W czasach recesji architekci muszą sięgnąć po niezwykle proste rozwiązania. Tylko one mają wartość dodaną, o ile architektura osiąga swój cel. Dom, który absolutnie nie chce być niczym więcej niż prostym. Proste może być takie piękne!
Pomimo swojej ekstremalnej prostoty, „minimalistyczny” dom nie jest tani. Architektom udało się połączyć nowoczesność z racjonalnością. I tak narodziła się urocza fuzja.
Minimalizm trwa także w aranżacji otoczenia, gdzie dominują głównie „tanie” materiały i niewymagające dużej pielęgnacji ogrodnictwo.
Każdy dom powinien posiadać wewnętrzny ogród. Oznacza to przejście tego, co naturalne, w to, co sztuczne, a co za tym idzie syntaktyczne powiązanie pojęć – naturalne – sztuczne. Przejście natury w przestrzeń życiową jest kluczem do stworzenia atmosfery.