W wydanym 26 września 2024 roku filmie Mój stary tyłek śledzimy zabawną, ale jednocześnie wzruszającą historię Elliott, nastolatki, która po dziwnym doświadczeniu pod wpływem substancji halucynogennych spotyka starszą wersję siebie. W rolę 39-letniej Elliott wkracza nikt inny jak Aubrey Plaza, która dodaje filmowi dodatkowego wymiaru dzięki swojej wyjątkowej mieszance humoru i wzruszenia. Obok niej błyszczy dobrze zapowiadająca się Maisy Stella, wcielając się w młodszą wersję głównej bohaterki.
Mój stary tyłek to opowieść o radzeniu sobie z własnymi życiowymi decyzjami, oczekiwaniami i oczywiście nieprzyjemnymi chwilami, o których wszyscy wolimy zapomnieć. Kiedy młoda Elliott po imprezie zażywa tajemniczą substancję, zabiera ją to w szaloną przygodę, podczas której poznaje swoje przyszłe ja – kobietę, która czeka na nią za 20 lat. Co się stanie, gdy nastoletnia buntowniczka spotka zblazowaną, dojrzalszą wersję siebie? Zalew nieprzewidywalnych sytuacji, niezliczona ilość zabawnych momentów i okazja do autorefleksji.
Aubrey Plaza jako nieoczekiwana przyszłość
Aubrey Plaza jest mistrzynią ról, w których przeplata suchą ironię z rzeczywistością. Właśnie taka jest jej kreacja 39-letniego Elliotta – komiczny, ale realistyczny portret kobiety zmagającej się z dorosłością i wszystkimi oczekiwaniami, jakie ona niesie. Wyreżyserowany przez Augustine Frizzell, znaną już ze swoich dramatów („Never Goin' Back”), film wnosi świeże spojrzenie na takie tematy, jak rozwój osobisty, starzenie się i poszukiwanie sensu życia. Plaza doskonale sprawdza się w tej roli, co pozwala jej pokazać wrażliwą, a zarazem zabawną stronę dojrzalszego Elliotta.
Maisy Stella jako zbuntowana nastolatka
Jako młody Elliott Maisy Stella, młoda gwiazda serialu Nashville, wnosi świeżość i energię, jakich oczekujemy od zbuntowanej nastolatki, która nie wie, co przyniesie przyszłość. Jej interakcja ze starszą wersją siebie jest bezcenna – od sarkastycznych uwag po chwile głębokie emocjonalnie, Stella utrzymuje równowagę między komedią a rzeczywistością.
Historia, która bawi i chwyta za serce
Chociaż Mój stary tyłek jest pełen zabawnych momentów i świetnej komedii, film oferuje coś więcej niż tylko śmiech. Tematy takie jak samopoznanie, rozwój osobisty i akceptacja własnej przeszłości są również ważną częścią tej historii. Film przypomina nam, że choć przyszłość może wydawać nam się przerażająca, zawsze mamy na nią wpływ i wybieramy inną drogę.
Augustine Frizzell stworzył w tym filmie idealne połączenie zabawy i głębi, które spodoba się młodszym widzom, a także tym, którzy już stoją przed swoją wersją przyszłego Elliotta.
Komiczne odbicie przyszłości i przeszłości
Choć film flirtuje z futurystycznymi motywami, takimi jak spotkanie z własną przyszłością, pozostaje na tyle przyziemny, że przeciętny widz łatwo go utożsamia. Mój stary tyłek to nie tylko komiks, ale głęboki wgląd w pytania, które wszyscy sobie zadajemy: „Co powiedziałaby mi starsza wersja mnie?” i „Czy byłbyś z siebie dumny?”
Ten dramat/komedia z pewnością będzie jednym z tych filmów, który porusza głęboko w sercu, a jednocześnie wywołuje śmiech.