Irańska matematyczka Maryam Mirzakhani, profesor Uniwersytetu Stanforda, została pierwszą laureatką Medalu Fieldsa, nagrody uznawanej w świecie matematyki za odpowiednik Nagrody Nobla. Mirzakhani jest jednym z czterech laureatów tego prestiżowego lauru, przyznawanego przez Międzynarodową Unię Matematyczną wybitnym talentom poniżej 40. roku życia.
Maryam Mirzakhani dziś mówi to więcej czasu niż poświęca matematycy, tym bardziej jest podekscytowana. Ale nadal studiując na Harvardzie była bardziej skłonna do h literatura, ale rozwiązywanie problemów matematycznych pociągało ją bardziej niż słowo pisane. I jakże miała rację, wybierając matematykę, Oskar z matematyki to po prostu nie tak, zwłaszcza, że tak to wyszło najwyższe wyróżnienie w matematyce, która przyjęła swoich nowych laureatów na kongresie matematycznym w Seulw ogóle w rękach pierwsze kobiety. Mianowicie Maryam jest jedyną przedstawicielką płci pięknej 56 poprzednich zwycięzcówtyle, ile było ich od roku 1936. Wraz z pojawieniem się kobiety na liście tego mężczyzny, jest ona na świecie Kobieta z Teheranu wysłał jasny komunikat, że sny nie są czymś złym, nawet jeśli sny wydają się tak szalone. Ktoś musi przełamać lody i dopiero wtedy wydaje się to niemożliwe.Jako matematyk zachowuje jednak coś w rodzaju literackiego zamętu, gdyż uważa się za osobę z rodzaju detektyw, tyle że nie skupia się na rezolucja zbrodnie, ale równania. Opisuje język matematyki jako „piękny i elegancki”. Szkoda tylko, że tak niewielu ludzi „mówi” i rozumie to. W przeciwnym razie, jak powiedział jeden z największych matematyków wszechczasów: Kowalewski: „Nie może być matematykiem, jeśli w głębi serca nie jest poetą”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Becky Hammon, pierwsza asystentka trenera drużyny NBA
Pozostali trzej zdobywcy Medalu Fieldsa to Artur Avila (Institut de mathématiques de Jussieu, Francja), Manjul Bhargava (Uniwersytet Princeton, USA) i Martina Hairera (Uniwersytet Warwick, Wielka Brytania).