Þóreyjarson SmárasonKiedy wybraliśmy nazwę múm, tak naprawdę zaczęliśmy od rysunku dwóch słoni trzymających trąby, nad którymi latał ptak, co stworzyło pustkowie nad ú. Więc mogę powiedzieć, że mama byłaby dwoma słoniami i ptakiem.

Magazyn miejski: Bardzo się ucieszyliśmy, gdy przeczytaliśmy, że studiowałeś film, ponieważ film nigdy nie byłby tym, czym jest bez muzyki. Sam też napisałeś muzykę filmową. Jakie inspiracje czerpiesz z pisania muzyki do filmów?
Örvar Þóreyjarson SmárasonPisanie muzyki filmowej to coś, do czego jesteśmy dość ambitni i czujemy, że w ciągu ostatnich 10, 15 lat ścieżka dźwiękowa ześlizgnęła się na negatywne terytorium. Reżyserzy filmowi znajdują się pod dużą presją ze strony firm producenckich, które dążą do tego, aby film był dobry i przyjemny, dlatego szczególnie zależy im na dobrej i przyjemnej muzyce. Myślę, że może się to trochę zmienić, co jest pozytywne. Chcielibyśmy tworzyć odważną i akceptowalną muzykę filmową, ale oczywiście rozumiemy, że aby to osiągnąć, musimy współpracować z reżyserami i producentami. Ale możemy mieć nadzieję (śmiech).

Magazyn miejski: Wielki kompozytor filmowy Hans Zimmer powiedział kiedyś: „Trzeba być elastycznym i zawsze musisz być mój własny krytyk”. Prawdopodobnie wszyscy krytycznie oceniamy naszą pracę. Jak patrzysz na swoją muzykę po tym, jak wszystko jest gotowe, a album ma się ukazać?
Örvar Þóreyjarson SmárasonNigdy tak naprawdę nie słucham mojej muzyki po tym, jak ją stworzyliśmy. Może za kilka lat pomyślę o tym czy innym utworze i będę musiał go poszukać. Ale kiedy piosenka się kończy, zazwyczaj przechodzę do nowych rzeczy. Oczywiście ważne jest, aby być zajętym i krytycznym wobec siebie, ale kiedy piosenka jest skończona, jest skończona i trzeba przejść do następnej rzeczy.

Magazyn miejski: Do jakiego gatunku filmowego wolałbyś napisać muzykę?
Örvar Þóreyjarson SmárasonHorror i sci-fi byłyby dla nas idealne, ale myślę, że jesteśmy zadowoleni z każdego gatunku, o ile jest to ciekawy projekt z ludźmi, z którymi lubimy pracować.

Magazyn miejski: Niektóre z Twoich filmów są niesamowite i mają wspaniałe zdjęcia… Co jeszcze myślisz o swoich filmach?
Örvar Þóreyjarson SmárasonNie wiem, w większości dajemy innym ludziom pełną swobodę w tworzeniu teledysków, więc nie zrobiliśmy jeszcze własnego teledysku, z wyjątkiem pierwszego, który był wypadkiem. To było tylko jednorazowe nagranie piosenki w nocy Ballada o zepsutych rekordach Birdie (Ruxpin Remix II). Jak powiedziałem, to był przypadek, ale jakoś stał się jednym z naszych najpopularniejszych teledysków, ponieważ MTV zaczęło go puszczać w nocy, kiedy oglądali go ludzie, którzy nie mogli spać.

Magazyn miejski: Co robiłeś przez cztery lata, które spędziłeś przed wydaniem swojego najnowszego albumu, Smilewound?
Örvar Þóreyjarson SmárasonZrobiliśmy długą przerwę między wydaniami wszystkich albumów. Wszyscy mamy różne projekty, nad którymi pracujemy indywidualnie i zwykle czekamy na odpowiedni moment, aby zacząć tworzyć od nowa. Jednocześnie trasy i koncerty pochłaniają nam dużo czasu i są tak samo ważne jak płyty.

Magazyn miejski: Jest kilka interesujących rzeczy związanych z twoim ostatnim albumem, na przykład miejsce, w którym go nagrałeś. Czy możesz powiedzieć nam o tym więcej?
Örvar Þóreyjarson SmárasonZostał napisany i wyprodukowany wszędzie, niektóre utwory są zupełnie nowe, a niektóre mieliśmy gotowe od jakiegoś czasu. Na przykład jeden z utworów na albumie został napisany i nagrany w Estonii na nasz przedostatni album Sing Along, ale po prostu nie pasował do całego produktu, więc zdecydowała się na to. Kiedy mieszkałem w Pradze w 2005 roku, stworzyłem kolejny utwór na starej gitarze akustycznej, ale przekształciliśmy go w muzykę elektroniczną na Lebem i wtedy nadszedł czas, aby go wydać.

Magazyn miejski: Tego lata zagracie na kilku festiwalach. Na którą szczególnie nie możesz się doczekać?
Örvar Þóreyjarson SmárasonWłaściwie będziemy mieli bardzo lekką letnią trasę, ponieważ mamy kolejny duży projekt. Ale tego lata na Islandii jest nowy festiwal o nazwie Sekretne Święto Przesilenia i już nie możemy się doczekać występu tam. W tym samym czasie gram też z zespołem na kilku festiwalach FM Belfast, którymi gram, i których prawdopodobnie najbardziej nie mogę się doczekać Sonar w Barcelonie i Stopić w Niemczech.

Magazyn miejski: Wasza muzyka może być bardzo intymna. Gdzie wolisz występować - na dużych festiwalach czy w mniejszych klubach?
Örvar Þóreyjarson SmárasonChyba wolimy występować w teatrach, kościołach, zamkach, na placach, w filharmoniach. Kluby i festiwale nie są dla nas najlepsze, chyba że są to szczególnie dobre kluby lub festiwale, ale im bardziej wyjątkowe środowisko, w którym gramy, tym lepsza atmosfera, a co za tym idzie, nasz występ.

Więcej informacji

Koncert zespołu islandzkiego mniam będzie dzisiaj Kinu Šiška.

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.