Kiedy BMW postanowiło połączyć romantyczny styl retro z brutalną mocą M8, efektem był pojazd, obok którego nie można przejść obojętnie. BMW Speedtop (2025) to coś więcej niż samochód – to dowód na to, że masz gust, pieniądze i nerwy niezbędne do projektowania z włókna węglowego.
W 2025 roku BMW po raz kolejny oczarowało publiczność Concorso d'Eleganza Villa d'Este nad malowniczym jeziorem Como. Podczas gdy goście popijali espresso i podziwiali klasyczne Alfy, niemiecki gigant zaprezentował coś zupełnie nowego – BMW Speedtop. Jeśli podobał Ci się zeszłoroczny NieboSpeedtop wprawi Cię w estetyczny delirium. To nie jest tylko koncepcja – to model produkcyjny. No cóż, seryjnie w niemieckim znaczeniu tego słowa – powstanie dokładnie 70 sztuk. Oczywiście dla wybranych.
Projekt: Kiedy kolory łączą się w marzenia
Paleta kolorów, obejmująca odcienie od Floating Sunstone Maroon do Floating Sundown Silver, nie jest tylko chwytem estetycznym — to dosłownie optyczne uczucie dla oczu. Ten „gradient kolorów” kontynuowany jest wzdłuż środkowej linii tylnej – tzw. „linii klinowej” – która przebiega przez maskę, dach i tylny spojler.
Po bokach znajdziemy 14-ramienne koła o kontrastowym wykończeniu zaprojektowane specjalnie dla tego modelu. Dodatkowo, oświetlenie z przodu jest niezwykle subtelne – wąskie światła LED, podświetlana atrapa chłodnicy i klasyczny „nos rekina” nawiązujący do historii coupé BMW. Niech nie zwiedzie was tył samochodu – shooting brake oznacza praktyczność, ale tył ten jest niemal artystycznym wyrazem dynamiki.
Wnętrze: Kiedy wnętrze idzie na bal wiedeński
Wnętrze BMW Speedtop (2025) przenosi nas niemal do świata luksusu w stylu art déco. Materiały użyte do produkcji – skóra Sundown Maroon i Moonstone White – pokrywają deskę rozdzielczą, drzwi, konsolę środkową i siedzenia. I tak, te białe skórzane siedzenia wyglądają świetnie… dopóki nie usiądzie na nich ktoś w dżinsach.
Oświetlenie nastrojowe w formie linii klinowej biegnie wzdłuż sufitu i pasuje do zewnętrznego designu. Bagażnik jest również dwupoziomowy i obity tą samą luksusową skórą. W zestawie znajdują się ręcznie wykonane etui Schedoni ze skórzanymi paskami, które utrzymują je na miejscu. Praktyczność nigdy nie była tak… elegancka.
Dane techniczne: Brutalna moc, wyrafinowana elegancja
Pod maską BMW Speedtop (2025) pracuje najmocniejszy silnik V8 w historii BMW obecnie oferuje – silnik 4,4 litra z podwójnym turbodoładowaniem o mocy 617 KM (460 kW) i momencie obrotowym 750 Nm. Jest to ta sama jednostka, którą znamy z modelu Skytop i poprzedniej generacji M5. Samochód jest wyposażony w ośmiobiegową automatyczną skrzynię biegów i system napędu na wszystkie koła xDrive, co umożliwia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w około 3,2 sekundy (0–62 mph).
Biorąc pod uwagę architekturę M8, możemy również oczekiwać aktywnego podwozia, adaptacyjnego zawieszenia, mechanizmu różnicowego M i najwyższej klasy układu hamulcowego. Tak, to dzieło sztuki może również wgryźć się w asfalt.
Produkcja i ekskluzywność: Samochód, którego nie poprowadzisz
BMW wyprodukuje tylko 70 egzemplarzy tego cudeńka – BMW Speedtop (2025). I nie – nie będzie on oficjalnie dostępny w USA, co oznacza, że będzie można go zobaczyć głównie na imprezach kolekcjonerskich lub prywatnych wystawach w Dubaju, Monako lub szwajcarskich willach. Cena? Nie podano jeszcze oficjalnych informacji, ale nieoficjalnie szacuje się, że kwota ta wynosi około 500 000 funtów (około 580 000 euro).
Wnioski: Ucieczka od rzeczywistości serialowej do świata motoryzacyjnych marzeń
BMW Speedtop (2025) to dowód na to, że marka potrafi zrobić coś więcej, niż tylko produkować masowo serie 3, 5 i X. Jest to samochód łączący w sobie historię (M Coupe), nowoczesną technologię (M8) i rzemiosło (Schedoni, lakier, wnętrze). W czasach, gdy większość samochodów wygląda jak kopie kopii, Speedtop jest manifestem stylu, smaku i niezachwianej ekskluzywności.
Dla większości z nas pojazd ten pozostanie po prostu plakatem na ścianie (lub tapetą w telefonie), ale dla nielicznych osób z odpowiednim połączeniem stylu i kapitału, pojazd ten stanie się największą motoryzacyjną fetyszystką. A my będziemy im po cichu zazdrościć – z klimatycznego komfortu naszych przeciętnych kombi.